"Człowiek o silnym charakterze i silnej ręce". Michał Tokarzewski-Karaszewicz - jeden z twórców Polskiego Państwa Podziemnego
Gen. Michał Tokarzewski-Karaszewicz, założyciel Służby Zwycięstwu Polski, jeden z twórców Polskiego Państwa Podziemnego - zmarł w Casablance 22 maja 1964 roku. - Bardzo bliski współpracownik Piłsudskiego, człowiek o silnej ręce, silnym charakterze oraz zarysowanej i samodzielnej postawie politycznej - tak w radiowej audycji oceniał postać generała historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz.

Tomasz Horsztyński
2024-05-22, 05:50
Michał Tokarzewski przyszedł na świat w 1893 roku w austriackim wówczas Lwowie. Wychowywał się w nieodległym Drohobyczu, tam też zdał maturę. Po odbyciu obowiązkowej służby wojskowej rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a po roku przeniósł się Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Już jako nastolatek włączył się w działalność niepodległościową. Z tego też okresu pochodzi jego pseudonim "Karasiewicz", który w nieco zmienionej formie stał się później drugim członem jego nazwiska. Należał do Polskiej Partii Socjalistycznej - Frakcja Rewolucyjna oraz Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego.
Szczególną aktywnością wykazywał się w tej ostatniej, paramilitarnej organizacji powołanej m.in. z inicjatywy Józefa Piłsudskiego. W 1913 roku, po ukończeniu kursu oficerskiego, Karaszewicz otrzymał z jego rąk elitarną odznakę - tzw. Parasol. Był komendantem Związku Strzeleckiego w Samborze i Drohobyczu, prowadził kursy i szkolenia w Krakowie i Warszawie.
Po wybuchu I wojny światowej wstąpił do Legionów Polskich i jako dowódca batalionu w 1 pułku piechoty został ciężko ranny. W czasie kryzysu przysięgowego w 1917 roku, podobnie jak wielu innych legionistów, odmówił złożenia przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier. Został aresztowany i wcielony do austriackiej armii. W ostatnich miesiącach wojny związał się Polską Organizacją Wojskową, a w listopadzie 1918 roku dołączył do odrodzonego Wojska Polskiego.
REKLAMA

"Były to bohaterskie, ale tragiczne dni"
W tym samym czasie trwały polsko-ukraińskie walki o Lwów. Michał Tokarzewski-Karaszewicz, już jako podpułkownik i zaufany człowiek Józefa Piłsudskiego, został wysłany z odsieczą dla obleganych przez Ukraińców lwowian.
- Stałem wówczas na czele wyprawy, która liczyła około tysiąca żołnierzy. Wyruszyłem z Krakowa w kierunku na Przemyśl z trzema batalionami, dwiema bateriami artylerii lekkiej i jednym szwadronem kawalerii - wspominał w audycji Radia Wolna Europa Michał Tokarzewski-Karaszewicz.
Posłuchaj
Walki zakończyły się odstąpieniem Ukraińców od miasta, które pozostało w granicach Polski do II wojny światowej.
REKLAMA
- Były to bohaterskie, ale jednocześnie tragiczne dni, gdyż nie leży ani w interesie polskim, ani ukraińskim, aby te dwa wielkie narody biły się ze sobą - podsumował walki dowódca odsieczy.
Michał Tokarzewski-Karaszewicz uczestniczył również w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku.
Kliknij w baner i zobacz serwis poświęcony Bitwie Warszawskiej!
REKLAMA
Twórca Służby Zwycięstwu Polski
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości błyskotliwa kariera wojskowa Tokarzewskiego-Karaszewicza nie zwalniała tempa. Już w 1924 roku, w wieku 31 lat, został mianowany generałem. W okresie II Rzeczypospolitej pełnił funkcję dowódcy m.in. 19 i 25 Dywizji Piechoty, Okręgu Korpusu VI Lwów (1936-1938), a przed wybuchem wojny Okręgu Korpusu VIII Toruń.
W czasie niemieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku dowodził Grupą Operacyjną, wchodzącą w skład Armii "Pomorze" i wraz z nią wziął udział w bitwie nad Bzurą. Następnie zdołał przedostać się do oblężonej stolicy, gdzie objął stanowisko zastępcy gen. Juliusza Rómmla, dowódcy Grupy Armii "Warszawa".
Tokarzewski-Karaszewicz świadomy rychłej kapitulacji Warszawy i Polski, a więc nieuniknionej niemieckiej i sowieckiej okupacji, energicznie zaangażował się tworzenie podstaw konspiracji. Wkrótce gen. Rómmel oficjalnie powierzył mu zadanie utworzenia struktur konspiracyjnej organizacji.
"Dane mi przez Naczelnego Wodza w porozumieniu z Rządem pełnomocnictwo dowodzenia w wojnie z najazdem na całym obszarze Państwa, przekazuję gen. bryg. Michałowi Tokarzewskiemu-Karaszewiczowi z zadaniem prowadzenia dalszej walki o utrzymanie niepodległości i całości granic - J. Rómmel, gen. dyw." – brzmiał rozkaz.
REKLAMA
Podziemna organizacja, której Komendantem Głównym został gen. Tokarzewski-Karaszewicz, przyjęła nazwę Służba Zwycięstwu Polski.
Krytyczny wobec sanacji piłsudczyk
Tokarzewski-Karaszewicz był współpracownikiem Piłsudskiego i człowiekiem związanym z rządami sanacyjnymi. Jednocześnie potrafił zdobyć się na krytykę przedwojennej władzy i postulował współpracę środowisk opozycyjnych.
- W podziemiu deklarował, że albo wszystko to będzie diabła warte, albo konieczne są daleko idące reformy społeczne, zapewniające każdemu równość startu życiowego oraz sprawiedliwość tylko wobec prawa - mówił w radiowej audycji historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz.
Posłuchaj
REKLAMA
Podobne odczucia miał Stefan Korboński, jeden z głównych działaczy SZP, który w audycji Radia Wolna Europa powiedział, że Tokarzewski-Karaszewicz zrobił na nim "duże wrażenie wyrobieniem politycznym".
- Inteligentny Tokarzewski wiedział dobrze, że należy się rozstać z przedwojennymi rządami i z tymi ugrupowaniami politycznymi, które popierały marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, a należy się oprzeć na przedwojennej opozycji i na tych masach, które reprezentowała - słyszymy w audycji.
Posłuchaj
"Dokonywał rzeczy niezwykłych"
Michał Tokarzewski-Karaszewicz bardzo poważnie podchodził do swoich nowych obowiązków. Jednym z głównych problemów w początkach konspiracji było skompletowanie kadry.
REKLAMA
- Oficerowie, jak sam pisał w swoich wspomnieniach, jak diabeł święconej wody, bali się konspiracji. Bardzo wielu uczciwych, świetnych oficerów wybierało niewolę, bo była taka możliwość - tłumaczył prof. Paweł Wieczorkiewicz.
Ogromne zaangażowanie dowódcy, mimo wszelkich trudności i dużego ryzyka, doprowadziło do szybkiego rozwoju struktur SZP.
- Tokarzewski-Karaszewicz dokonywał rzeczy niezwykłych. Jeździł samochodem po całej Polsce, nawiązywał kontakty, tworzył komórki organizacyjne. Zachowywał się trochę jak szalony w związku z wymogami konspiracji, ale dzięki temu w ciągu kilku miesięcy jego organizacja stała się najsilniejszą w podziemiu - mówił historyk.
Trudne relacje z Sikorskim
Pracowitość i zasługi w tworzeniu struktur konspiracyjnych oraz skłonność do krytyki rządów sanacyjnych nie uchroniły go przed popadnięciem w niełaskę u Władysława Sikorskiego - od jesieni 1939 roku premiera i Naczelnego Wodza, przebywającego we Francji. Znajdujący się przez długie lata w opozycji Sikorski rozprawiał się teraz ze wszystkimi, którzy byli powiązani z Piłsudskim i ekipą sanacyjną.
REKLAMA
Stefan Korboński opisał w radiowej audycji wydarzenie, które również miało wpływ na negatywny stosunek Sikorskiego do twórcy SZP.
- Tokarzewski napisał raport do Naczelnego Wodza, do Sikorskiego. Tylko nie napisał jego nazwiska na wstępie i dał to jakiemuś attache węgierskiemu, który zamiast do Sikorskiego, posłał to do internowanego Rydza-Śmigłego. Ten natychmiast to przesłał do Sikorskiego, ale zdaniem Naczelnego Wodza Tokarzewski adresował ten raport do Rydza-Śmigłego, czym go obraził dotkliwie - opowiadał Stefan Korboński.
Niewygodny generał
Z początkiem 1940 roku gen. Sikorski powołał do życia konspiracyjny Związek Walki Zbrojnej oparty na strukturach SZP, którym dowodził przebywający we Francji gen. Kazimierz Sosnkowski. Z kolei Tokarzewski-Karaszewicz miał objąć dowództwo nad okupowanym przez Sowietów obszarem lwowskim.
Zdaniem historyka prof. Pawła Wieczorkiewicza oddelegowanie generała do Lwowa, w którym był znany, w którym się urodził, a tuż przed wojną pracował, "miało posmak prowokacji". - Komuś w Paryżu chodziło o to, żeby się go pozbyć. I pozbyto się go - mówił gość radiowej audycji.
REKLAMA
Posłuchaj
- Najpierw zwróciliśmy się do Tokarzewskiego, żeby wstrzymał się z wykonaniem rozkazu Sikorskiego. Zaapelowaliśmy też do Naczelnego Wodza, żeby cofnął to wysłanie go do Lwowa, gdzie go zna każde dziecko i gdzie niewątpliwie Sowiety go aresztują. Sikorski się nie zgodził, a Tokarzewski jako zawodowy żołnierz poszedł za rozkazem - wspominał Stefan Korboński.

W Armii Andersa
Tokarzewski-Karaszewicz został aresztowany przez NKWD zaraz po przekroczeniu granicy niemieckiej i sowieckiej okupacji. Generał więziony był w Przemyślu i Dniepropietrowsku, a ostatecznie trafił do łagru w okolicach Archangielska.
Na wolność wyszedł po podpisaniu układu Sikorski-Majski w lipcu 1941 roku, który przywracał zerwane stosunki dyplomatyczne między Polską a Związkiem Sowieckim, gwarantował amnestię osadzonym w więzieniach i łagrach oraz zakładał utworzenie Armii Polskiej w ZSRS.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Armia Andersa - zobacz serwis specjalny
Generał włączył się w organizowanie polskiej formacji dowodzonej przez gen. Władysława Andersa. Został dowódcą 6 Dywizji Piechoty "Lwów", a po ewakuacji oddziałów i ludności cywilnej na Bliski Wschód zastępcą dowódcy Armii Polskiej na Wschodzie.
***
Po wojnie, jak wielu innych oficerów z Armii Andersa, nie wrócił do kraju. Osiadł w Wielkiej Brytanii, gdzie bardzo aktywnie włączył się w życie polskiej emigracji. W 1954 roku został Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych i ministrem obrony narodowej w rządzie RP na uchodźstwie.
W 1964 roku wyjechał do Maroka na leczenie. Zmarł w Casablance 22 maja 1964 roku.
REKLAMA
th
REKLAMA