Liga Konferencji. FC Ryga - Śląsk Wrocław. Falstart wicemistrza Polski
Piłkarze Śląska Wrocław przegrali 0:1 (0:1) na wyjeździe z FC Ryga w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Wszystko rozstrzygnie się w rewanżu na własnym terenie.
2024-07-24, 20:32
Liga Konferencji. FC Ryga - Śląsk. Kompromitujący początek
Pierwszą, i jak się później okazało, zwycięską bramkę, już w 7. minucie zdobył Senegalczyk Ousseynou Niang. Kuriozalny gol nie wystawia dobrego świadectwa defensywie zespołu Jacka Magiery.
Mateusz Żukowski próbował zgrać głową do Rafała Leszczyńskiego, ale zrobił to tak fatalnie, że do piłki dopadł Niang i lekkim strzałem trafił do siatki.
Gol nic nie zmienił i nadal to zespół łotewski miał zdecydowaną przewagę. Po kwadransie powinno być już 2:0, ale Leszczyński zdołał wygrać pojedynek sam na sam z Reginaldo Ramiresem.
Śląsk pierwszy raz bramce rywali zagroził dopiero po 20 minutach gry. Po rzucie rożnym piłka trafiła do niepilnowanego Żukowskiego, ale ten nie trafił w bramkę. Była to właściwie jedyna okazja wrocławian na gola w pierwszej połowie.
REKLAMA
Z czasem podopieczni trenera Jacka Magiery lepiej sobie radzili z pressingiem, ale na połowie rywali grali za wolno i niedokładnie, aby przedostać się w pole karne. Nadal groźniejsze były akcje FC Rygi, które często sami prokurowali swoim niedokładnym rozegraniem sami wrocławianie.
Trener Magiera nie zwlekał ze zmianami i już w przerwie posłał na boisko Filipa Rejczyka i Tommaso Guercio. Zmieniło się też nastawianie wrocławian, którzy podeszli wyżej pod rywali i zaczęli grać agresywniej. Już po kilku minutach mogło, a nawet powinno to przynieść efekt bramkowy, ale osamotniony Nahuel Leiva z kilku metrów nie trafił w bramkę.
Śląsk wyciągnął wnioski z pierwszej połowy i przejął inicjatywę w drugiej, ale miał duże problemy z wypracowaniem sytuacji bramkowej. W takiej sytuacji wrocławianie szukali wyrównującego gola w strzałach z dystansu, ale poza uderzeniem Żukowskiego piłka mijała światło bramki.
Wicemistrz Polski naciskał i do ostatnich sekund szukał wyrównującego gola. W doliczonym już czasie wydawało się, że się uda, ale po dobrym dośrodkowaniu Łukasza Gerstensteina żaden z jego kolegów nie zdołał wepchnąć piłki do siatki.
REKLAMA
Więcej szans Śląsk już nie miał i z Łotwy nie wywiózł nawet remisu.
Tak padł jedyny gol tego spotkania:
Rewanż - 1 sierpnia we Wrocławiu.
FC Ryga – Śląsk Wrocław 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Ousseynou Niang (7)
REKLAMA
Żółta kartka – FC Ryga: Reginaldo Ramirez, Ousseynou Niang; Śląsk Wrocław: Simeon Petrov, Peter Pokorny, Filip Rejczyk.
Sędzia: Christian-Petru Ciochirca (Austria). Widzów: 6000.
FC Ryga: Rihards Matrevics – Raivis Jurkovskis, Mouhamed Ngom, Antonijs Cernomordijs, Ivan Erquaiga – Hrvoje Babec, Milos Jojić (73. Brian Orosco), Orlando Galo – Anthony Contreras (59. Gauthier Mankenda), Reginaldo Ramires (88. Marko Regza), Ousseynou Niang (88. Eduards Daskevics).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Mateusz Żukowski (84. Arnau Ortiz), Simeon Petrov, Aleks Petkov, Serafin Szota (46. Tommaso Guercio) – Piotr Samiec-Talar (73. Łukasz Gerstenstein), Peter Pokorny, Jakub Jezierski (46. Filip Rejczyk), Petr Schwarz, Nahuel Leiva – Sebastian Musiolik.
REKLAMA
REKLAMA