UE superpaństwem? Prof. Szeremietiew ostrzega: to może zatrzymać rozwój polskiego przemysłu obronnego
- Obawiam się, że gdyby doszło do przekształcenia UE w postulowane przez Berlin "superpaństwo", kontrakty, które podpisała Polska w Korei Południowej i w USA, mogą być anulowane. Może także zostać zatrzymany rozwój polskiego przemysłu obronnego - ocenił w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prof. Romuald Szeremietiew, były szef MON.
2023-11-29, 13:55
PolskieRadio24.pl: Panie ministrze, jak i gdzie mają się zbroić armie państw Unii Europejskiej w myśl przygotowywanych zmian traktatów, które mają prowadzić do powstania superpaństwa z centralą w Brukseli?
Prof. Romuald Szeremietiew, były minister obrony narodowej, były wykładowca Akademii Sztuki Wojennej: Uważam, że w obronności są dwa filary - jednym są siły zbrojne, a drugim - przemysł obronny, który ma dostarczać armii uzbrojenie. Nowoczesne uzbrojenie jest bardzo zaawansowane technologicznie, np. samoloty czy systemy rakietowe, i trudno je wytwarzać w państwie o mniejszym potencjale. Zdolność taką mają mocarstwa, m.in. Stany Zjednoczone. W związku z tym mniejsze państwa, które chcą posiadać nowoczesne uzbrojenie, są zmuszone kupować je u mocarstw. Aby jednak mogło być ono efektywnie wykorzystane, kupujący musi mieć zdolność co najmniej jego remontowania i modernizowania. Dlatego kupując, trzeba zadbać o pozyskanie technologii, aby zdobywać możliwość obsługi tego typu uzbrojenia już u siebie. Są też państwa, które nie będąc mocarstwami, jak Korea Południowa czy Szwecja, potrafią konstruować i produkować nowoczesne systemy broni. To oznacza, że Polska również może i powinna tego typu zdolności pozyskiwać.
Przypomnę, że kiedy jako sekretarz stanu w MON zajmowałem się techniczną modernizacją armii, kupiliśmy licencję i pozyskaliśmy technologię, a nie gotowy produkt. Dzięki temu powstała nasza polska armatohaubica 155 mm "Krab", która strzela obecnie na Ukrainie i świetnie tam sobie radzi. Jak się okazało, lepiej niż niemiecka Panzerhaubitze 2000, która również jest na froncie. Wspomnę, że oferowano nam jej zakup. Ten przykład pokazuje, że przemysł mocarstwa gospodarczego, jakim są Niemcy, niekoniecznie musi wytwarzać uzbrojenie lepsze od produkowanego przez Polskę.
Handel uzbrojeniem przynosi wielkie zyski. Francją i Niemcy są obecnie w światowej czołówce państw handlujących bronią. Zarówno niemiecki, jak i francuski przemysł zbrojeniowy konkuruje z przemysłem USA, a także z południowokoreańskim. W interesie Niemiec i Francji będzie stworzenie w Unii Europejskiej mechanizmu, który sprawi, że państwa unijne będą zaopatrywać się w uzbrojenie na terenie Europy, a głównie w Niemczech i Francji.
Polska będzie musiała zweryfikować dotychczasowe kontrakty zbrojeniowe?
Obawiam się, że gdyby doszło do przekształcenia UE w postulowane przez Berlin "superpaństwo", kontrakty, które podpisała Polska w Korei Południowej i w USA, mogą być anulowane. Może także zostać zatrzymany rozwój polskiego przemysłu obronnego.
REKLAMA
Mamy doświadczenie z przejętymi od Niemców czołgami Leopard, które wymagały modernizacji. Niemcy długo nie chciały się na to zgodzić i zazdrośnie strzegły ich obsługi. Doświadczenie podpowiada, że stracimy pod wieloma względami, na pewno zostanie wyhamowany rozwój polskiej "zbrojeniówki".
Podobny scenariusz Polska już przerabiała ze stoczniami. Niemcy zmusiły nas do zamknięcia rodzimych, a same swoje rozwijały…
Niestety tak, a do tego obecnie trwa zainicjowana przez Berlin dyskusja na temat zmian traktatów UE. Pojawiają się w Polsce głosy entuzjastów zacieśniania współpracy, jak to my, Europejczycy, będziemy razem zarządzać i wspólnie się bronić, a także konkurować w świecie jako jeden wielki podmiot, takie supermocarstwo.
Nietrudno ustalić, kto w tym "supermocarstwie" będzie rozdawał karty - przede wszystkim Niemcy, którzy wiele razy pokazali, jak potrafią zabiegać o własne interesy.
Jak decyzje w UE mogą wpłynąć na sytuację geopolityczną Polski? Strategia obronna Europy też zostanie zapewne scentralizowana.
Jak dotąd próba centralizacji obrony Europy szła marnie. Obowiązująca Europejska Strategia Bezpieczeństwa została przyjęta w grudniu 2003 roku - mamy 2023 rok. Powoływano europejskie jednostki wojskowe, ale ostatecznie niewiele z tego wyszło. Zapowiedziano utworzenie Europejskich Sił Szybkiego Reagowania w sile 50-60 tys. żołnierzy w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony, jednak nie udało się tego zrealizować w wyniku przeróżnych komplikacji. Przede wszystkim zabrakło środków finansowych na realizację tego projektu. Teraz mówi się utworzeniu brygady 5 tys. żołnierzy do 2025 roku.
REKLAMA
Co pańskim zdaniem wpłynęłoby na zmianę kierunku działania Unii Europejskiej, tak by odeszła od próby centralizacji zarządzania?
W Europie musiałby nastąpić odbudowa tożsamości narodów europejskich, zwłaszcza we Francji i w Niemczech, świadomość narodowa, zachowanie tożsamości zagrożonej napływem obcych cywilizacyjnie mas migrantów z Afryki i Azji. Nie potwierdził się pogląd, jakoby obecność obcych kulturowo ludzi skutkowała jakąś harmonijną współpracą multikulturalną. Wręcz odwrotnie, ostatnie zamieszki migrantów we Francji są mocnym sygnałem dla Francuzów, że trzeba zadbać o zachowanie własnej tożsamości. To zaś jest w sprzeczności z pomysłami federalistów unijnych.
Mamy więc postępujący rozkład wewnętrzny przy zaniku patriotyzmu, gotowości do obrony, czyli o armii, nawet tylko "europejskiej", o zbrojeniu się, w tej sytuacji można zapomnieć.
- Wspólna europejska armia z militarnym prymatem Niemiec. Rosnące ambicje UE zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski
- "Nie możemy cofnąć się ani o krok". Mariusz Błaszczak zdecydowanie o rozwoju Sił Zbrojnych RP
- "Polska jest najważniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych". Spotkanie szefa MON z sekretarzem obrony USA
- Zmiany traktatowe w UE. Szef MSZ: stanowisko Czech w tej sprawie jest bliskie naszemu
Wracając do kwestii uzbrojenia, dlaczego Polska nie kupowała niemieckiego czy francuskiego sprzętu, tylko podpisywaliśmy kontrakty z Amerykanami czy z Koreańczykami?
Polska w obszarze obronności zdecydowanie zintensyfikowała swoje działania, gdy rozpoczęła się wojna na Ukrainie, której losy cały czas ważą się, nie wiadomo, kto zwycięży. Musimy w tej sytuacji liczyć się z bliskim w czasie bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa Polski ze strony Rosji.
REKLAMA
Wcześniej w Polsce dopuszczono się wielu zaniedbań, dotyczących zarówno systemu obrony państwa, jak i sił zbrojnych Rzeczpospolitej. Rząd Zjednoczonej Prawicy podjął starania, aby to zmienić. Zapowiedziano zwiększenie liczebności armii, zaczęto tworzyć kolejne związki taktyczne, uchwalono ustawę o obronie ojczyzny i podjęto decyzję o zakupach znacznej ilości broni - czołgów, dział, wyrzutni rakietowych, samolotów.
W momencie, kiedy uświadomiono sobie konieczność nabycia dużej ilości uzbrojenia w stosunkowo krótkim czasie, tych potrzeb nie był w stanie zaspokoić zarówno polski, ale i niemiecki, francuski ani inny w Europie przemysł zbrojeniowy. Polska np. chciała kupić dodatkowo leopardy u Niemców, a usłyszeliśmy, że możemy rocznie otrzymywać po 10 czołgów.
Dziękuję za rozmowę.
REKLAMA
kg
REKLAMA