Trzecia Droga tylko w teorii? Prezes PiS wskazał prawdziwe intencje tego komitetu

Jarosław Kaczyński podczas konwencji regionalnej w Łodzi powiedział, że Trzecia Droga w istocie opowiada się za kontynuacją linii politycznej z czasów rządu PO-PSL. - To jest ta sama droga, dokładnie ta sama co była - mówił prezes PiS. Co tak naprawdę kryje się za sojuszem PO-PSL?

2023-10-05, 16:20

Trzecia Droga tylko w teorii? Prezes PiS wskazał prawdziwe intencje tego komitetu
"Trzecia droga" nie dotrwa do wyborów? Ekspert: to eksperyment obarczony dużym ryzykiem. Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Trzecia Droga, którą tworzą PSL i Polska 2050 kreuje się jako alternatywa dla Platformy Obywatelskiej. Choć jej liderzy otwarcie przyznają, że jeśli będzie to możliwe, to po wyborach wejdą w koalicję z Platformą Obywatelską i Lewicą, to na potrzeby kampanii wyborczej próbują odróżnić się od partii Donalda Tuska i Włodzimierza Czarzastego. Przykład?

Trzecia droga alternatywą dla PO? 

Kiedy 1 października politycy PO i Lewicy spotkali się w Warszawie na "Marszu Miliona Serc", liderzy Trzeciej Drogi wybrali aktywność w terenie poza stolicą. - Życzymy udanego marszu w Warszawie, ale uznaliśmy, że zamiast mobilizować wszystkie siły i jechać w jedno miejsce, lepiej będzie pojechać do wyborców, dlatego w najbliższy weekend nasi liderzy odbędą objazd po Polsce w ramach akcji „Tysiąc Spotkań” - w ten sposób argumentowali swoją decyzję liderzy Trzeciej Drogi.

Trzecia Droga celuje w pozyskanie poparcia tych, którzy nie chcą głosować na PiS i PO. Do tej grupy osób zwrócił się wczoraj w Łodzi lider Zjednoczonej Prawicy, wicepremier Jarosław Kaczyński, ostrzegając przed koalicją Polski 2050 i PSL. - Mówię do tych, którzy może dzisiaj rozważają, że ten PiS to mi coś tam zawinił, a na Platformę to jednak nie, to na nich, bo to jest Trzecia Droga. Proszę państwa, to jest ta sama droga, dokładnie ta sama co była przez te wszystkie lata i musimy o tym pamiętać - tłumaczył Jarosław Kaczyński.

PSL to partia, której politycy na pytanie o to, kto wygra wybory, odpowiadali "nasz przyszły koalicjant". Po 1989 roku żadne inne ugrupowanie tak często nie współrządziło Polską, jak właśnie ludowcy. PSL tworzyli koalicję nie tylko z PO, jak miało to miejsce w latach 2007-2015. Wcześniej ludowcy dwukrotnie współrządzili krajem razem z SLD w latach 1993-1997 i 2001-2003. Warto dodać, że ludowcy byli również zaangażowani w obalenie rządu Jana Olszewskiego - Waldemar Pawlak został wówczas zgłoszony na kandydata na premiera, ale ostatecznie nie udało mu się utworzyć rądu. 

REKLAMA

PiS: Trzecia droga niespójna programowo, kontynuacja rządów PO

PSL podobnie jak PO należy w Parlamencie Europejskim do Europejskiej Partii Ludowej, czyli formacji na wniosek, której w Unii Europejskiej przyspieszono dziś pracę nad paktem migracyjnym. Przewiduje on przymusową relokację nielegalnych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu m.in. do Polski, a w przypadku sprzeciwu określonego państwa członkowskiego zakłada nałożenie na niego kar pieniężnych. Choć ludowcy deklarują dziś, że są przeciwnikami przymusowej relokacji migrantów, to należy przypomnieć, że w 2015 roku wchodzi w skład rządu, który zgodził się na przyjęcie określonej grupy nielegalnych migrantów do Polski. O tym fakcie przypomniał wczoraj podczas konwencji w Łodzi Jarosław Kaczyński.

- Oni dzisiaj ze względów taktycznych są gotowi, jak PSL, powiedzieć nawet zdecydowane "nie". To ostatnio usłyszeliśmy nawet bodajże dzisiaj to usłyszeliśmy. Tylko to naprawdę wyłącznie taktyka, dzisiaj zrozumiała (...) Ale czy PSL to formacja wiarygodna? Oni chcą jednego - żeby nas odsunąć od władzy i żeby oni byli przy władzy i żeby po staremu mogli z tej władzy czerpać różne profity - stwierdził prezes PiS. 

Wiarygodność deklaracji polityków PSL w sprawie imigrantów podważa postawa ich sojusznika w ramach Trzeciej Drogi, czyli Polski 2050. Europoseł partii Szymona Hołowni Róża Thun nie tak dawno oświadczyła, że jest dumna z tego, że poparła pakt migracyjny w Parlamencie Europejskim. - Zawsze głosuję mądrze, odpowiedzialnie i w interesie całej Unii Europejskiej. Nasza wspólna polityka wobec migracji to jedyne, co może dać nam bezpieczeństwo. Z moich głosowań jestem dumna. To odpowiedzialne i dobre nie tylko dla dzisiejszych Polaków, ale także tych co przyjdą po nas - stwierdziła europoseł Polski 2050. To wskazuje na niespójność programową Trzeciej Drogi, a być może na to, że w przypadku tej formacji deklaracje nie idą w parze z czynami. 

- Trzecia Droga to konglomerat ludzi, którzy mają skrajnie sprzeczne poglądy. Skoro wśród jej polityków występują tak duże różnice, to na czym będą budować program? - mówi poseł PiS Jan Mosiński, który ubiega się o mandat do Sejmu z okręgu obejmującego Kalisz. - PSL twierdzi, że jest chadecją, a tymczasem w Polsce 2050 jest wiele osób, które mają poglądy antychrześcijańskie. Jak w takim razie mogą współdziałać w sprawach światopoglądowych? - zastanawia się rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.

REKLAMA

Ci sami ludzie pod innym szyldem

Politycy PiS przypominają, że Trzecia Droga odpowiada za niekorzystne dla Polaków decyzje, jakie zapadały w latach 2007-2015. - Wyborcy muszą wiedzieć, że w 2015 roku nie tylko PO opowiadała się za przyjęciem imigrantów, ale również PSL, które tworzy dziś Trzecią Drogę. Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz jest twarzą takich reform jak podwyższenie wieku emerytalnego, czy zabranie pieniędzy z OFE. PSL było pomocnikiem Donalda Tuska i za pewne będzie nim również Trzecia Droga, gdyby to opozycja doszła do władzy - mówi szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel z Prawa i Sprawiedliwości. Kandydat PiS do Sejmu z okręgu obejmującego Radom zauważa, że głos oddany na Trzecią Drogę będzie de facto wyrazem poparcia dla Platformy Obywatelskiej.

- Musimy o tym pamiętać, jeśli nie chcemy powrotu Donalda Tuska do władzy. Trzecia Droga nie jest żadną alternatywą dla Koalicji Obywatelskiej tylko jej sojusznikiem, który będzie realizował to czego zażyczy sobie Donald Tusk, a w rzeczywistości Berlin i Bruksela - dodaje Fogiel. 

Należy też pamiętać, że część kandydatów Polski 2050, to ludzie wywodzący się z Platformy Obywatelskiej. Najlepszym przykładem jest Joanna Mucha, która swego czasu ubiegała się o przywództwo w PO, a jeszcze wcześniej zasiadała w rządzie Donalda Tuska, m.in. jako minister sportu. Z list Koalicji Obywatelskiej do Sejmu dostawali się również tacy posłowie, jak Tomasz Zimoch, Paulina Henning-Kloska czy Michał Gramatyka. 

REKLAMA

- Polska 2050 miała być alternatywą dla Polaków o liberalnych poglądach, którzy nie chcą głosować na PO, a stała się alternatywą, ale dla polityków PO i pontonem na którym zamierzają jakoś dopłynąć do Sejmu - stwierdza Jan Mosiński, który przewiduje, że jeśli Trzecia Droga dostanie się do Sejmu, to rozpadnie się na dwa kluby, ponieważ jest niespójna programowa. Kolejny przykład? Program 500+ i jego waloryzacja do 800 złotych. Polska 2050 głosował przeciw, natomiast PSL jest za wypłatą świadczenia na zasadzie warunkowości. - To tylko różnice wewnątrz Trzeciej Drogi, a jak dodamy do tego PO i Lewicę, to okaże się, że z obietnic które dziś składają Polakom nie zostanie nic - podkreśla Mosiński. 

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą w nich 460 posłów i 100 senatorów.


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej