Taśmy Mraza. Romanowski: ojciec Morawieckiego to ruski agent, a on sam niemiecki

- Ojciec Morawieckiego to ruski agent, a on sam - niemiecki - miał mówić na nagraniu wykonanym w ministerstwie sprawiedliwości jego były wiceszef Marcin Romanowski.

2024-05-27, 22:00

Taśmy Mraza. Romanowski: ojciec Morawieckiego to ruski agent, a on sam niemiecki
Taśmy TVP. Były wiceminister sprawiedliwości: ojciec Morawieckiego to ruski agent, a on sam niemiecki. Foto: PAP/Radek Pietruszka & Tomasz Gzell

Dziennikarze programu informacyjnego TVP "19:30" ujawnili kolejne nagrania rozmów między byłym szefem departamentu ministerstwa odpowiadającego za Fundusz Sprawiedliwości Tomaszem Mrazem a Marcinem Romanowskim. Tym razem rozmowa dotyczy tarć wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy.

Romanowski zarzuca Morawieckim agenturalność

W pewnym momencie pojawił się wątek rzekomych zarzutów dla ówczesnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Zdaniem Romanowskiego jest to "robota Morawieckiego i jego ludzi".

Romanowski uważa także, że za atakami na Fundusz Sprawiedliwości również stoi Morawiecki. - Gość po prostu chce zostać liderem łże-prawicy, nie. Tak jak jego tatuś - ruski agent, a on nie wiem jaki, niemiecki, albo jedno i drugie - stwierdza.

*** Zapis fragmentu rozmowy ***

Tomasz Mraz: A jak tam to posłowanie? Przywykasz coraz bardziej?

Marcin Romanowski: Przywykam, ale ostatnio miałem taką refleksję, gdzie zastanawialiśmy się, czy kandydat na wójta Terespola jest odpowiedni i stwierdziłem, że może ja jednak zostanę. (Śmiech) To byłoby ciekawsze... Może nie ciekawsze, ale owocniejsze, no.

REKLAMA

Tomasz Mraz: Czyli tam, w lokalnych strukturach, jest słabo?

Marcin Romanowski: Nie, nie, tak tylko śmieszkuję sobie, że ciekawiej, bardziej celowo być wójtem Terespola niż posłem Rzeczpospolitej.

Tomasz Mraz: No, ale jak się czyta, to jadą grubo (niezrozumiałe) Błaszczak zarzuty...

Marcin Romanowski: Zarzuty?

REKLAMA

Tomasz Mraz: No, za rakietę, jeszcze nie zarzuty, ale chcą, chcą... złożyć zawiadomienie. Chcą wyczyścić po prostu jedną trzecią prawej strony sceny politycznej.

Marcin Romanowski: Wiesz, no powiem ci szczerze, niestety, to jest robota Morawieckiego i jego środowiska. Myślisz, że przypadkiem jest to, że Borys (...) jeszcze jest na swoim stanowisku? Przecież tam są największe konfitury. Czy widziałeś, żeby ktokolwiek atakował Morawieckiego na poważnie, został wezwany przez komisję?

Tomasz Mraz: Dopiero wczoraj się pojawiło, że...

Marcin Romanowski: Stary, no to jest tak grubymi nićmi szyte, że jestem przekonany, że te wszystkie ataki na fundusz są przez niego inspirowane i przez Banasia. To jest jedna klika. Gość po prostu chce zostać liderem łże-prawicy, nie. Tak jak jego tatuś - ruski agent, a on nie wiem jaki, niemiecki, albo jedno i drugie.

REKLAMA

Tomasz Mraz: Rozwala całkowicie Polskę.

Marcin Romanowski: No, robią kulturkampf.

Romanowski: (niezrozumiałe) informacje insiderskie z prokuratury, że podchodzą poważnie do tych działań. Trzeba się bardzo mocno przygotować również na działania procesowe. Przygotowuję taki materiał, coś takiego zebranego, jak się zachowywać, jak wbiją o szóstej rano czy wezwą na przesłuchanie. Wiesz, takie nie tylko dla nas, ale generalnie dla ludzi, nie... (...). Wiesz, niestety, ale tak jak mówiłem teraz Tomkowi, na te rzeczy trzeba patrzeć też w kontekście politycznym. Różni ludzie, także z naszego środowiska, inspirują na nas różne ataki, żeby odciągnąć uwagę od swoich grzeszków. To jest część walki o władzę na prawicy. Morawiecki wykorzystuje tutaj różne narzędzia, żeby nas rozwalić. Najkrócej rzecz ujmując.

Nagle w rozmowie głos zabiera nieznana kobieta.

Kobieta: Tam nic nowego się chyba nie pojawia?

REKLAMA

Marcin Romanowski: W wielu sprawach się nic nowego nie pojawia.

Kobieta: Ile można grzać tym samym, wiesz?

Marcin Romanowski: Ale teraz chodzi o to, że oni będą chcieli przechodzić do realizacji. Błaszczakowi chcą stawiać zarzuty za rakietę, nie, i kto im zabroni, dla Glapa Trybunał Stanu (śmiech). Uruchamiają prokuraturę, żeby podtrzymywać, że coś tam znajdą. Oni są przekonani, że myśmy robili tam nie wiadomo jakie rzeczy.

Czytaj także:

IAR/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej