U wybrzeży Szwecji odnaleziono wrak XVII-wiecznego galeonu. To siostrzana jednostka słynnego okrętu "Waza"
W Bałtyku niedaleko Sztokholmu archeolodzy natknęli się na wrak galeonu "Jabłko". W 1658 roku ogromną jednostkę zatopili sami Szwedzi po to, aby uniemożliwić nieprzyjaciołom wpłynięcie do stołecznego portu. Po ponad 360 latach naukowcy odkryli dokładną lokalizację wraku.
2022-10-28, 05:45
Szwedzcy archeologowie natknęli się na wrak grudniu 2021 roku. Okręt spoczywał na dnie Morza Bałtyckiego w okolicach miasta Vaxholm położonego niedaleko Sztokholmu.
Naukowcy od początku podejrzewali, że mogą być to pozostałości XVII-wiecznego okrętu "Jabłko" (szw. "Äpplet"). Odnaleziony wrak był bowiem bardzo podobny do galeonu "Waza" - siostrzanej jednostki zbudowanej w tym samym czasie. Oba skonstruowano na życzenie króla Gustawa II Adolfa.
Badania drewna dębowego
- Podniosło nam się ciśnienie, gdy zobaczyliśmy, jak bardzo wrak przypomina "Wazę". Zarówno olbrzymimi wymiarami oraz konstrukcją - opowiadał Jim Hansson, jeden z uczestników podwodnych badań.
Szczegółowe badania przeprowadzone wiosną tego roku wykazały, że mieli rację. Analiza próbek drewna dębowego pobrana z wraku wykazała, że pochodzi ono z 1627 roku z okolic jeziora Melar.
REKLAMA
- Mamy do czynienia z największym podwodnym odkryciem archeologicznym na tym obszarze od dłuższego czasu - oświadczył podczas prezentacji zdjęć nowo odkrytego wraku w Sztokholmie dyrektor Szwedzkich Muzeów Morskich oraz Historii Transportu Lars Amreus.
Wraków jest więcej
Do poprzedniego cennego odkrycia w tej samej okolicy doszło w 2019 roku. Archeolodzy odnaleźli wówczas wraki dwóch okrętów i podejrzewali, że jeden z nich to właśnie "Jabłko". Po przeprowadzeniu badań okazało się, że to nieco mniejsze jednostki "Apollo" i "Maria" wybudowane w 1648 roku.
- "Jabłko" jest kolejnym ważnym elementem w badaniach nad rozwojem szwedzkiego przemysłu stoczniowego - stwierdził Jam Hansson i zaznaczył, że odkrycie pomoże w analizie różnic między "Jabłkiem" a siostrzanym "Wazą".
Czytaj także:
REKLAMA
Tajemniczy wrak okrętu wojennego na dnie Bałtyku
Odnaleziono wrak HMS Gloucester. Zatonięcie okrętu kosztowało życie 250 osób
"Jabłko" pod wodą
W 1625 roku król Szwecji Gustaw II Adolf zamówił dwa duże galeony: "Waza" i "Jabłko". Pierwszy z nich, nazwany na cześć królewskiej dynastii, był bogato zdobiony. Płaskorzeźby przedstawiały sceny z Biblii, mitologii, a także nawiązywały do ówczesnych wydarzeń politycznych Europy i miały świadczyć o potędze Szwecji. Długa na 69 i wysoka na ponad 50 metrów jednostka była jednak zbyt wąska, by utrzymać równowagę. Okręt zatonął w trakcie dziewiczego rejsu na oczach króla po przepłynięciu tysiąca metrów.
Jego wrak został odnaleziony i wydobyty w 1961 roku. Dziś można go oglądać w Muzeum "Vasa" w Sztokholmie.
REKLAMA
Hein Jacobsson główny budowniczy "Jabłka" nie popełnił tego błędu. Galeon podobny do "Wazy", ale o poszerzonym kadłubie służył Szwedom był przez trzy dekady. Jednak ze względu na swoje ogromne rozmiary i problemy z nawigacją, używany był rzadko. W 1630 roku wziął udział w wojnie trzydziestoletniej u wybrzeży Pomorza Zachodniego.
"Jabłko" zakończyło służbę w 1658 roku. Podczas wojny z Rzecząpospolitą i jej koalicjantami Szwedzi sami zatopili galeon po to, aby uniemożliwić wpłynięcie do Sztokholmu większym jednostkom wroga. Dotychczas nie znana była dokładna lokalizacja wraku.
PAP/The Guardian/th
REKLAMA