ABW w domu Ziobry. Cztery osoby zatrzymane. Media: wśród nich "egzorcysta od salcesonu"

2024-03-26, 13:55

ABW w domu Ziobry. Cztery osoby zatrzymane. Media: wśród nich "egzorcysta od salcesonu"
Przeszukanie w domu Zbigniewa Ziobry. Zmasowana akcja ABW. Foto: PAP/Mateusz Marek

- W sprawie Funduszu Sprawiedliwości zatrzymano cztery osoby: trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości związanych z funduszem oraz jedną osobę, która jest beneficjentem funduszu - poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Jak informuje Radio ZET, wśród zatrzymanych jest Michał O., niegdyś egzorcysta, który zasłynął sprawą wypędzania "demonów wegetarianizmu".

"Zatrzymany do sprawy dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości ksiądz to Michał O. - niegdyś egzorcysta, który zasłynął sprawą wypędzania »demonów wegetarianizm«. Kierowana przez niego Fundacja Profeto otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości prawie 100 mln zł." - podał dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski. Do zatrzymania ks. Michała O. doszło w hotelu w znanym mieście uzdrowiskowym w województwie świętokrzyskim.

ABW w domu Zbigniewa Ziobry

We wtorek rano Prokuratura Krajowa poinformowała, że w różnych miejscach na terenie kraju, na polecenie prokuratorów zajmujących się badaniem wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, trwają we wtorek przeszukania. Wcześniej europoseł Patryk Jaki napisał na X, że przeszukiwany jest dom b. szefa MS Zbigniewa Ziobry. Później rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował, że funkcjonariusze ABW w całym kraju realizują czynności zatrzymania osób i przeszukują kilkadziesiąt miejsc m.in. siedziby podmiotów gospodarczych, a zatrzymani zostaną przekazani do dyspozycji prokuratury.

Cztery osoby będą doprowadzone do prokuratury, prokurator postawi im zarzuty. Na chwilę obecną o treści tych zarzutów nie informujemy - powiedział Nowak na konferencji prasowej we wtorek po południu. Przypomniał, że od zatrzymania prokuratura ma na to 48 godzin. - Myślę, że w środę poznamy zarzuty - zaznaczył. Przekazał, że żadna zatrzymana we wtorek osoba nie była objęta immunitetem.

Dodał, że przeprowadzono przeszukania w 25 lokalizacjach w różnych miejscach w kraju, przeszukany został m.in. dom b. ministra sprawiedliwości i b. prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Nowak wyjaśnił, że celem przeszukań jest uzyskanie dodatkowego materiału dowodowego we wszczętym 19 lutego śledztwie ws. prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Do tej sprawy minister sprawiedliwości, PG Adam Bodnar powołał w PK zespół prokuratorów liczący obecnie pięć osób.

Służby w domu Ziobry. Śledztwo prokuratury

Rzecznik podał, że zespół ma już łącznie 99 tomów akt, m.in. dokumentację i zeznania świadków. Do sprawy dołączono kilka innych postępowań, które były wcześniej prowadzone, w tym dotyczące zakupu oprogramowania Pegasus. Wyjaśnił, że w toku śledztwa zachodziła "konieczność uzyskania dodatkowego materiału, którego nie można uzyskać inaczej niż przez przeszukanie".

- Wobec powyższego prokurator wydał odpowiednie polecenia i w dniu dzisiejszym funkcjonariusze ABW dokonali przeszukań w kilkudziesięciu różnych lokalizacjach, pomieszczeniach. Należy podkreślić, że w każdej tej czynności udział brał prokurator. Te czynności były przeprowadzone w standardowym trybie procesowym, a więc na polecenie prokuratora w porze dziennej - wyjaśnił.

Czytaj także:

Dodał, że czynności te przeprowadzano w obecności m.in. domownika albo osoby przybranej do tych działań. Podkreślił, że podczas wejścia służb do domu posła PiS Zbigniewa Ziobry nikogo w nim nie było - dokonano przełamania zabezpieczeń, ale nikt nie wybijał szyb (o czym pisał na X europoseł Jaki - przyp. red.). Rzecznik wyjaśnił też, że immunitet dotyczy osoby, a nie dotyczy pomieszczeń. - A więc immunitet poselski mieszkania posła nie chroni. Jest to immunitet przypisany osobie - dodał.

Prok. Nowak powiedział, że prokurator się kontaktował z rodziną Ziobry, prosząc o otworzenie lokalu - mieszkania w domu. - To okazało się bezskuteczne wobec powyższego - zgodnie z przepisami, konkretnie z artykułem 224. Kodeksu postępowania karnego - do tej czynności została przybrana po prostu inna osoba, aby ta inna osoba brała w tym udział - wyjaśnił.

Podkreślił, że z materiału dowodowego, który uzyskano w sprawie FS wyłania się obraz, że jest to bardzo poważna sprawa o charakterze właściwie stricte kryminalnym. Zaznaczył, że nie ma tutaj żadnego zabarwienia politycznego. Sprawa ma charakter urzędniczo-kryminalny i jest na etapie wstępnym - ma charakter rozwojowy. Ten materiał na początku wskazywał na podejrzenie popełnienia przestępstwa. Teraz wskazuje na uzasadnione podejrzenie, że konkretne cztery osoby popełniły konkretne przestępstwo.

Przeszukania ws. Funduszu Sprawiedliwości

Dziennikarze pytali go też, czy zabrano telefony dzieciom Zbigniewa Ziobry. Prokurator podkreślił, że według jego informacji w domu Ziobry nikogo nie było, dlatego też posłużono się "pewnym przełamaniem zabezpieczeń", by tam wejść. Zaznaczył, że jednym było uzyskanie dokumentacji, w tym w formie elektronicznej.

- Proszę się wczuć w rolę funkcjonariusz ABW czy prokuratora, który znajduje telefon lub znajduje tablet. Tutaj ciężko ocenić, czy jest to przedmiot dziecka, czy nie dziecka. Ma polecenie zabezpieczenia. Na czynność zatrzymania rzeczy również służy zażalenie. Natomiast to na pewno nie było tak, że dzieciom cokolwiek zabierano, ponieważ nie było tam dzieci - powiedział rzecznik PK.

Ziobro we wtorek w rozmowie z portalem niezalezna.pl powiedział, że nikt nie utrudniał czynności prokuratury w tej sprawie, podkreślił także, że nie było żadnej próby kontaktu w związku z planami przeszukania jego domu.

Rzecznik PK dopytywany, czy dokumenty w tej sprawie podpisała prokurator Marzena Kowalska, odparł, że jest ona kierownikiem zespołu powołanego do tej spawy w PK. - Pani Marzena Kowalaka została powołana w sposób w pełni zgodny na stanowisko prokuratora, które obecnie piastuje - zaznaczył Nowak odpowiadając dziennikarzom.

Posłuchaj

Trwają przeszukania w sprawie Funduszu Sprawiedliwości (IAR) 0:43
+
Dodaj do playlisty

Adam Bodnar powołał zespół śledczy. Zbadają m.in. zakup Pegasusa

Prokurator generalny Adam Bodnar w końcu stycznia powołał w Prokuraturze Krajowej zespół śledczy do zbadania prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Na czele zespołu stoi prokurator Marzena Kowalska, prokurator Prokuratury Krajowej.

W skład zespołu zostali powołani także: Piotr Woźniak (prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie), Marcin Wielgomas (prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie) oraz Ryszard Pęgal (prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie).

Zespół ma przeanalizować zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które zostały skierowane do poszczególnych prokuratur w kraju. Ważnym elementem działań zespołu - jak zapowiadano - będzie sprawa zakupu systemu Pegasus z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości.

IAR/TVN24.pl/X/pb/wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej