Podatki, autostrady, powrót z emigracji. Przypominamy wszystkie niespełnione obietnice Tuska
Mija osiem lat od utracenia władzy przez Platformę Obywatelską. Dziś wiele osób może nie pamiętać, w jaki sposób lider ugrupowania Donald Tusk rządził krajem. Przypominamy najważniejsze obietnice, których szefowi PO nie udało się zrealizować.
2023-09-08, 06:24
Donald Tusk nie jest znany z dotrzymywania obietnic. "Więcej złamał, niż zrealizował" - podsumowywały jego dorobek media, gdy wyjeżdżał do Brukseli. Jak pisano, "Donaldowi Tuskowi udało się spełnić 53 obietnice, złamanych zostało 71 deklaracji wyborczych, a realizację siedmiu można uznać za kompromis".
OFE
Jedna z zapowiadanych przez niego kwestii dotyczyła Otwartych Funduszy Emerytalnych. - Każda złotówka odkładana przez polskiego składkowicza będzie dedykowana na jego konto. Konkretnie na trzy konta: dwa ZUS-owskie, pierwszy i drugi filar, częściowo trzeci w OFE. Wiecie, co byśmy zrobili z tą ręką, która by się podniosła na te składki - mówił pod koniec 2010 r. Donald Tusk, przedstawiając propozycje zmian w OFE.
Już trzy lata później ówczesna władza pod kierownictwem lidera PO zdecydowała, że część obligacyjna OFE o wartości 152,8 mld zł zostanie przeniesiona do ZUS. Pomysł był wówczas krytykowany przez ekspertów i polityków z różnych ugrupowań.
Czytaj także w TVP Info: Jak Tusk budował autostrady i "nikt nie stracił". O tym nie wspomniał [WIDEO]
REKLAMA
- Ponieważ premier [Donald Tusk - red.] ogłosił, że nie ma kryzysu, to te decyzje są dziwne - skomentował wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Z kolei Mariusz Błaszczak powiedział: "Intencje Donalda Tuska są oczywiste. Zadłużenie Polski sięga już biliona złotych, a skończyły się rezerwy finansowe, bo wyprzedano majątek. Teraz Donald Tusk szuka możliwości, dzięki którym przetrwa dwa lata, które dzielą nas od zakończenia kadencji".
Budowa obwodnic i autostrad
Innym ważnym, ale niezrealizowanym zobowiązaniem Donalda Tuska było dokończenie budowy autostrad A1, A2, A4 i A8, których część odcinków miała zostać oddana do użytku przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 r. - Przyspieszymy budowę obwodnic i autostrad. Naszą ambicją będzie połączenie miast, głównych aren Mistrzostw Europy, siecią szybkich dróg - zapowiadał ówczesny premier.
Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna - najważniejsze miasta nie zostały połączone autostradami na czas, a projekty opóźniały się m.in. dlatego, że wielu podwykonawców znalazło się na skraju bankructwa.
Symbolem ówczesnego kryzysu stało się też wystąpienie przedsiębiorcy, który opowiadał o tym, jak popadł w wielotysięczne długi. - Zapłaciłem podatki, sprzedałem całą swoją firmę i zostałem z niczym! Zostałem z długami, jestem 150 tys. ludziom winien! Nie mam nawet domu! Wstyd! - żalił się w Sejmie.
REKLAMA
Czytaj także:
- PO wycofuje się z generatora memów. Rzecznik rządu: jeśli dojdą do władzy, skasują swoje obietnice
- Problem nielegalnej migracji. Morawiecki: za błędy patronów Tuska płacą mieszkańcy Europy
Reforma systemu ubezpieczeń społecznych
W 2011 r. lider PO zapowiadał reformę systemu ubezpieczeń społecznych. Jak tłumaczył, "uporządkowanie kwestii rachunkowości rolnej umożliwi zbudowanie nowoczesnego systemu ubezpieczeń społecznych rolników, co będzie w konsekwencji umożliwiało odejście od KRUS". Jego zdaniem reforma KRUS miała pozwolić na zmniejszenie obciążeń rolników, zwłaszcza podatku rolnego.
- Nowe zasady, które zaczniemy wprowadzać od 2013 r., to nie jest retorsja. To jest wprowadzanie polskich rolników i polskiej wsi w powszechne systemy - mówił wówczas Donald Tusk. Wprowadzenie zmian miało się odbyć w ciągu dwóch lat, ale nic takiego się nie wydarzyło. "Na zapowiedziach się skończyło" - podsumowywały media pod koniec rządów ówczesnego premiera.
Zmiany w emeryturach górniczych
W swoich obietnicach Donald Tusk zawarł także kwestię emerytur górniczych. - Jeśli chodzi o uprzywilejowane warunki przechodzenia na emeryturę w górnictwie, będziemy proponowali utrzymanie tych przywilejów wyłącznie dla tych, którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu - zapowiadał.
REKLAMA
Jednak takie zmiany nie zostały wprowadzone i pod koniec rządów PO-PSL przywileje górnicze były utrzymane i przysługiwały także osobom, które nigdy nie pracowały pod ziemią.
Czytaj także na niezalezna.pl: Tusk z Kołodziejczakiem zapowiadają walkę o rolników. List z apelem do Brukseli wysłali nie tam, gdzie trzeba
Powrót z emigracji
Warto przypomnieć także jedno z kluczowych zapewnień pojawiających się w spotach PO w 2007 r.: "wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tutaj zacznie się opłacać". Ponadto ówcześni rządzący zapowiadali zrobienie z Polski "drugiej Irlandii".
Niestety, same deklaracje o stworzeniu warunków zachęcających do powrotu do ojczyzny nie wystarczyły. W okresie rządów PO-PSL liczba Polaków wyjeżdżających do pracy za granicę systematycznie rosła - według ówczesnych danych GUS w 2012 r. liczba rodaków przebywających za granicą co najmniej rok zwiększyła się o 100 tys., do ok. 1,6 mln. Oznacza to, że liczba stałych mieszkańców Polski skurczyła się wtedy do 37,1 mln, a więc do poziomu z 1984 r. Według ówczesnych prognoz do końca 2018 r. z Polski miało wyjechać kolejnych 500-800 tys. rodaków.
REKLAMA
Czytaj także:
- Donald Tusk zapomniał, co obiecywał wyborcom. "Dobrze pamiętam?"
- Absurdalne żarty Platformy. Müller: mówią o podwyższeniu kwoty wolnej, a latami ją mrozili
Podwyżka VAT
W 2011 r. Donald Tusk zapowiedział podwyżkę stawek VAT z 7 do 8 proc. i z 22 do 23 proc. Zmiana miała obowiązywać - pod określonymi warunkami ekonomicznymi - do końca 2013 r., a następnie stawki miały wrócić do poziomu z 2010 r.
Jak tłumaczył lider PO, dzięki 5 mld zł pozyskanym z podwyżki podatku VAT dług publiczny Polski miał nie przekroczyć 55 proc. PKB., co było progiem ostrożnościowym. Dodał wówczas, że propozycje rządu były "najłagodniejsze z punktu widzenia skutków społecznych".
Warunki ujęte w ustawie z 2014 r. zostały spełnione, jednak Donald Tusk nie dotrzymał danego Polakom słowa. - VAT nie będzie ani obniżony, ani podwyższony, tylko pozostaje taki, jaki jest - zdecydował. Dopytywany o to jakiś czas później, odpowiedział tylko, że "nie jest to nic zaskakującego".
REKLAMA
Warto dodać, że jedną z konsekwencji podniesienia VAT był spadek ściągalności podatku oraz wzrost liczby przestępstw VAT-owskich. Ponadto w tej kwestii nie można także nie przypomnieć zapowiedzi Donalda Tuska wygłoszonej w jego pierwszym exposé w 2007 r.: "Naczelną polityką mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to wszystkich - tych mniej zamożnych i tych bogatszych".
Czytaj także w i.pl: Podniesienie wieku emerytalnego za rządów PO-PSL efektem rozmów Donalda Tuska z Angelą Merkel? Ujawniono dokumenty
"Idea taniego państwa"
W 2007 r. lider PO poruszył również kwestię "odchudzania administracji". - Chciałbym, żebyśmy wrócili do prostej, niewymagającej żadnych nakładów idei, która jest oczywista, i dlatego nikt w Polsce nie rozumie, dlaczego nie jest realizowana - idei władzy skromnej, pozbawionej zbędnych przywilejów, idei taniego państwa - tłumaczył.
Niestety, dane wskazują co innego - według raportu Fundacji Republikańskiej, w latach 2008-2012 liczba urzędników administracji centralnej wzrosła o 10,64 proc., a za pracę dodatkowych pracowników Polacy zapłacili w sumie 10,6 mld zł.
REKLAMA
Budowa elektrowni atomowej
Donald Tusk kilka razy mówił także o inwestycjach w atom - obiecywał, że w Polsce do 2020 r. powstanie elektrownia atomowa. Obecnie członkowie Platformy Obywatelskiej tłumaczą się, że za ich rządów nie było na to pieniędzy, jednak w latach 2007-15 na przygotowanie inwestycji wydano setki milionów złotych.
Polska w strefie euro w 2011 r.
W 2008 r., podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, lider Platformy Obywatelskiej niespodziewanie zadeklarował, że Polska wstąpi do strefy euro. - Składam przed przedsiębiorcami obietnicę, że naszym celem jest przystąpienie do strefy euro w 2011 r. Rząd będzie dążył do wejścia Polski do strefy euro - podkreślał.
Czas pokazał, że tej obietnicy ówczesnemu premierowi nie udało się zrealizować, choć ostatnio wrócił do tego pomysłu i za nowy cel obrał 2024 r.
Czytaj także:
- "PO liczy na niepamięć Polaków, są całkowicie niekonsekwentni". Krajewski o dyskusji wokół 800+
- Rzecznik rządu przypomina obietnice Tuska dla regionu słupskiego. "Oszukał mieszkańców, po prostu kłamał"
Podniesienie wieku emerytalnego
Mówiąc o postulatach Donalda Tuska, nie można nie wspomnieć o niezapowiadanym i zaskakującym podniesieniu wieku emerytalnego. Dziesięć lat temu politycy PO-PSL podnieśli wiek o dwa lata dla mężczyzn i aż o siedem lat dla kobiet. Co ważne, w kampanii wyborczej koalicjanci w ogóle nie informowali, że planują takie zmiany.
- Przed nami prawdopodobnie najtrudniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadanie legislacyjne tej kadencji. (…) Przedstawiam Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. Projekt podnosi i zrównuje wiek emerytalny kobiet i mężczyzn - mówił ówczesny wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Warto też dodać, że rok wcześniej, w trakcie kampanii prezydenckiej, Bronisław Komorowski zapewniał, że nie widzi potrzeby podnoszenia wieku emerytalnego. Co istotne, według sondażu CBOS aż 91 proc. Polaków sprzeciwiało się podniesieniu wieku emerytalnego kobiet, a 84 proc. - podniesieniu wieku emerytalnego mężczyzn.
[ZOBACZ TAKŻE] Rzecznik rządu Piotr Müller w Programie 1 Polskiego Radia
ng/PR24/tvp.info/bankier.pl/
REKLAMA
REKLAMA