Słoneczna majówka nad wodą. Trwa czarna seria, tu nie ma żartów
Tragicznie zakończyły się poszukiwania 35-latka w Ostrowie Wielkopolskim. W sobotę około południa jego ciało wyłowiono ze zbiornika retencyjnego. To nie jedyny dramat, jaki rozegrał się nad wodą w majówkę. Podczas długiego weekendu majowego życie nad wodą straciło więcej osób.
2024-05-04, 17:04
Informację o śmierci mężczyzny potwierdziła mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz z biura prasowego ostrowskiej policji. Około południa funkcjonariusze ostrzymali zgłoszenie od zaniepokojonych przechodniów, że na brzegu zbiornika retencyjnego znajduje się odzież. Po dwóch godzinach poszukiwań, służby ratunkowe wyłowiły ciało 35-latka, mieszkańca powiatu ostrowskiego.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Łowiła ryby na pomoście. Utonęła w jeziorze Sołtmany
W piątek 3 maja z jeziora Sołtmany nieopodal Giżycka na Mazurach wyłowiono ciało 82-letniej kobiety, mieszkanki wsi Wydminy. Świadkowie zwrócili uwagę, że wcześniej kobieta przebywała na pomoście, z którego łowiła ryby.
Nie wiadomo, w jaki sposób znalazła się w wodzie.
REKLAMA
Zostawili topiącego się kolegę. Myśleli, że żartuje
W czwartek 2 maja służby odnalazły zwłoki mężczyzny w Przylasku Rusieckim w Krakowie. Okazuje się, że tragedia rozegrała się poprzedniego dnia, a jej okoliczności mrożą krew w żyłach.
- 1 maja czterech mężczyzn poszło popływać na Przylasek Rusiecki (znajduje się tam kąpielisko - red.). Jeden z nich w niewyjaśnionych okolicznościach osunął się do wody i zaczął się topić - relacjonował w rozmowie z lokalnym serwisem głos24.pl st. sierż. Mateusz Lenartowicz z zespołu prasowego policji w Krakowie.
Zdarzenia można było uniknąć. Wystarczyło, by pozostali mężczyźni udzielili pomocy topiącemu się koledze. Ale tego nie zrobili, ponieważ myśleli, że... kolega stroi sobie żarty. "Zostawili go i poszli do domu" - czytamy. Zaginięcie zgłosili dopiero w momencie, gdy "zorientowali się, że kolega nie wrócił do swojego miejsca zamieszkania".
Śmierć Kolumbijczyków w jeziorze Głęboczek
1 maja w jeziorze Głęboczek w Lipnicy na Pomorzu utonęli dwaj Kolumbijczycy (w wieku 19 i 29 lat). Według relacji świadków, mężczyźni grali w piłkę, która w pewnym momencie wpadła do wody. Weszli do jeziora, aby ją odzyskać. Na brzeg niestety już nie wrócili.
REKLAMA
Tego samego dnia, podczas spływu pontonowego rzeką San, w miejscowości Wybrzeże na Podkarpaciu utonął 47-letni mężczyzna.
Bezpieczeństwo nad wodą. Apel policji
Policja apeluje o rozwagę podczas wypoczynku nad wodą i przypomina o zasadach bezpiecznej kąpieli:
- Bezpieczna kąpiel odbywa się w miejscu do tego przeznaczonym, które jest odpowiednio oznakowane i w którym nad bezpieczeństwem czuwa ratownik. Nie wolno pływać na odcinkach szlaków żeglugowych oraz w pobliżu urządzeń i budowli wodnych.
- Nie pływajmy w czasie burzy, mgły (kiedy widoczność wynosi poniżej 50 metrów), gdy wieje porywisty wiatr;
- Nie skaczmy rozgrzani do wody. Przed wejściem do wody ochlapmy nią klatkę piersiową, szyję, kark, nogi - unikniemy wstrząsu termicznego, którego nasz organizm bardzo nie lubi;
- Nie pływajmy w miejscach, gdzie jest dużo wodorostów lub wiemy, że występują zawirowania wody lub zimne prądy;
- Nigdy nie wchodźmy do wody, nie pływajmy po spożyciu alkoholu;
- Dzieci powinny bawić się w wodzie tylko pod opieką dorosłych, dobrze żeby miały złożone na siebie dmuchane rękawki, które pomogą dziecku utrzymać się na wodzie;
- Pływając żaglówkami, łódkami czy kajakami pamiętajmy o założeniu kapoka.
- Tragiczny finał poszukiwań. Wyłowiono ciała dwóch nastolatków
- Bezpieczeństwo nad wodą. Ratownik: wiele osób pływa w miejscach niewyznaczonych do kąpieli
łl/PAP, tvn24.pl, głos24.pl, policja
REKLAMA
REKLAMA