"Niemcy stałyby się centralą zarządzania państw UE". Prof. Krysiak o tym, jakie interesy stoją za zmianami traktatów

Jakie są scenariusze dotyczące przyszłości Unii Europejskiej w kontekście trwających prac nad zmianą unijnych traktatów, wyjaśnia prof. Zbigniew Krysiak, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana, w rozmowie z portalem Polskiego Radia 24. 

2023-11-02, 13:20

"Niemcy stałyby się centralą zarządzania państw UE". Prof. Krysiak o tym, jakie interesy stoją za zmianami traktatów
Niemcy forsują pomysł stworzenia z Unii Europejskiej superpaństwa. Foto: Hadrian/Shutterstock

Komisja Spraw Konstytucyjnych (AFEC) Parlamentu Europejskiego przyjęła sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów. Za przyjęciem raportu głosowało 20 członków, a 6 było przeciw. Czy to oznacza, że stworzenie z Unii Europejskiej superpaństwa jest już przesądzone?

 - Nie, to nie jest przesądzone, tak jak kiedyś grożono Polsce artykułem 7., który dotyczy zawieszenia praw członkowskich w Unii Europejskiej (UE), takich jak prawa do głosowania w Radzie Unii Europejskiej. Później zrezygnowano, bo takie działania byłyby wbrew
obowiązującym traktatom. Jest to natomiast próba podjęcia działań w kierunku zmiany traktatu. A jak pamiętamy, takie zmiany są rozłożone w czasie. Przypomnijmy, że pierwszy traktat Unii Europejskiej powstał w 1992 roku, później zmieniano go kosmetycznie, zarówno w roku 1997, jak i w 2007.
Traktat jednak od początku napisany był z intencją przekształcenia Unii Europejskiej w superpaństwo, choć obecnie dotyczy cały czas organizacji międzynarodowej. Współpraca państw unijnych koncentruje się na wymianie handlowej, wolnym przepływie towarów, kapitału i ludzi.

A na jakich zasadach działałaby Unia Europejska po wejściu w życiu przygotowanego projektu zmiany traktatu?

- W tym momencie jest rzeczywiście podejmowana agresywna próba takiej zmiany traktatów, by Niemcy stały się centralą zarządzania państw UE, przejmując kontrolę nad wszystkimi zasobami i dobrami poszczególnych unijnych narodów, łącznie z zarządzaniem budżetem,
środowiskiem, lasami czy bezpieczeństwem wewnętrznym, armią, a także sprawami dotyczącymi transformacji energetycznej.
Zwolennikami superpaństwa są Holendrzy, a także Francuzi, którzy w mojej ocenie za chwilę przestaną się jednak angażować.   

REKLAMA

Koncepcja ta oznacza całkowitą rewolucję polegającą na usunięciu jakichkolwiek mechanizmów instytucji narodowych i wykonawczych, włącznie z Parlamentem czy Trybunałem Konstytucyjnym. Konstytucja RP ma być podporządkowana prawu unijnemu. Trybunał
w Luksemburgu, który nazywam trybunałem niesprawiedliwości, ma nadzorować systemy prawne i sędziowskie.

Zmiany traktatu przewidują również przymusowe przejście wszystkich państw UE na walutę euro. To swego rodzaju uniform, który, jeśli wejdzie w życie, będzie niszczył ekonomię i gospodarkę, odbierając tożsamość przez ustanawianie w poszczególnych narodach  gubernatorów, bo to już nie będą państwa, tylko obszary zarządzane przez gubernatorów, raportujących do centrali superpaństwa.

Po rocznych pracach nad projektem zmian w unijnej komisji ta koncepcja wydaje się być stosunkowo bliska realizacji…

- Droga do tego jest bardzo daleka. Teraz zaczyna się rodzić świadomość co do zamiarów Brukseli. Mam nadzieję, że będzie bunt wobec działań kolaborantów z Niemiec i Francji, którzy otrzymują duże pieniądze za to, co robią. To są ludzie, którzy za pieniądze zrobią wszystko. Proces jest długi, zmiany powinny też iść drogą referendów.

Kardynał Gerhard Müller zwrócił ostatnio uwagę, że ideologia promowana w Brukseli jest antydemokratyczna i antychrześcijańska. Mało tego, jak podkreślił, ma ona w swoim charakterze i działaniu duże podobieństwo do narodowego socjalizmu i komunizmu, ale wykorzystywane są zupełnie inne sposoby i narzędzia. Dziś ludzi się nie prześladuje czy nie zamyka się w więzieniach, jak to było w komunizmie, jest natomiast silna agresja kapitałowa różnych agentów dysponujących miliardami euro, ich wpływy nie omijają Parlamentu Europejskiego. Przykładem tego była afera Katargate, która pokazała, ile jest tam osób, które łatwo da się kupić i to za stosunkowo niewielkie pieniądze.

