Hitlerowski rozkaz Nerona o spalonej ziemi

- Naród niemiecki stoi wewnętrznie obezwładniony, wobec takiego obłędu niszczenia i w tym przejawia się jego upadek. Im wcześniej przyjdą Rosjanie, tym wcześniej skończy się to dzieło zniszczenia, którego sprawcą jest nasze dowództwo – pisał w oblężonym Wrocławiu ksiądz Paul Peikert.

2025-03-19, 11:45

Hitlerowski rozkaz Nerona o spalonej ziemi
Kołobrzeg w 1945 roku. Foto: Wikipedia/domena publiczna

U progu wiosny 1945 roku w kinach III Rzeszy widzowie oglądali kronikę filmową, w której słyszeli: "Przez wschodnioniemieckie miasta ciągną kolumny uciekinierów. We wszystkich okręgach powołano Volkssturm. Buduje się barykady. Oto dworzec w pobliżu obszaru frontu – uciekinierzy opuszczają ojczyznę".

Panorama Ostrowa Tumskiego po 1945 r. Na pierwszym planie bulwar, Odra i uszkodzony most Lessinga. W głębi zabudowa Ostrowa Tumskiego, m.in. archikatedra św. Jana Chrzciciela Panorama Ostrowa Tumskiego po 1945 r. Na pierwszym planie bulwar, Odra i uszkodzony most Lessinga. W głębi zabudowa Ostrowa Tumskiego, m.in. archikatedra św. Jana Chrzciciela

Prowadzona na ogromną skalę ewakuacja była skutkiem tzw. rozkazu Nerona, który Hitler wydał 19 marca 1945 roku. Rozkaz o spalonej ziemi nakazywał zniszczenie wszelkich możliwych urządzeń i dóbr materialnych, które mogliby wykorzystać alianci. Płonące miasta przekształcono w twierdze. Nazistowski korespondent wojenny Eberhard Hübner nadawał: "Gdańsk musi być utrzymany, niech kosztuje, co chce".


Posłuchaj

Wiosna 1945 roku na froncie wschodnim. Audycja Janusza Matuszyńskiego. (Archiwum PR) 17:43
+
Dodaj do playlisty

 

I kosztował niebywale dużo, podobnie jak Wrocław, gdzie trwały rządy terroru gauleitera Karla Hanke i gen. Hermanna Niehoffa. Burzono wszelkie zabudowania, a mieszkańców obowiązywała postawa dzikiego fanatyzmu. Ksiądz Paul Peikert w swoim pamiętniku zapisał: "Naród niemiecki stoi wewnętrznie obezwładniony, wobec takiego obłędu niszczenia i w tym przejawia się jego upadek. Im wcześniej przyjdą Rosjanie, tym wcześniej skończy się to dzieło zniszczenia, którego sprawcą jest nasze dowództwo".

REKLAMA

Czytaj także:

Tysiące ludzi wędrowało przez płonące miasta, umierając wśród szybko przesuwających się frontów. Pod bombami i gąsienicami czołgów, marznąć na dotkliwym mrozie, półprzytomni ze zmęczenia i głodu. Tych ludzi nie wypędziła z domu okrutna rzeczywistość, tylko bezmyślne rozkazy ewakuacyjne komisarzy obrony Rzeszy, generałów i komendantów miast zamienionych w twierdze.

Źródło: Polskie Radio/mjm/im

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej