Liga Mistrzów: Bayern nie dał szans Viktorii. Bawarczycy umocnili się na prowadzeniu w grupie

Bayern Monachium pokonał Viktorię Pilzno 5:0 i umocnił się na prowadzeniu w grupie C Ligi Mistrzów. "Die Roten" mają na koncie komplet zwycięstw i są niemal pewni awansu do 1/8 finału Champions League.

2022-10-04, 21:00

Liga Mistrzów: Bayern nie dał szans Viktorii. Bawarczycy umocnili się na prowadzeniu w grupie

Bayern zagrał bez zarażonych koronawirusem Joshuy Kimmicha oraz Thomasa Muellera. Zastąpili ich Ryan Gravenberch, dla którego był to dopiero drugi występ w barwach "Die Roten" oraz Serge Gnabry.

Bawarczycy błyskawicznie przełamali opór rywali - już w 7. minucie Leroy Sane otworzył wynik kapitalnym strzałem zza pola karnego. W 13. minucie było już 2:0, kiedy Gnabry wykorzystał prostopadłe podanie Goretzki i płaskim strzałem pokonał strzegącego bramki Viktorii Mariana Tvrdona.

Sadio Mane w 21. minucie podwyższył na 3:0, wykańczając efektowny rajd, na który pozwoliła mu bierna postawa czeskich obrońców. Kwadrans później Senegalczyk efektownie podał do Jamala Musiali, który trafił do siatki rywali, ale gol został anulowany z powodu ofsajdu.

Po przerwie "Die Roten" nie zwalniali tempa - w 51. już w pełni przepisową bramkę zdobył Sane. Swojej chwili triumfu doczekał się także Eric Maxim Choupo-Moting, który po wejściu z ławki rezerwowych i asyście Goretzki trafił na 5:0.

REKLAMA

Dzięki zwycięstwu Bayern umocnił się na prowadzeniu w grupie C - Bawarczycy mają na koncie 9 punktów. Viktoria pozostaje na dnie tabeli z zerowym dorobkiem.

Liga Mistrzów: miłe złego początki Sportingu

Mecz Olympique'u Marsylia ze Sportingiem Lizbona rozpoczął się z opóźnieniem z powodu korków przed stadionem, ale piłkarze szybko zrekompensowali kibicom oczekiwanie. Już w 1. minucie wynik otworzył Trincao, jednak goście długo nie nacieszyli się prowadzeniem - w 13. minucie wyrównał Alexis Sanchez, a 3 minuty później na listę strzelców wpisał się Amine Harit.

Sytuację "Lwów" z Lizbony dodatkowo skomplikowała czerwona kartka, którą w 23. minucie zobaczył golkiper Antonio Adan. Osłabiony Sporting stracił gola już 5 minut później za sprawą Leonardo Balerdiego. "Dzieło zniszczenia" zwieńczył Chancel Mbemba w 84. minucie, ustalając wynik na 4:1.

Mimo porażki Sporting nadal prowadzi w tabeli grupy D z dorobkiem 6 punktów. Marsylia ma 3 "oczka" i zamyka zestawienie.

REKLAMA

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej