Wybuch gazu w Tychach. Służby wrócą na miejsce
W poniedziałek wielkanocny w Tychach doszło do wybuchu gazu w bloku mieszkalnym. Siedem osób trafiło do szpitali. We wtorek na miejscu zdarzenia pracę wznowią specjaliści nadzoru budowlanego, którzy ocenią stan budynku.
2024-04-01, 22:15
Do wybuchu doszło ok. godz. 9.30 w jednym z mieszkań na parterze siedmiokondygnacyjnego bloku, znajdującego się przy ul. Darwina w Tychach. Wezwani strażacy ewakuowali stamtąd ponad 20 osób.
Tychy. Pomoc mieszkańcom po wybuchu gazu
Strażacy zakończyli akcję poszukiwawczo-ratowniczą wczesnym popołudniem. To umożliwiło rozpoczęcie wstępnych oględzin zniszczonej części bloku - z udziałem prokuratora oraz biegłych i inspektora nadzoru budowlanego. Chodziło m.in. o ustalenie, czy ewakuowani mieszkańcy mogą - przy asyście strażaków - zabrać z mieszkań najpotrzebniejsze rzeczy.
Jak poinformowała wieczorem rzecznik tyskiego magistratu Ewa Grudniok, okazało się to możliwe: mieszkańcy z klatki nr 4, w której doszło do wybuchu, wracali do swoich mieszkań po rzeczy, po czym najczęściej udawali się na nocleg do rodziny lub znajomych. Dwie rodziny zadeklarowały potrzebę skorzystania z pomocy tyskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej - w celu przenocowania.
Według informacji Ewy Grudniok, wieczorem jedna z tych rodzin była już w Ośrodku; druga miała tam dojechać. Zabezpieczono dla nich nocleg i posiłki. Pozostali mieli oczekiwać na decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ws. możliwości dalszego użytkowania mieszkań w klatce schodowej nr 4.
REKLAMA
Wybuch gazu w Tychach. Sztab kryzysowy
Grudniok poinformowała, że inspektor ma wrócić do pracy nad oceną tej części budynku - w której ogółem zameldowanych jest ok. 90 osób - we wtorek ok. godz. 10.
Wcześniej w urzędzie miasta ma zebrać się tyski sztab kryzysowy, z udziałem służb i m.in. zarządcy budynku - Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych.
Po wybuchu do szpitali trafiło ogółem siedem osób: w tym młody mężczyzna z mieszkania, w którym doszło do wybuchu - jego stan jest bardzo ciężki. Po zaopatrzeniu w szpitalu specjalistycznym w Katowicach Ochojcu miał być on nadal leczony w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pozostali poszkodowani odnieśli rany niezagrażające życiu.
- Drzewa łamały się jak zapałki. Kilkaset interwencji strażaków i ofiary śmiertelne
- Dramat w Małdytach. Pijany kierowca potrącił rodzinę z dzieckiem
Śląska policja zapewniła, że wraz ze strażakami pilnuje, aby miejsce zdarzenia było zabezpieczone przed przedostaniem się do niego osób postronnych. Policjanci rozpoczęli już w poniedziałek - z udziałem prokuratora - wyjaśnianie przyczyn i okoliczności zdarzenia.
Na miejscu był m.in. pełniący obowiązki prezydenta Tychów Maciej Gramatyka. Jak zapowiedział, miasto we wtorek uruchomi subkonto, aby skoordynować działania pomocowe dla poszkodowanych. Zbiórkę w tyskich kościołach zapowiedział też proboszcz miejscowej parafii św. Krzysztofa.
Elementy konstrukcji rozrzucone na kilkaset metrów
Poranny wybuch był silnie słyszalny i odczuwalny w Tychach i okolicach. Według relacji tyskich samorządowców w samym budynku spowodował m.in. zniszczenie okien do czwartego piętra; zniszczona została też zewnętrzna ściana na parterze, gdzie nastąpił wybuch. Śląska policja podała, że elementy konstrukcyjne i wyposażenie mieszkań rozrzucone zostały na kilkadziesiąt metrów.
Ulica Darwina w Tychach znajduje się na osiedlu D, we wschodniej części tamtejszego śródmieścia. Osiedle D było budowane w latach 1960-1973. Blok, w którym doszło do wybuchu, znajduje się naprzeciwko tyskiego urzędu miasta.
REKLAMA
PAP/łl
REKLAMA