REKLAMA

Przemoc i siła kapitału, łączona z ideologią, staje się dziś kluczowa. Natomiast w komunizmie sowieckim ideologia była łączona z przemocą. Obecny system jest znacznie groźniejszy, bo nie wiadomo, kto jest po której stronie barykady. Odpowiedzialność też jest rozproszona. Brakuje także mechanizmów demokratycznych.

Robert Schuman, twórca koncepcji zjednoczonej Europy, nie takie miał intencje, gdy tworzył Europejską Wspólnotę Węgla i Stali…

Schuman starałby się dziś stworzyć koalicję międzynarodową, która sprzeciwiłaby się narzucanym ideologiom i zniszczeniu Wspólnoty. Dokument zmiany traktatów UE, liczący 110 stron, tworzyło kilka osób, w większości Niemców. To jest niedopuszczalny tryb, żeby zaniedbywano wolę innych. Bardzo się cieszę ze stanowiska kardynała Müllera, który w Episkopacie Polski nawoływał, by Kościół bardziej akcentował wartości chrześcijańskie. W Europie rośnie dziś gwałtownie liczba samobójstw, to pokłosie niszczenia duszy naszych narodów, duszy chrześcijaństwa. Nie możemy się na to godzić ze względu na przyszłość naszych dzieci. Trzeba szukać sojuszników, by zatrzymać zwolenników i wykonawców koncepcji Altiero Spinellego.

Pan Profesor mówił, że trudno zidentyfikować tak naprawdę do końca te siły, które wpływają na zmiany zasad funkcjonowania Unii Europejskiej. Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński wrócił uwagę, że Niemcy mają dziś interes, żeby zawrzeć sojusz z Rosją, by zyskać m.in. tanią energię i utwierdzić swoją pozycję gospodarczą. Czy taki scenariusz państwa od Moskwy do Lizbony, o którym mówiło się już dawno, może stać za zmianami unijnych traktatów?

- Od czasu powstania Instytutu Myśli Schumana i rosyjskiej agresji na Ukrainę mówiłem, że wszelkie działania Niemiec są wpisane w ich plan dominacji gospodarczej Europy. Służyła temu unia walutowa przed wojną na Ukrainie. Wpisywała się w to budowa gazociągu Nord
Stream, ale Niemcy z tych planów nie zrezygnowali.

REKLAMA

Plan A przewidywał, że Rosja zwycięży natychmiast Ukrainę w 2022 roku. Obecnie przyjęli wariant B polegający na tym, że Ukraina zostanie bez żadnych wartości kapitałowych. Teraz została ona omamiona przez Niemcy, które stały się tzw. "dobrym wujkiem", a Rosja "złym wujkiem". Tymczasem w to się wpisuje strategia działania wobec innych krajów Europy Wschodniej, podział wpływów - Rosji do Wisły, a Niemiec od Wisły do Odry.
Ale wracając do Ukrainy, Niemcy oczywiście przyjdą tam z kapitałem, ale włączą w tę kolaborację Rosję. Niemcy będą kupować za przysłowiową złotówkę bogate złoża czy różne zakłady, by je odbudować, a potem eksploatować. Za ich kapitałem będzie jednak
stała Rosja. To wilki w owczej skórze.

Czytaj także:

Jak w tym kontekście zostanie potraktowana Polska?

- Impet na Polskę nie będzie militarny, ale kapitałowy, m.in. w postaci sprzedaży dobrych aktywów. Choć jest jeszcze wiele niewiadomych co do rozwoju konfliktu między Palestyną a Hamasem. W tym kontekście Niemcy siedzą na tykającej bombie. Moim zdaniem w Niemczech, we Francji i w Holandii może dojść do wojny domowej pomiędzy obywatelami niemieckimi pochodzenia islamskiego a Niemcami. Muzułmanie nazywają Niemców bezbożnikami. Oni czują się powołani, żeby wypełnić swoją misję nawrócenia Starego Kontynentu i to już zaczynają realizować także w Szwecji. Siły policyjne, a nawet wojskowe, nie będą z czasem wystarczać, by ich spacyfikować, ponieważ oni są bardzo dobrze zorganizowani w układzie międzynarodowym. Palestyńczycy na całym świecie czują się ofiarami agresji Izraela, a nienawiść i siła odwetu się kumuluje, co będzie się niestety nasilać.

Dziękuję za rozmowę.

kg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej