Wybory prezydenckie w Czechach. Pavel wygrał z Babišem, ale to nie koniec emocji
Generał w stanie spoczynku, były szef komitetu wojskowego NATO Petr Pavel z wynikiem ponad 35 procent głosów został zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich w Czechach. W drugiej turze zmierzy się za dwa tygodnie z byłym premierem Andrejem Babišem.
2023-01-14, 23:53
- W drugiej turze każdy głos może być decydujący. Dlatego zwracam się do wszystkich obywateli - nie odpuszczajcie i przyjdźcie zagłosować, abyśmy mogli zdecydować o naszej przyszłości - zaapelował Petr Pavel, który w swojej kampanii obiecał przywrócić Czechom porządek i spokój, a urzędowi prezydenta godność.
- Ogromnie się cieszę. Jako kandydat ruchu ANO osiągnąłem rewelacyjny wynik - o ponad pół miliona głosów więcej, niż ruch ANO w ostatnich wyborach parlamentarnych - zwrócił z kolei uwagę były premier Andrej Babiš. Komentując swój wynik dodał, że przed drugą turą spodziewa się prowokacji ze strony mediów. Według niego sprzyjają one Pavlowi, którego nazwał kandydatem obecnego rządu. On sam zamierza skupić się na pomaganiu ludziom, co - jak stwierdził - robił dotąd i zamierza robić również po zakończeniu kariery politycznej.
Pytania o przeszłość
Także Petr Pavel spodziewa się przed drugą turą kłamstw i oszczerstw pod swoim adresem. Na pierwsze z nich nie musiał długo czekać, bo Andrej Babiš rozpoczął ostrą fazę stosunkowo spokojnej dotąd kampanii wyborczej tuż po ogłoszeniu wyników. Zaatakował swojego konkurenta zestawiając go z Władimirem Putinem, który jest jedynym w Europie prezydentem z przeszłością komunistycznego szpiega.
REKLAMA
Nawiązał w ten sposób do kariery wojskowej Petra Pavla, który jeszcze przed Aksamitną Rewolucją rozpoczął kurs wywiadowczy. W kampanii wyborczej Pavel przyznawał się do błędów przeszłości. Podkreślał, że później przez ponad 30 lat służył interesom Czech zajmując wysokie stanowiska w strukturach czeskiej armii i NATO.
Posłuchaj
Politolog Josef Mlejnek w rozmowie z Czeską Agencją Prasową stwierdził, że Andrej Babiš może w kolejnych dniach grać też na nastrojach społecznych związanych z wojną na Ukrainie. Część społeczeństwa nie popiera działań rządu, który sprawił, że Czechy są jednym z liderów pomocy niesionej Ukraińcom. - Andrej Babiš stara się przedstawiać Pavla jako jastrzębia, który chce podsycać konflikt zbrojny. Siebie jako kogoś, kto jest w stanie przyczynić się do jego zakończenia - podsumował ekspert.
Były premier zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to będzie rozmawiał ze światowymi przywódcami o zakończeniu wojny. Zaproponował nawet organizację szczytu pokojowego w Pradze.
Komu przekażą poparcie inni kandydaci?
Zaskoczeniem pierwszej tury wyborów w Czechach jest słaby wynik trzeciej w stawce profesor ekonomii Danuše Nerudovej, która - według sondaży - mogła liczyć na około 20 procent głosów. Idącą do wyborów z progresywnym i prosocjalnym programem Nerudovą poparło niespełna 14 procent wyborców. "
REKLAMA
- Jako pierwsza kobieta doszłam tak daleko. Otworzyło to drzwi dla kolejnych, które pójdą za mną. Niesamowicie mnie to cieszy - powiedziała Nerudová po ogłoszeniu wyników głosowania. - Wciąż mamy tu wielkie zło. To zło nazywa się Andrej Babiš. Musimyje razem pokonać - dodała Nerudová, która podobnie jak trzech innych kandydatów z grona pokonanych wyraziła już poparcie dla Petra Pavla.
W poniedziałek mają rozpocząć się rozmowy o praktycznej formie tego wsparcia. Komentatorzy zauważają, że Pavel ma większy niż Babiš potencjał, aby zyskać przed drugą turą poparcie pozostałych kandydatów. Kluczowe jest jednak to, jaka część zwolenników przegranych weźmie udział w wyborczej dogrywce. Uwagę zwraca również rekordowo wysoka frekwencja w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Do urn poszło ponad 68 procent uprawnionych do głosowania.
- "To jeden z największych koncernów energetycznych w Europie". Były czeski minister o strategii Orlenu
- Babisz uniewinniony od zarzutu wyłudzenia dotacji europejskich. Wyrok wpłynie na wybory?
jp/IAR
REKLAMA
REKLAMA