"Nie wiemy, co z niej wyniknie". Szef ukraińskiego MSZ studzi oczekiwania dot. kontrofensywy
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba przestrzegł przed zbyt dużymi oczekiwaniami co do spodziewanej wiosennej ofensywy ukraińskiej armii mającej wyzwolić tereny okupowane przez wojska rosyjskie. - Nie traktujcie tej kontrofensywy jako ostatniej, bo nie wiemy, co z niej wyniknie - powiedział "Bildowi" szef ukraińskiej dyplomacji.
2023-05-10, 13:21
Jego zdaniem, tylko jeśli ta ofensywa doprowadzi do wyzwolenia okupowanych terenów, będzie ostatnią. - Ale jeśli nie, oznacza to, że musimy przygotować się do następnej kontrofensywy - stwierdził Kułeba.
Minister podkreślił, że Ukraina potrzebuje znacznie więcej broni do walki z rosyjskim okupantem. - Ponieważ by wygrać wojnę, potrzeba broni, broni i jeszcze raz broni - powiedział Kułeba. Dodał, że wiele zależy od Niemiec, które w postaci koncernu Rheinmetall mają "swego rodzaju tytana przemysłu zbrojeniowego w Europie i prawdopodobnie na świecie".
Broń dla Ukrainy
Według Kułeby oprócz amunicji, czołgów i systemów obrony powietrznej Ukraina potrzebuje też nowoczesnych myśliwców F-16 i Kijów liczy w tej kwestii na wsparcie Berlina. Inaczej niż w przypadku czołgów Leopard, tutaj decyzja nie należy do Niemiec, ale do USA.
"To, czego oczekujemy od Niemiec, to aktywna rola w budowaniu koalicji państw: kto przekona Stany Zjednoczone do wciśnięcia zielonego guzika?"; Niemcy mogłyby tu wiele zrobić - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji.
REKLAMA
- Minister obrony Ukrainy martwi się o sukces kontrofensywy. "Może nie spełnić oczekiwań Zachodu"
- Działania sabotażowe Ukrainy przynoszą efekty. "Rosyjskie okręty coraz rzadziej wchodzą na wody Krymu"
ZOBACZ: Niemcy chcą wycofać Patrioty z Polski. Marta Wcisło: wojna na Ukrainie nadal trwa
PAP,pkur
REKLAMA