Estoński ekspert prognozuje szybki koniec wojny. "Ukraińcy lepiej rozumieją ruchy wojsk Putina niż Rosjanie"
Wojna na Ukrainie może się zakończyć zaskakująco szybko - ocenił we wtorek Ivo Juurvee z estońskiego Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa. Ekspert dodał, że ukraiński wywiad i jego sojusznicy, głównie Amerykanie, lepiej rozumieją to, co robi rosyjska armia, niż sami Rosjanie.
2023-06-20, 20:00
- Francuski pisarz i lotnik wojskowy Antoine Saint-Exupery powiedział, że dywizja czołgów jest jak woda - delikatnie napiera na szeroki front i przechodzi tam, gdzie opór jest najsłabszy. To jest w zasadzie to, co obserwujemy teraz na Ukrainie, gdzie żołnierze prą na rosyjskie linie obronne - powiedział Ivo Juurvee w rozmowie z telewizją ERR.
"Ukraińcy mają przewagę wywiadowczą"
Juurvee zasugerował również, że ukraińskie dowództwo wojskowe ma wiele alternatywnych strategii postępowania, które są uzależnione od działań sił rosyjskich. - Ukraińcy i ich sojusznicy, zwłaszcza USA, mają przewagę wywiadowczą; lepiej niż Rosjanie rozumieją, co robią sami Rosjanie - zwrócił uwagę ekspert.
- Nadzieją Rosjan jest natomiast to, że Zachód może pomagać Ukrainie do jesieni, a potem zacząć naciskać na negocjacje. Taki scenariusz daje Moskwie jasne ramy czasowe i moment, do którego muszą wytrzymać ukraińską presję - ostrzegł rozmówca ERR.
>>> ATAK NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
REKLAMA
Mówiąc o ewentualnym końcu wojny, Juurvee sięgnął do przykładu I wojny światowej. - Pamiętamy z I wojny światowej, że zakończenie walk na wyniszczenie może nastąpić bardzo nagle. Zarówno siły niemieckie, jak i austro-węgierskie były w doskonałej kondycji, ale rewolucja w kraju doprowadziła do podpisania rozejmu - przypomniał estoński analityk.
- F-16 dla Ukrainy. Departament Stanu USA: proces rozpatrywania wniosków jest już w toku
- Wojna wyprodukowała miliony ton odpadów. Napaść Rosji to również prawdziwa klęska ekologiczna
- Kolejny akt barbarzyństwa Rosjan. Ostrzelali ukraińskie służby ratunkowe oczyszczające miasto po powodzi
Zobacz materiał reportera portalu PolskieRadio24.pl Pawła Kurka:
PAP/nt
REKLAMA