"To było wybawienie". Szczęśliwcy uniknęli śmierci w katastrofie samolotu w Brazylii
- Nie mogliśmy wejść na pokład, ale taka była wola Boża. To było wybawienie – mówił Izael de Souza Silva, jeden z co najmniej 10 pasażerów, którzy spóźnili się na feralny lot z brazylijskiego Cascavel do Guarulhos. Maszyna rozbiła się w piątek w pobliżu Sao Paulo – zginęło 61 osób.
2024-08-10, 11:37
26-letni Izael de Souza Silva mówił telewizji Globo, że w piątek rano czasu lokalnego spóźnił się na lotnisko w Cascavel i to uratowało mu życie.
- Przyjechaliśmy około godz. 10:30. Nie mogliśmy już wejść na pokład, ale taka była wola Boża. To było wybawienie. Spóźniłem się, bo nie chciałem przyjechać za wcześnie – wyjaśniał przed kamerą.
Izael mówił, że próbował jeszcze negocjować z przedstawicielami przewoźnika, by jednak wpuścili go na pokład. Jednak bez skutku.
- Byłem wtedy zestresowany. Chciałem pojechać do mojego miasta, Oriximiná, głęboko w stanie Pará. Ale kiedy usłyszałem o katastrofie, pomyślałem o mojej rodzinie, o moich dzieciach – relacjonował mężczyzna, który na co dzień pracuje w Cascavel.
REKLAMA
"Pokłóciłem się z nim, a on uratował mi życie"
Śmierć oszukał również pochodzący z Rio de Janeiro Adriano Assis. Mężczyzna również spóźnił się na samolot, ponieważ wydłużył mu się dyżur w szpitalu. On też trafił na pracownika linii lotniczych, który odmówił mu wejścia na pokład.
- Pokłóciłem się z nim, a on uratował mi życie. Wykonywał swoją pracę, ponieważ gdyby tego nie zrobił może nie byłoby mnie dzisiaj na tej rozmowie, przepraszam – mówił widocznie wzruszony Assis.
REKLAMA
Katastrofa samolotu pod Sao Paulo
Samolot linii Voepass wystartował w piątek rano czasu lokalnego z lotniska w Cascavel w stanie Parana (południowa Brazylia) z 57 pasażerami i czworgiem członków załogi na pokładzie, kierując się na lotnisko w Guarulhos pod Sao Paulo.
Z nieznanych póki co przyczyn maszyna typu ART-72 rozbiła się w miejscowości Vinhedo, 80 km na północny zachód od Sao Paulo. Żadna z osób obecnych na pokładzie nie przeżyła.
- Katastrofa samolotu w Brazylii, maszyna runęła na domy. Nikt nie przeżył
- Rekiny naszprycowane kokainą. 100-krotnie większe stężenie
Globo/PAP/WR
REKLAMA
REKLAMA