"Stop fake newsom, nie wzbudzajcie paniki". Jest odpowiedź na materiał TVN24 o imporcie węgla
Rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Manys oraz dwie spółki energetyczne - PGE oraz Węglokoks - poprawiają TVN24. Stacja podała, że w 2022 r. Polska pozyska z importu 2 mln ton węgla, w rzeczywistości to wartość kilkukrotnie większa.
2022-09-29, 20:11
"A skąd, przepraszam, macie dane, że w ’22 z importu będzie pochodzić tylko 2 mln ton węgla? Bo ja mam zgoła inne dane. Takie np. że sama Grupa PGE ściągnie do końca tego roku 8 mln ton. A to przecież nie wszystko, bo węgiel ściąga jeszcze Weglokoks" - zareagował na podane przez TVN24 dane rzecznik MAP Karol Manys.
Reporter stacji w odpowiedzi tłumaczył, że nie chodziło o cały import, lecz tylko węgiel średni i gruby, którego Polacy używają do ogrzewania. Nadal jednak podane liczby nie zgadzały się z oficjalnymi danymi.
Manys wyliczył, że PGE pozyska 8 mln ton, Węglokoks 3 mln i po przesortowaniu to nadal więcej niż wskazana przez TVN24 wartość. "A do końca sezonu grzewczego spółki mają sprowadzić w sumie ok. 17 mln ton węgla" - dodał.
Głos zabrały też same spółki. W kanale komunikacji na Twitterze zamieściły rzeczywiste wartości importu węgla. Polska Grupa Energetyczna opatrzyła wpis komentarzem "Stop #fakenews".
REKLAMA
Grupa Węglokoks zaapelowała też do mediów, by nie wzbudzały paniki. "Panika w mediach napędza ceny, a tego przecież nikt nie chce" - napisano. Firma podkreśliła też, że zima nie kończy się 31 grudnia, a "węgla, energii i ciepła nie zabraknie".
Do końca sezonu PGE zaimportuje 10 mln ton węgla. Dąbrowski: nie będzie problemów w zimie
Czytaj także:
- "Trzeba przyspieszyć budowę elektrowni atomowej". Prezes PGE o przyszłości polskiej energetyki
- Ceny węgla spadną? Szef rządu zapowiada kolejne propozycje, które mają do tego doprowadzić
fc/kor
REKLAMA
REKLAMA