PlusLiga. Jastrzębski Węgiel zrobił pierwszy krok, ale to nie koniec. Szymura: u nas będzie inne spotkanie

2024-04-25, 11:42

PlusLiga. Jastrzębski Węgiel zrobił pierwszy krok, ale to nie koniec. Szymura: u nas będzie inne spotkanie
Jastrzębski Węgiel pokonał Wartę Zawiercie w pierwszym meczu finałowym PlusLigi. Foto: PAP/Michał Meissner

- Udało się zrobić mały kroczek w finale, ale jeszcze niczego nie wygraliśmy - przyznał siatkarz Jastrzębskiego Węgla Rafał Szymura po wyjazdowym zwycięstwie nad Aluronem CMC Warta Zawiercie 3:0 w pierwszym meczu o tytuł mistrza Polski.

Jastrzębski o krok od obrony tytułu. "Cały czas ciułaliśmy punkty"

Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych, gospodarzem sobotniego i, w przypadku zwycięstwa Warty, niedzielnego spotkania będą broniący tytułu jastrzębianie.

- Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, bo w zawierciańskiej hali nie gra się łatwo. Jest ciepło, dużo kibiców, bardzo głośno. Naszej drużynie należą się brawa, bo naprawdę pokazaliśmy jedność, trzymaliśmy się razem, czy były dwa punkty z przodu, czy musieliśmy gonić. Zawsze razem staraliśmy się odrabiać straty i wychodzić na prowadzenie. Nie odpuszczaliśmy, wykonywaliśmy swoją robotę, cały czas ciułaliśmy punkty - tłumaczył przyjmujący gości.

Podkreślił, że liczy na wsparcie kibiców w jastrzębskiej hali.

- Musimy się skupić na sobotnim meczu, mam nadzieję, że pokażemy się z takiej samej strony, jak w Zawierciu. Za nami jedna wygrana, a mecz meczowi nie jest równy. U nas będzie inne spotkanie. Liczymy, że pomogą nam nasi kibice. A my obiecujemy, że damy z siebie wszystko i zagramy swoją najlepszą siatkówkę - podsumował.

Zawiercianie chcą zapomnieć, jastrzębianie - utrzymać spokój. "Musimy być gotowi"

Kapitan gości Benjamin Toniutti przyznał, że musi się z kolegami przygotować na ciężką przeprawę w sobotę.

- Wiedzieliśmy, że gospodarze będą na nas wywierać presję zagrywką i będziemy mieć pewne problemy. Zachowaliśmy jednak spokój. W pierwszym secie zrobili trochę błędów. W sobotę musimy być gotowi na wielką walkę z topowym rywalem - zaznaczył rozgrywający reprezentacji Francji.

Środkowy bloku Aluronu CMC Mateusz Bieniek przyznał, że gospodarzom zabrakło spokoju w niektórych sytuacjach.

- Szczególnie w drugim i trzecim secie. Czuć było na boisku nerwowość. Nie zmienimy tego, trzeba szybko zapomnieć, bo za trzy dni jest kolejny mecz i chcemy przedłużyć tę rywalizację. Mam nadzieję, że będziemy lepiej zagrywać, bo dziś to na pewno nie był nasz dzień w tym elemencie. Mam wrażenie, że goście zrobili lepszy użytek z naszej hali niż my - analizował.

Zawiercianie po raz pierwszy grają w finale PlusLigi, ale w tym roku wywalczyli już Puchar Polski.

- Nic nie musimy, już jesteśmy wygrani w tym sezonie. Więcej radości na boisku i będzie dobrze - ocenił Bieniek.

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej