Francuzi protestują przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego
We Francji w ponad 200 miastach planowane są na jutro kolejne demonstracje przeciwników reformy podwyższającej wiek emerytalny. Zapowiadane są też strajki w sektorach transportu, energii, oświaty i turystyki. Rząd zapewnia jednak, że nie zrezygnuje ze swoich planów.
2023-01-30, 12:15
Kolejna fala protestów
Największe centrale związkowe wezwały do powtórzenia akcji z 19 stycznia, kiedy na ulice wyszło ponad półtora miliona protestujących. "Jutro szykuje się masowa mobilizacja w całym kraju. Wzywamy pracowników do protestów" - powiedział telewizji France 2 szef centrali CFDT Laurent Berger. Największa demonstracja przeciwko reformie odbędzie się w centrum Paryża.
Rząd nie zamierza ustąpić
Tymczasem rząd, który do tej pory deklarował gotowość do rozmów, zaostrzył ton wobec przeciwników reformy. "Podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat nie jest już negocjowalne. To konieczne dla równowagi systemu" - oświadczyła w sobotę premier Elisabeth Borne. Szef MSW Gerald Darmanin potępił na łamach dziennika "Le Parisien" zachowanie działaczy lewicy, nazywając ich "lewackimi mieszczuchami" i "zwolennikami społeczeństwa bez pracy i wysiłku", którzy - jak stwierdził - "chcą tylko nabałaganić".
Związki zawodowe grożą rządowi
Lewicowa opozycja zgłosiła już ponad 6 tysięcy poprawek do projektu ustawy, który trafi dziś pod obrady komisji w niższej izbie parlamentu. Reforma ma zostać przegłosowana w marcu. Związki zawodowe grożą jednak sparaliżowaniem kraju, jeśli rząd nie zmieni swoich planów.
IAR/ka
REKLAMA