Nie żyją babcia, jej córka i wnuczka. Nagrano, jak jeździ sprawca wypadku

2024-06-15, 07:15

Nie żyją babcia, jej córka i wnuczka. Nagrano, jak jeździ sprawca wypadku
Do tragicznego wypadku doszło w Kargowej. Foto: FB/ospkargowa998

W Kargowej (woj. lubuskie) 22-letni mężczyzna potrącił trzy kobiety, babcię, jej córkę i wnuczkę. Kobiety zginęły. Tymczasem w sieci pojawiły się materiały pokazujące brawurowy styl jazdy 22-latka, który spowodował wypadek.

Dwie potrącone kobiety zmarły na miejscu, trzecia w szpitalu. 32-letni Dariusz Skałecki stracił partnerkę, jej matkę oraz babcię. Został sam z czworgiem dzieci. - Mieliśmy plany, mieliśmy w tym roku wziąć ślub, kupić mieszkanie, jechać z dziećmi gdzieś na wakacje nad morze, a wszystko w kilka sekund się skończyło. Wojtuś ma dwa latka, Jagoda trzy, Zuzia dziewięć, a Lena jedenaście - opowiada pan Dariusz. Mężczyzna musiał zrezygnować z pracy, by zająć się dziećmi.

W miejscu wypadku nie ma przejścia dla pieszych

Do wypadku doszło 1 czerwca. Cała rodzina wracała z pikniku w Kargowej w województwie lubuskim. Wszyscy przechodzili przez jezdnię. W tym miejscu nie ma przejścia dla pieszych. Był wieczór.

W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać moment, w którym samochód uderza w kobiety. - Autorem nagrania jest przypadkowy kierowca i ten przypadkowy kierowca daje nam przykład, jak dużo nie widać w tym miejscu na drodze... Tutaj nie ma przejść dla pieszych, więc zgodnie z prawem każdy pieszy może tu przejść, spełniając warunek, że nie wejdzie bezpośrednio pod koła nadjeżdżającego samochodu - mówi Emil Rau, youtuber, który opublikował nagranie.

Prokuratora w Zielonej Górze ustaliła, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że 22-latek jechał z prędkością istotnie nadmierną. - Nie powinien tak szybko jechać, jakby jechał wolniej, toby się nic nie stało - mówi pan Dariusz, który został sam z czworgiem dzieci.

Są nagrania z niebezpiecznej jazdy sprawcy wypadku

Natomiast rodzina zmarłych dotarła do wcześniejszych nagrań umieszczanych w internecie. Widać na nich Jakuba G. m.in. prowadzącego auto w nietypowej pozie, gdy trzyma nogę koło kierownicy.

- Bierzemy te nagrania pod uwagę, mamy też inne dowody wskazujące, że ten podejrzany w przeszłości również naruszał przepisy w ruchu drogowym - poinformował Robert Kmieciak, prokurator okręgowy w Zielonej Górze.

Prokuratura wnioskowała o areszt dla Jakuba G. Na to nie zgodził się sąd. Prokurator od tej decyzji się odwołał. Wiadomo, że kierowca w chwili wypadku był trzeźwy.


Czytaj także:

Polsatnews.pl/PAP/ka

Polecane

Wróć do strony głównej