Niebezpiecznie w Sudanie. Kolejne państwa ewakuują obywateli
Francja ewakuowała 538 osób z ogarniętego walkami Sudanu - poinformował Pałac Elizejski. Wśród ewakuowanych niemal połowę stanowią Francuzi. Są też obywatele z 37 innych krajów, w tym z Polski.
2023-04-25, 11:00
Informacje o ewakuacji z Sudanu przekazał prezydent Francji Emmanuel Macron podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa w Pałacu Elizejskim. Wskazał, że kraj opuściło już 209 Francuzów. Poinformował też, że poprawił się stan zdrowia francuskiego żołnierza, który został ranny kilka dni temu w ostrzale konwoju z ewakuowanymi. Jego życie nie jest już zagrożone.
Francja jest jednym z krajów, który najszybciej rozpoczęły operację ewakuacyjną z Sudanu. Prowadzona jest od niedzieli za pomocą samolotów przelatujących ze stolicy Sudanu Chartumu do Dżibuti. Francuzi wysłali też na miejsce okręt wojenny, aby przewozić ewakuowanych do Arabii Saudyjskiej.
Wojskowe samoloty w gotowości
Ewakuację z Sudanu rozpoczęli także Brytyjczycy. Około czterech tysięcy cywilów czeka na pomoc w kraju rozrywanym przez konflikt domowy. Wojskowe samoloty czekać mają na nich na lotnisku na przedmieściach stolicy, ale dostanie się do niego jest utrudnione, odradzane jest przemieszczanie się tam z powodów bezpieczeństwa.
"MSZ kontaktuje się z każdym, kto zarejestrował się w MSZ. Wtedy ci ludzie dostaną pomoc w dotarciu na miejsce" - mówiła rano w BBC szefowa komisji spraw zagranicznych w Izbie Gmin Alicia Kearns.
REKLAMA
Priorytet dla dzieci, kobiet i chorych
Problemy z telefonami i internetem, brak zapasów i ryzyko ostrzałów - z tym wszystkim zmagać się będą ludzie, pragnący uciec do Królestwa. By dostać się do samolotu, trzeba mieć brytyjski paszport. Priorytet mają: kobiety, dzieci i ludzie chorzy. Foreign Office ostrzega jednocześnie, że sytuacja jest niestabilna, co sprawia, że z dnia na dzień lub godziny na godzinę okazać się może, że dalsza ewakuacja jest zbyt niebezpieczna.
Konflikt pomiędzy sudańską armią i paramilitarnymi siłami trwa od połowy kwietnia. Szacuje się, że w walkach zginęło już kilkaset osób. Obie strony konfliktu zgodziły się wprowadzić wczoraj o północy ogólnokrajowe zawieszenie broni. Ma ono trwać trzy dni.
pg,pap,iar
REKLAMA
REKLAMA