"Legendarni" złodzieje samochodów w rękach policji. Kradli nawet 10 aut tygodniowo

Policyjna grupa "Orzeł" zatrzymała dwóch złodziei samochodów, którzy każdego tygodnia mieli kraść nawet do dziesięciu aut z warszawskich parkingów. Skradzione pojazdy japońskich i koreańskich marek były rozkładane na części.

2023-07-04, 08:00

"Legendarni" złodzieje samochodów w rękach policji. Kradli nawet 10 aut tygodniowo
"Lala" i "Góral" wpadli na gorącym uczynku. Foto: Komenda Stołeczna Policji

Rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował w poniedziałek, że do zatrzymania mężczyzn doszło w środę, podczas blokady przygotowanej przez specjalną grupę "Orzeł". Jak podał, zatrzymani to "legendarni" złodzieje samochodów z Wołomina - "Lala" i "Góral", mężczyźni w wieku 38 i 49 lat.

Aresztowani na trzy miesiące

Marczak zaznaczył, że obu zatrzymanych przez grupę wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji sąd aresztował na trzy miesiące na wniosek nadzorującej sprawę Prokuratury Rejonowej Warszawa - Praga Południe.

Ocenił, że policjanci z grupy "Orzeł" nie dali złodziejom samochodów szans na ucieczkę, gdy podczas brawurowej, ale dobrze przygotowanej akcji zatrzymali ich na jednej z obwodnic Warszawy.

- Grupa od kilku miesięcy pracowała nad ustaleniem, kim są dwaj działający w Warszawie czynni złodzieje samochodów i nad zatrzymaniem ich. Mężczyźni wpadli w momencie, kiedy skradziony na Pradze Południe samochód próbowali przeprowadzić do dziupli w okolicach Wołomina - powiedział Sylwester Marczak.

REKLAMA

Kradli nawet 10 aut tygodniowo

- Według ustaleń policjantów, mężczyźni usytuowani najwyżej w hierarchii złodziei samochodów kradli z warszawskich parkingów każdego tygodnia nawet do dziesięciu aut. Były to najczęściej pojazdy marek japońskich i koreańskich, które bezpośrednio po kradzieży trafiały do dziupli w okolicach Wołomina, gdzie były demontowane na części - wyjaśnił rzecznik. - Przestępcy byli na tyle zuchwali, że kradzieży tych dokonywali w biały dzień - dodał.

Oficer poinformował, że po dużej pracy operacyjnej, dzięki ustaleniom, że podejrzewani mają zamiar ukraść kolejny samochód, w ubiegłą środę grupa "Orzeł" przystąpiła do działania. - Przy wykorzystaniu najnowszych metod i analiz kryminalnych, policjanci ustalili, że sprawcy około godz. 11.30 wyjechali, aby dokonać kradzieży kolejnego samochodu na Pradze Południe. Następnie ustalili, że skradli oni Toyotę CHR, którą jeden z nich przemieszcza się obwodnicą Warszawy do miejsca, gdzie samochód zostanie zdemontowany - relacjonował akcję nadkomisarz.

Zatrzymani na gorącym uczynku

- Policjanci przygotowali blokadę oraz zasadzkę na złodziei - dodał. - Zrobili to w miejscu, które było najbezpieczniejsze do przeprowadzenia tego typu działań, jednak pomimo zablokowania złodziejom drogi ucieczki, ci próbowali staranować blokadę i przejechać interweniujących funkcjonariuszy - podał.

Policjanci z grupy "Orzeł", przy wsparciu policjantów z grupy "Kobra" KRP na Pradze Południe, Wydziału Ruchu Drogowego KSP i Oddziału Prewencji Policji w Warszawie podjęli decyzję o natychmiastowym wybiciu szyb w pojazdach, jakimi się poruszali złodzieje i ich siłowym zatrzymaniu - mówił Sylwester Marczak.

REKLAMA

Podał, że w zatrzymanym pojeździe roboczym złodziei policjanci znaleźli służące do kradzieży pojazdów urządzenia elektryczne - emulator klucza codegrabber, potocznie zwany gameboyem, oraz narzędzia służące do wpięcia w gniazda magistrali CAN-bus, dzięki której dokonywali kradzieży pojazdów. - W samochodzie złapanych przez policjantów przestępców były także zagłuszarki sygnału GSM i GPS, jednak one okazały się nieskuteczne - dodał Marczak.

Rzecznik prasowy KSP podał, że zatrzymani mężczyźni w Prokuraturze Rejonowej Warszawa - Praga Południe usłyszeli po trzy zarzuty kradzieży z włamaniem do pojazdów; będą też odpowiadali za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. - Do prokuratury trafił też wniosek o wszczęcie wobec obu zatrzymanych śledztwa pod zarzutem czynnej napaści na policjantów - wyjaśnił rzecznik.

Czytaj więcej:

PAP/nt

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej