"Katastrofalny błąd". Ostrzegli Putina przed konsekwencjami wojny. Jaka była jego reakcja?
Rośnie liczba osób na Kremlu, które zaczynają kwestionować sens wypowiedzenia Ukrainie wojny. Decyzję nazywają "katastrofalnym błędem" - donosi portal Bloomberg. Niektórzy ostrzegli Putina o konsekwencjach tej decyzji, jednak, jak twierdzą, prezydent Rosji nie cofnie się przed dalszymi krokami, a jego urząd nie jest zagrożony.
2022-04-21, 10:35
Prawie dwa miesiące po rozpoczęciu niesprowokowanej inwazji na Ukrainę (24 lutego) Rosja została praktycznie odizolowana przez świat, zwłaszcza ten zachodni. Kraje - na czele z USA - nakładają coraz to kolejne sankcje, stawiając Rosję na pierwszym miejscu wśród krajów z największą liczbą sankcji na świecie. Niecałe osiem tygodni po rozpoczęciu wojny część kremlowskich elit zaczyna boleśnie odczuwać decyzję o inwazji czy wręcz żałować, że do niej doszło. Informacje w tej sprawie podaje Bloomberg.
"Na zmiany nie ma co liczyć"
Krytyka płynąć ma zarówno od wysoko postawionych kremlowskich urzędników, jak i biznesowych elit, oligarchów, którzy tracą na sankcjach praktycznie całe swoje majątki. Powołując się na - chcących pozostać anonimowymi - urzędników, Bloomberg donosi, że na wysokim szczeblu władzy coraz popularniejsza staje się opinia, iż wywołanie wojny z Ukrainą było "katastrofalnym błędem", który cofnie Rosję o wiele lat.
Jednak ci sami urzędnicy mają nie mieć wątpliwości co do postawy samego Putina. Ich zdaniem, pomimo ostrzeżeń i jasnych znaków dot. tragicznych dla gospodarki skutków wojny, przywódca Rosji nie wycofa się ze swojej decyzji. "Co więcej, mimo licznych ostrzeżeń, jego pozycja wydaje się niezagrożona, a żadne zmiany w Rosji nie są przewidywane" - pisze Bloomberg.
Część urzędników podziela rosnące obawy - oparte na doniesieniach Amerykanów - że w obliczu możliwej porażki Putin nie zawaha się użyć - w jakim stopniu - broni atomowej.
REKLAMA
Oczywiście, jak podkreśla portal, poparcie dla decyzji Putina pozostaje bardzo silne wśród elit Kremla, zarówno oficjalnie jak i w życiu prywatnym. Wyznają oni zasadę, że do wojny dojść musiało, była nieunikniona, a Rosja szybko dostosowała się do sankcji Zachodu, "wchodząc w nowy, surrealistyczny świat".
"Kryzys pogłębi się"
Coraz więcej osób z kręgu elity kremlowskiej wierzy, że zaangażowanie Putina w kontynuowanie inwazji skazuje Rosję na lata izolacji oraz wzmożonego napięcia, które sparaliżują jej gospodarkę, zagrożą bezpieczeństwu i wyniszczą globalne wpływy. "Kilku potentatów biznesowych wydało nawet oświadczenia kwestionujące strategię Kremla, jednak większość potężnych graczy, w obawie o represje, boi się wyrazić publicznie swoje obawy. A te narastają" - pisze Bloomberg.
Powołując się na swoich informatorów, portal przekonuje, że wysocy rangą urzędnicy mieli tłumaczyć Putinowi "katastrofalne skutki" wojny, które "wymażą" dziesięciolecia dorobku i wysokiego standardu życia, który został wypracowany w Rosji.
REKLAMA
Putin miał jednak całkowicie zlekceważyć ostrzeżenia, tłumacząc, że "choć Rosja poniesie ogromne koszty, Zachód nie pozostawił mu alternatywy, jak tylko prowadzić wojnę". Publicznie Putin mówi, że "gospodarczy Blitzkrieg" zawiódł, a gospodarka się dostosuje. Prezydent ma być przekonany o ogromnym poparciu społeczeństwa dla jego działań, a - w jego ocenie - Rosjanie są w stanie przetrwać lata wyrzeczeń, tylko po to, by spełniły się marzenia Putina o wielkiej Rosji.
Twitter;Bloomberg
as
REKLAMA