W Trypolisie słychać było wieczorem silne eksplozje

Po nich rozległy się wystrzały z działek przeciwlotniczych. Libijska telewizja państwowa podała, że stolica jest atakowana przez "wrogich krzyżowców"

2011-03-21, 21:46

W Trypolisie słychać było wieczorem silne eksplozje

Posłuchaj

Relacja Tomasza Kułakowskiego (IAR) o sytuacji w Libii
+
Dodaj do playlisty

Naloty nie przestraszą narodu libijskiego - dodała stacja. To trzecia noc operacji "świt Odysei".

Rzecznik libijskiego rządu twierdzi, że w wyniku ataków aliantów na porty i cywilne lotnisko w Syrcie zginęło wiele osób. Syrta to rodzinne miasto Muammara Kadafiego. Celem nalotów miało być też miasto Sabha na południu kraju, bastion plemienia dyktatora - Al-Kadafa. Nie sposób zweryfikować te doniesienia.

Poprzedniej nocy podczas ostrzału w Trypolisie trafiono budynek, który uznawany jest za centrum dowodzenia pułkownika Kadafiego. 3-piętrowy budynek został zrównany z ziemią, a w jego okolice zabrano zachodnich dziennikarzy, aby pokazać im skalę zniszczeń. W tym samym kompleksie, który prawdopodobnie ponownie stał się celem nalotu, znajduje się m.in. namiot, w którym Kadafi podejmował zagranicznych gości.

W ciągu dnia wojska wierne dyktatorowi, mimo zapewnień o zawieszeniu broni, atakowały Misratę - ostatnie miasto na zachodzie Libii, które jest w rękach opozycji. Według rebeliantów, żołnierze otworzyli ogień do tłumu w centrum miasta; zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych. Te doniesienia również nie sposób zweryfikować; w Misracie nie ma zachodnich dziennikarzy.

REKLAMA

Na wschodzie żołnierze wycofali się w ciągu dnia o 100 kilometrów od Bengazi pozostawiając na drodze czołgi i broń zniszczone podczas sobotni-niedzielnych nalotów aliantów.

Wierne Kadafiemu wojska zatrzymały się w Adżabiji; tam dogonili ich rebelianci, którzy próbowali atakować, ale musieli ustąpić. Wieczorem korespondent BBC poinformował o ataku żołnierzy dyktatora nieopodal Bengazi. W tym samym czasie rzecznik rządu w Trypolisie powiedział, że Libia chce pokoju, ale odpowie ogniem, jeśli rebelianci spróbują ruszyć na stolicę.

iar/mch

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej