Wiceminister skarbu w rządzie PO-PSL zatrzymany przez ABW. Był bohaterem afery taśmowej
Funkcjonariusze CBA zatrzymali na polecenie Prokuratury Krajowej byłego wiceministra skarbu w rządzie PO-PSL. Rafał Baniak kilka lat temu stał się jednym z bohaterów afery taśmowej. Jak tłumaczył się z kontaktów z Markiem Falentą?
2023-02-01, 12:19
Adwokat byłego wiceministra w oświadczeniu zapewnił, że uważa się on za osobę niewinną i zgodził się na używanie nazwiska i wizerunku.
W 2014 roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała wywiad z biznesmenem Markiem Falentą.
W wywiadzie wspominał on jak na około tydzień przed jego zatrzymaniem, podczas imprezy w restauracji Sowa i Przyjaciele, kilkakrotnie podchodził do niego ówczesny wiceminister skarbu Rafał Baniak i pytał, "za ile sprzeda Skarbowi Państwa spółkę Składy Węgla". - Nie pytał, czy sprzedam, ale za ile. Powiedziałem, że możemy o tym rozmawiać za dwa-trzy lata, ale teraz jest na to za wcześnie. Odszedł obrażony - mówił Falenta, (wtedy) współwłaściciel firmy Składy Węgla i główny akcjonariusz giełdowych spółek Hawe i ZWG.
Biznesmen podkreślił, że gdy składał wyjaśnienia w prokuraturze, zaznaczał, że jest to sprawa polityczna.
REKLAMA
Wymiana wiadomości
Do sytuacji opisanej przez biznesmena odniósł się sam Baniak, który wówczas zaprzeczył wszelkim doniesieniom Falenty, wydając oświadczenie. Ówczesny wiceminister napisał w oświadczeniu, że "twierdzenia pana Marka Falenty mijają się z rzeczywistością i są zapewne formą obrony własnej osoby". Według niego, ministerstwo skarbu "nie nadzoruje sektora górnictwa". "Możliwość nabycia udziałów spółki Składy Węgla nigdy nie była analizowana ani omawiana na żadnym gremium MSP" - czytamy.
Potwierdził jednak, że 11 czerwca otrzymał "SMS-a z nieznanego numeru telefonu, ale o nieco innej niż sugerowana przez pana Marka Falentę treści". Miał on brzmieć (pisownia oryginalna): "Rafał wygraliście. Rosjanie nas dzisiaj docisnęli i muszę im oddać do końca miesiąca Składy za długi mojego wspólnika. Jeżeli chcecie, to daj decyzyjnych ludzi i złóżcie ofertę. My chcemy się z tego bezpiecznie wycofać i żeby nas zostawić w spokoju. Zajmiemy się innymi biznesami. Pozdrawiam, Marek Falenta".
- Falenta w rozmowie z portalem tvp.info o spotkaniu z Rosjanami, Tusku i łapówce za ustawę
- Raz na wozie, raz pod wozem. Czy teraz Falenta pogrąży Tuska? Felieton Miłosza Manasterskiego
W drugim SMS-ie napisano: "Premier spełni obietnicę i będą państwowe składy węgla sprzedające tylko państwowy węgiel i wytniecie rosyjski import".
Rafał Baniak twierdzi, że ponieważ nie znał numeru Marka Falenty, nie był pewien, czy rzeczywiście to on jest ich autorem. "Nie zareagowałem. Przekazałem wszystkie informacje w tej sprawie w dniu 19 czerwca w trakcie czynności w Prokuraturze" - napisał Rafał Baniak.
REKLAMA
Marek Falenta podtrzymał jednak swoją wersję wydarzeń, podkreślając, że wysłał do wiceministra skarbu SMS o treści: "Rafał, wygraliście. Rosjanie nas dzisiaj docisnęli i muszę im do końca miesiąca oddać składy węgla za długi mojego wspólnika. Jeżeli chcecie, to daj decyzyjnych ludzi i złóżcie ofertę. Premier spełni obietnice i będą państwowe składy węgla sprzedające tylko krajowy węgiel".
PAP/IAR/pr24/as
REKLAMA