Fałszywy alarm bombowy na moskiewskim lotnisku
Milicja zatrzymała mężczyznę, który rano fałszywie poinformował o podłożeniu bomby na moskiewskim lotnisku Domodiedowo.
2011-02-07, 14:45
- O godzinie 4.18 do dyżurnego portu lotniczego Domodiedowo zadzwonił mężczyzna, który najpierw przedstawił się jako Aleksiej Bażenow, mieszkaniec Moskwy, a potem jako Siergiej Pozdniakow, mieszkaniec Saratowa. Powiedział, że wraz z przyjaciółmi przygotował zamach na lotnisku, do którego dojdzie w poniedziałek o tym samym czasie i miejscu, gdzie doszło do poprzedniego zamachu - poinformowało MSW.
Na lotnisko przybyły służby operacyjne miasta; zwiadowcy z psami sprawdzili wszystkie pomieszczenia i niczego podejrzanego nie znaleźli. Nie doszło do ewakuacji pasażerów i personelu.
Jednak po trzech godzinach "telefoniczny terrorysta" zadzwonił po raz kolejny i tym razem zawiadomił o "zaminowaniu" poczekalni na dworcu Pawieleckim w Moskwie, który, według niego, miał wylecieć w powietrze w poniedziałek pomiędzy 12 a 18.
- W trakcie działań operacyjnych milicji i służb specjalnych obwodu saratowskiego ustalono tożsamość mężczyzny, który został zatrzymany w Saratowie - poinformowała rzeczniczka.
24 stycznia w samobójczym wybuchu na Domodiedowie, największym lotnisku w Rosji, zginęło 36 osób, a ponad 180 zostało rannych.
REKLAMA
PAP/tan
REKLAMA