Zabójstwo polsko-tajskiej rodziny w Wielkiej Brytanii. Policja podała personalia ofiar
We wtorek brytyjska policja podała personalia wszystkich czterech osób, których ciała znaleziono w domu polsko-tajskiej rodziny koło Norwich we wschodniej Anglii. Ujawniono też, że Bartłomiej K., gdy krótko przed śmiercią zadzwonił na policję, mówił, że jest zaniepokojony własnym stanem psychicznym.
2024-01-23, 22:31
Zabici to 45-letni Bartłomiej K., jego dwie córki - 12-letnia Jasmin K. i 9-letnia Natasha K. oraz 36-letnia Kanticha S., siostra jego pochodzącej z Tajlandii żony. Początkowo brytyjskie media przypuszczały, że 36-letnią kobietą jest siostra Bartłomieja K., gdyż ta w ostatnich tygodniach często pomagała mu w zajmowaniu się domem.
Obrażenia na ciałach
Policja już w miniony weekend informowała, że na wszystkich ciałach były obrażenia, a w niedzielę wieczorem sprecyzowała, iż mężczyzna zmarł wskutek pojedynczej rany kłutej szyi, zaś kobieta - wskutek więcej niż jednej rany kłutej szyi. Sekcje zwłok dziewczynek przeprowadzone zostaną w środę.
Do tragedii doszło w miniony piątek rano w miejscowości Costessey. Funkcjonariusze weszli do domu o godz. 7.15, niespełna 15 minut po otrzymaniu wezwania od jednego z zaniepokojonych sąsiadów. Później jednak okazało się - do czego zresztą policja się przyznała - że pierwszy telefon otrzymała już o godz. 6 rano, ale został on zignorowany i funkcjonariusze nie zostali wysłani na miejsce zdarzenia. Osobą dzwoniącą na policję był sam Bartłomiej K.
- Francja: 9-latek mieszkał sam przez dwa lata. Matka wyprowadziła się z domu
- Zabójstwo 69-letniej kobiety. Po obławie policja zatrzymała zięcia ofiary
- Atak na turystki w pobliżu słynnego zamku w Niemczech. Mężczyzna zepchnął je w przepaść, jedna z kobiet nie żyje
We wtorek IOPC, niezależny organ nadzorujący działanie policji, poinformował, że podczas tej rozmowy Bartłomiej K. mówił, że jest zagubiony i zaniepokojony własnym stanem psychicznym. O pojawiających się w ostatnim czasie problemach psychicznych mężczyzny informowały w miniony weekend, powołując się na sąsiadów, brytyjskie media.
Ponieważ policja już w weekend oświadczyła, że nikogo nie poszukuje w związku z tą sprawą, podane dotychczas szczegóły sugerują, iż to Bartłomiej K. mógł zabić wszystkie osoby, a następnie siebie.
PAP/jb
REKLAMA