Terminal LNG w Świnoujściu. Zasługa PO i Tuska? Niekoniecznie. Najważniejsze fakty

Ostatnio politycy Platformy Obywatelskiej przypisują sobie budowę gazoportu w Świnoujściu - na czele z Donaldem Tuskiem. A jak było naprawdę? W 2006 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego przyjął uchwałę, której najważniejszym zapisem była decyzja o budowie terminala LNG. Co zrobił rząd Tuska w kolejnych latach?

2022-09-27, 05:10

Terminal LNG w Świnoujściu. Zasługa PO i Tuska? Niekoniecznie. Najważniejsze fakty
Terminal LNG w Świnoujściu. Rząd Tuska zaniedbał inwestycję?. Foto: PAP/Marcin Bielecki; Piotr Polak

Lider PO twierdzi, że to w czasach, kiedy on był premierem, rozpoczęto budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Jednak prace nad uruchomieniem gazoportu ruszyły już w 2006 r.

Co stwierdził Tusk? - Dzisiaj PiS usiłuje przekonać Polaków, że to oni tak skutecznie zawalczyli o częściową niezależność od rosyjskiego gazu. Wszystkie rządy starały się doprowadzić ideę gazoportu do finału, ale jeden go realnie zbudował. To był mój rząd - stwierdził.

Takie jest zatem obecne stanowisko lidera PO. A teraz kilka faktów.

Terminal LNG w Świnoujściu. Chronologia wydarzeń

  1. 3 stycznia 2006 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego przyjął uchwałę ws. działań mających na celu dywersyfikację dostaw nośników energii. Najważniejszym zapisem była decyzja o budowie terminala LNG
  2. Do obsługi gazoportu powołano 29 marca 2007 r. spółki Polskie LNG
  3. W 2007 r. rząd przyjął plan budowy falochronu w Świnoujściu

Potem nastał nowy rząd - Donalda Tuska. Co się zmieniło?

REKLAMA

  1. 19 sierpnia 2008 r. ówczesny premier Donald Tusk oficjalnie zaakceptował inwestycję
  2. Budowa terminala ruszyła dopiero w 2010 r., a symboliczne wbicie pierwszej łopaty miało miejsce 23 marca 2011 r.
  3. Według ostatecznych zapewnień inwestycja miała być zakończona do końca 2014 r. - nie udało się dotrzymać terminu

Podsumowując - rząd Jarosława Kaczyńskiego zapoczątkował budowę terminala LNG. Dwa lata później inwestycję przejął rząd Donalda Tuska. I projekt stanął w martwym punkcie.

Warto w tym miejscu przytoczyć taśmy tygodnika "Wprost". Nagrano Sławomira Nowaka i Andrzeja Parafianowicza. Rozmawiali o terminalu LNG i stanie PGNiG.

- No i co, uważasz, że nie zdążą z tymi instalacjami tam? - pytał Nowak.
- Wiadomo, że nie zdążą - odpowiedział Parafianowicz.
- Na pewno nie zdążą?
- K***a. Oni teraz mówią o jesieni 2015, a na mieście mówią coś o 2017.

Miażdżący raport NIK. "Nie podjęto prac legislacyjnych"

W marcu 2015 r. raport o budowie terminala LNG wydała Najwyższa Izba Kontroli. Kontrolerzy zarzucili, że pomimo przyjętej uchwały o powstaniu gazoportu w 2006 r., do 2009 r. nie podjęto prac legislacyjnych niezbędnych do usunięcia barier przeszkadzających w realizacji inwestycji.

REKLAMA

NIK wskazał także na kuriozalny spór kompetencyjny między Transportowym Dozorem Technicznym (TDT) a wykonawcą inwestycji.

LNG w Świnoujściu. Inwestycja stoi w miejscu. Co mówi Pawlak?

W lutym 2008 r. Joachim Brudziński dopytywał Waldemara Pawlaka, dlaczego budowa jeszcze się nie rozpoczęła. Co odpowiedział ówczesny minister gospodarki?

Pawlak skupił się na tym, że to nie rząd, a banki zdecydują o tym, czy gazoport w ogóle powstanie. - Pana sposób na gospodarkę przegrał i to mam nadzieję, że na dłużej - zwrócił się do Brudzińskiego, po czym opowiedział... anegdotę.

- Pamiętam, jak na politechnice indoktrynowano nas z modnej w tamtych czasach ekonomii i kiedyś w czasie dyskusji na takim bardziej prywatnym spotkaniu zapytaliśmy wykładowcę, na czym to wszystko polega. On dopiero po trzecim piwie zobowiązał się do prywatnej oceny i mówi: "Słuchajcie - ale to są uwagi wyłącznie w naszym gronie - ta ekonomia to jest wielki triumf idei nad zdrowym rozsądkiem". Mam nadzieję, że już nigdy nie wrócimy do tego typu rozwiązań - stwierdził.

REKLAMA

Zobacz całe wystąpienie Pawlaka w Sejmie:

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/tvp.info/polska-morska.pl/PAP/twitter.com
pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej