15. kolejka Ekstraklasy: hity rozczarowały. Zawodzą także ekipy beniaminków
W 15. kolejce Ekstraklasy nie brakowało starć na szczycie tabeli. Spotkania Legii i Lecha oraz Rakowa i Pogoni pozostawiły jednak spory niedosyt. Zawodzą także drużyny beniaminków, które w komplecie zakotwiczyły w strefie spadkowej.
2023-11-14, 07:00
W 15. kolejce nie po raz pierwszy przekonaliśmy się, że nie należy mieć wygórowanych oczekiwań względem meczów Legii Warszawa z Lechem Poznań. Starcie dwóch najbardziej utytułowanych drużyn ostatniej dekady znów nie zachwyciło, a tak naprawdę mocno nas rozczarowało. Właściwie nie wiadomo kogo bardziej winić za taki stan rzeczy. Z jednej strony Legia grała u siebie i powinna była pokazać nieco więcej odwagi. Z drugiej Lech przyjechał do stolicy na mecz z podmęczoną drużyną, która kilka dni wcześniej grała w europejskich pucharach.
Tak czy inaczej przy Łazienkowskiej wiało nudą, a to co najciekawsze miało miejsce przed pierwszym gwizdkiem. Legia zaprezentowała kibicom piękne widowisko, korzystając z efektownych świateł na Stadionie Wojska Polskiego, na którym wybrzmiała pieśń "My, Pierwsza Brygada" z okazji Święta Niepodległości. Wielu kibiców pewnie żałuje, że po tym występie zostało na trybunach, by obejrzeć mecz.
Nieco w cieniu spotkania w stolicy w Szczecinie Pogoń podejmowała Raków Częstochowa. Mistrz Polski również miał za sobą mecz w europejskich pucharach, a jednak postawił się świetnie dysponowanym tego dnia "Portowcom". Piłkarze Pogoni mogą czuć niedosyt, bo trudno wyobrazić sobie lepszy moment na starcie z mistrzem. Podopieczni Jensa Gustafssona w październiku i listopadzie prezentują się świetnie. Zdobyczą punktową w ostatnich tygodniach dorównuje im tylko Śląsk Wrocław. Drużyny Jacka Magiery chyba już nikt w tym roku nie pokona. W piątek wrocławianie maksymalnie ułatwili zadanie Cracovii. Najpierw grali w dziesięciu, a następnie w dziewięciu. "Pasy" nie potrafiły skorzystać z okazji, co bardzo źle o nich świadczy.
Fatalna postawa Cracovii przynajmniej daje trochę nadziei słabiutkim w tym sezonie beniaminkom. Tylko w jednym z nich pracuje jeszcze ten trener, który wywalczył awans. To oczywiście Tomasz Tułacz, który prowadzi Puszczę Niepołomice od 2015 roku. Łódzki Klub Sportowy i Ruch Chorzów zdecydowały się na zmiany. Miesiąc temu z ŁKS-u znów został zwolniony Kazimierz Moskal, którego zastąpił Piotr Stokowiec. Kilka dni temu podziękowano trenerowi Ruchu, Jarosławowi Skrobaczowi, który obejmował "Niebieskich" w II lidze i osiągnął wynik ponad stan. Zastąpił go asystent Jan Woś.
Nieco w cieniu spotkania w stolicy w Szczecinie Pogoń podejmowała Raków Częstochowa. Mistrz Polski również miał za sobą mecz w europejskich pucharach, a jednak postawił się świetnie dysponowanym tego dnia "Portowcom". Piłkarze Pogoni mogą czuć niedosyt, bo trudno wyobrazić sobie lepszy moment na starcie z mistrzem. Podopieczni Jensa Gustafssona w październiku i listopadzie prezentują się świetnie. Zdobyczą punktową w ostatnich tygodniach dorównuje im tylko Śląsk Wrocław. Drużyny Jacka Magiery chyba już nikt w tym roku nie pokona. W piątek wrocławianie maksymalnie ułatwili zadanie Cracovii. Najpierw grali w dziesięciu, a następnie w dziewięciu. "Pasy" nie potrafiły skorzystać z okazji, co bardzo źle o nich świadczy.
Fatalna postawa Cracovii przynajmniej daje trochę nadziei słabiutkim w tym sezonie beniaminkom. Tylko w jednym z nich pracuje jeszcze ten trener, który wywalczył awans. To oczywiście Tomasz Tułacz, który prowadzi Puszczę Niepołomice od 2015 roku. Łódzki Klub Sportowy i Ruch Chorzów zdecydowały się na zmiany. Miesiąc temu z ŁKS-u znów został zwolniony Kazimierz Moskal, którego zastąpił Piotr Stokowiec. Kilka dni temu podziękowano trenerowi Ruchu, Jarosławowi Skrobaczowi, który obejmował "Niebieskich" w II lidze i osiągnął wynik ponad stan. Zastąpił go asystent Jan Woś.
Czy piłkarze beniaminków nagle zaczną lepiej grać? Wątpliwe, bo z pustego i Salomon nie naleje. A zatem, drodzy trenerzy! Jeśli przyjdzie Wam do głowy osiągnąć sukces i wprowadzić zespół do wyższej ligi, dobrze się zastanówcie, czy warto.
Posłuchaj
Komentarz Ligowy Filipa Jastrzębskiego 2:27
Dodaj do playlisty
REKLAMA