Francja. Sabotażyści podpalili kable od sterowania ruchem. Są opóźnienia

2024-07-26, 13:29

Francja. Sabotażyści podpalili kable od sterowania ruchem. Są opóźnienia
Opóźnienia spowodowane sabotażem dotkną około 800 tys, pasażerów. Foto: Shutterstock/Travel-Fr

Znane są pierwsze ustalenia w sprawie sabotażu na francuskiej kolei. Podpalono przewody, przez które przechodzą kable używane w systemach sygnalizacji kolejowej. Informacje trafiają później do maszynistów.

Ustalenia przedstawił prezes państwowej spółki kolejowej SNCF Jean-Pierre Farandou. Zapewnił, że nawet przez chwilę bezpieczeństwo na kolei nie było zagrożone. Tłumaczył, że atak polegał na uszkodzeniu ogromnej liczby wiązek kabli. Wyjaśnił, że naprawiane będą one ręcznie, jeden po drugim, co wymaga setek pracowników.

Utrudnienia dla 800 tys. pasażerów

Minister transportu Francji Patrice Vergriete przekazał, że sabotaż na kolei będzie miał bardzo poważne konsekwencje dla ruchu kolejowego. TGV, które jeździły na liniach dużych prędkości, muszą korzystać z innych tradycyjnych linii, co oznacza opóźnienia.

Zakłócenia dotkną dziś 250 000 podróżnych, a przez cały weekend 800 tysięcy. Francuskie służby wywiadowcze i organy ścigania poszukują sprawców.

Czytaj także:

Południowo-wschodnia odnoga sieci kolejowej nie jest dotknięta problemami. Zakłócenia dotyczą jednej czwartej składów jadących na południowy zachód i połowy połączeń z północną, wschodnią i północno-zachodnią Francją. Najpoważniejsze problemy są na liniach Atlantique, Est i Nord. Pierwsza obsługuje połączenie Paryż - Bordeaux, druga Paryż - Strasburg, a trzecia Paryż - Lille.

Pociągi TGV kursują konwencjonalnymi trasami

W związku z problemami na tej ostatniej linii, zakłócenia zgłosił przewoźnik Eurostar, którego pociągi jeżdżą na linii Londyn - Paryż. Są apele do podróżnych o rezygnację z wyjazdów. Składy jadące do i z francuskiej stolicy są kierowane na objazdy, przez co czas podróży będzie wydłużony o około półtorej godziny. Zwykle przejazd między francuską a brytyjską stolicą zajmuje około 140 minut. Ponadto część pociągów została odwołana. Także podróżni z Niemiec muszą liczyć się z problemami.

Służby starają się zminimalizować skutki sabotażu i robią wszystko, by kibice i sportowcy mogli dojechać do Paryża na ceremonię otwarcia, która rozpocznie się o 19.30. Dlatego wdrażane są objazdy. Chaos panuje między innymi na stołecznym dworcu Montparnasse - większość pociągów nie kursuje lub opóźnia się o kilka godzin.

iar/łp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej