"We are back". Kibice Widzewa powitali Ekstraklasę w Łodzi

Głód Ekstraklasy był wśród kibiców Widzewa szczególnie widoczny. Klub z wielką historią, po spadku w 2014 roku musiał rozpocząć walkę o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej - z powodów problemów finansowych w sezonie 2015/2016 powołano nowy podmiot Stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź, rozpoczynający piłkarskie zmagania od IV ligi.

Nic dziwnego, że kibice Widzewa Łódź znajdują się na ligowym szczycie pod względem sprzedanych karnetów na sezon (prawie 16 tysięcy). Kolejni w zestawieniu fani Legii Warszawa nabyli ich niespełna 8 tysięcy, a więc ponad dwa razy mniej! 

Dopiero w 3. kolejce, mecz został rozegrany na łódzkiej arenie przy al. Piłsudskiego. Z dwóch wyjazdów podopieczni Janusza Niedźwiedzia przywieźli 3 punkty (porażka z Pogonią i zwycięstwo z Jagiellonią). Zawodnicy wraz z rywalami z Lechii stworzyli świetne widowisko, choć ostatecznie przegrali 2:3 po strzale Flavio Paixao.

- We are back - głosił napis na efektownej oprawie, przygotowanej przez fanatyków Widzewa. Wszystkich widzów na trybunach było w niedzielny wieczór ponad 17 tysięcy.

- Słychać było, że każdy na trybunach bardzo wyczekiwał tego meczu i mam nadzieję, że nie zawiedliśmy kibiców, mimo niekorzystnego wyniku. Jeszcze wiele możemy osiągnąć - powiedział po meczu zawodnik gospodarzy, Ernest Terpiłowski.

- Było słychać i czuć, że kibice byli spragnieni Ekstraklasy i nawet po meczu, mimo porażki, dostaliśmy od nich wsparcie - dodał kolega z drużyny, Patryk Stępiński.

W następnej kolejce, Widzew zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, a już 12 sierpnia do Łodzi wróci ligowy klasyk - Widzew podejmie u siebie Legię Warszawa.

• Ekstraklasa: Lech z kolejną porażką. Wisła Płock wygrywa w Poznaniu
• Ekstraklasa: wielkie emocje do samego końca w Częstochowie. Raków pokonuje Stal

 

kp