Zeznania byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości. "Ziobro był głównym decydentem"

Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości powiedział, że większość konkursów ogłaszanych przez Fundusz, była przeprowadzana nierzetelnie. Dodał, że w sprawach dotyczących rozstrzygnięć konkursowych Zbigniew Ziobro był "tak naprawdę głównym decydentem". Zeznał tak na posiedzeniu zespołu do spraw rozliczeń PiS, kierowanego przez posła KO Romana Giertycha.

2024-05-22, 21:47

Zeznania byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości. "Ziobro był głównym decydentem"
Poseł KO Roman Giertych, były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz i mec. Jacek Dubois podczas posiedzenia zespołu ds. rozliczeń PiS w Sejmie w Warszawie. Foto: PAP/Leszek Szymański

Zeznający przed komisją Tomasz Mraz mówił, że mimo nieprawidłowości dokumenty były przygotowywane tak, by nie wyszły one na jaw. Świadek zeznał, że ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i wiceminister Marcin Romanowski informowali niektóre podmioty o tym, że konkurs zostanie ogłoszony i jakie będą jego warunki. Zbigniewa Ziobrę nazwał "głównym decydentem" w tej sprawie.

- Natomiast minister Romanowski otrzymywał polecenie od ministra Ziobro, jakie podmioty mają zwyciężyć - mówił Tomasz Mraz.

Fundacja Profeto, a karta oceny 

Świadek mówił, że wypełniał kartę oceny w konkursie, w którym wygrała fundacja Profeto i twierdził wówczas, że nie powinna ona otrzymać pieniędzy z Funduszu.

- I wtedy usłyszałem wiele niecenzuralnych słów na temat tego, co ja sobie myślę, o tym, że nie chciałbym na pewno, żeby o tym się dowiedział minister i że mam nic takiego nie robić, bo to jest podmiot, na którym szczególnie zależy ministrowi Ziobro i ma on zwyciężyć - powiedział.

REKLAMA

Wśród beneficjentów Funduszu wymieniał też fundacje kierowane przez obecnego posła i byłego radnego PiS Dariusza Mateckiego.

Klucz do decyzji

Tomasz Mraz zeznał też, że fundacja, mająca w statucie wsparcie podmiotów medycznych, nawet te decyzje podejmowała czasem z klucza politycznego.

- Miała miejsce jedna sytuacja, która szczególnie zapadła mi w pamięć. To była umowa na półtora albo na dwa miliony, gdzie minister Romanowski powiedział mi, że jest takie polecenie, żeby taką umowę zawrzeć. Miał do nas przyjść wniosek, mieliśmy przygotować umowę i wtedy dodał: jest do zoperowania pierwsze kolano RP - mówił były dyrektor.

Czytaj także:

IAR/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej