Liga Mistrzów. Prezes PSG usłyszał pytanie i nie wytrzymał. Dobitna odpowiedź w sprawie przyszłości Luisa Enrique

Borussia w rewanżowym meczu półfinałowym pokonała na wyjeździe PSG 1:0. Pierwsze spotkanie niemiecka drużyna również wygrała 1:0, dzięki czemu awansowała do finału Ligi Mistrzów. W Paryżu pojawiły się pytania o przyszłość Luisa Enrique, na które w dobitny sposób odpowiedział prezes klubu, Nasser Al-Khelaifi.

2024-05-08, 10:09

Liga Mistrzów. Prezes PSG usłyszał pytanie i nie wytrzymał. Dobitna odpowiedź w sprawie przyszłości Luisa Enrique
Nasser Al-Khelaifi wypowiedział się na temat przyszłości Luisa Enrique. Foto: Aurelien Morissard/Associated Press/East News

Przed półfinałową rywalizacją z PSG piłkarze z Dortmundu nie byli faworytami. W tabeli Bundesligi zajmują dopiero piąte miejsce, ale już w pierwszym meczu pokazali siłę, zwyciężając u siebie 1:0. Szczególnie zaimponowali w pierwszej połowie, po której zasłużenie prowadzili.

Drugie spotkanie było bardzo wyrównane, jednak bramka Hummelsa z 50. minuty przypieczętowała awans niemieckiej drużyny do finału. Paryżanie jeszcze nigdy nie sięgnęli po to trofeum.

Odpadnięcie z Champions League zaowocowało pytaniami o przyszłość Luisa Enrique. Nasser Al-Khelaifi nie potrafił ukryć irytacji.

- Czy jesteś poważny, zadając to pytanie? Czy choć odrobinę pojmujesz futbol? - odparł prezes PSG. - Budujemy długofalowy projekt, mamy najmłodszy skład w Europie. Przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Będziemy dalej zmierzać do celu - dodał.

REKLAMA

Umowa hiszpańskiego szkoleniowca wygasa w czerwcu 2025 roku, jednak słowa właściciela klubu sugerują jej przedłużenie. 

Wiele wskazuje rewolucję podczas letniego okna transferowego, bowiem bliski opuszczenia Paryża jest Kylian Mbappe.

W środę Real Madryt zagra z Bayernem Monachium, a mecz poprowadzi Szymon Marciniak. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2. Finał Ligi Mistrzów zaplanowano na 1 czerwca na stadionie Wembley w Londynie.

Ubiegłoroczny finał, w którym Manchester City pokonał Inter Mediolan 1:0, sędziował właśnie Marciniak.

REKLAMA

Czytaj także:

JK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej