Powódź stulecia we Włoszech. Meloni opuściła szczyt G7. "Sumienie kazało mi wrócić"

Giorgia Meloni skróciła swój pobyt na szczycie G7 w Hiroszimie.

- Moje sumienie każe mi wrócić - mówiła wyjaśniając swoją decyzję.

36 tysięcy ewakuowanych ludzi

W regionie Emilia-Romania na północy Włoch obowiązuje najwyższy alert - '"czerwony". W wyniku ulewnych deszczy oraz osuwisk 14 osób straciło życie. Ponad 36 tysięcy zostało ewakuowanych, a wielu z tych, którzy pozostali na zalanych terenach, zostało bez prądu. Na tym obszarze mocno ucierpiały uprawy. Zbiera się tutaj owoce, takie jak brzoskwinie, kiwi i morele, a także kukurydze i zboża. Powódź szczególnie dotknęła rejony wokół Bolonii i Rawenny.

Przewodniczący władz Emilia-Romania Stefano Bonaccini poinformował, że pogoda wreszcie się poprawia. Zapowiadane są już jedynie punktowe opady deszczu.

- W końcu wyszło słońce. Sytuacja się poprawia. Nadal mamy kilka obszarów, szczególnie w rejonie Rawenny, które są zalane. W Cesenie - miasto jest sprzątane - powiedział Stefano Bonaccini.

We wtorek ma się zebrać włoski rząd, który ma zdecydować o środkach, które pomogą ludziom radzić sobie z kataklizmem.

• Powódź stulecia we Włoszech. Polscy strażacy są gotowi do pomocy. "Czekamy na sygnał ze strony włoskiej
• Powódź stulecia we Włoszech. Z zagrożonych terenów ewakuowano już 36 tysięcy osób

Zobacz także: "Ratować życie" - reportaż Joanny Bogusławskiej o grupie ratowniczej Usar Poland

IAR/mc