"Wieczny szef CKE" odwołany po "10 latach kłamstw". To on realizował wszystkie pomysły PiS

Marcin Smolik, oceniany przez środowisko nauczycielskie jako "twarz wszystkich reform PiS-u" w zakresie edukacji, nie pełni już funkcji szefa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Decyzję o odwołaniu go ze stanowiska podjęła ministra edukacji Barbara Nowacka, o czym resort poinformował w piątek. 

2024-08-10, 18:41

"Wieczny szef CKE" odwołany po "10 latach kłamstw". To on realizował wszystkie pomysły PiS
Marcin Smolik nie jest już dyrektorem CKE. Foto: Rafał Guz/PAP

"Minister Edukacji Barbara Nowacka z dniem 9 sierpnia 2024 r. odwołała ze stanowiska dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, pana Marcina Smolika" - poinformowało w komunikacie Ministerstwo Edukacji Narodowej.

"Pełnienie obowiązku dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej zostało powierzone panu Horacemu Dębowskiemu dotychczasowemu wicedyrektorowi CKE" - czytamy.

Nowy dyrektor CKE ma zostać wyłoniony na drodze konkursu.

REKLAMA

Marcin Smolik odwołany z CKE. Nauczyciele nie kryją radości

Komunikat ministerstwa jest dość lakoniczny, czego nie można powiedzieć o reakcjach środowiska nauczycielskiego. Polscy nauczyciele i nauczycielki przyjęli odwołanie Smolika z nieskrywaną radością i ulgą.

Możemy dowiedzieć się tego chociażby z ich obszernych wypowiedzi w mediach społecznościowych. Od lat zresztą apelowali o to nie tylko pracownicy szkół, ale też rodzice uczniów i uczennic.

O odsunięcie Smolika ze wspomnianej funkcji walczyły m.in. organizacje takie, jak np. Protest z Wykrzyknikiem i Ogólnopolskie Porozumienie Rad Rodziców.

REKLAMA

"Był twarzą zmian PiS"

Na przykład w styczniu 2024 roku Protest z Wykrzyknikniem bezpośrednio zaapelował do Barbary Nowackiej o usunięcie Smolika z funkcji szefa CKE. "Marcin Smolik jako szef CKE był twarzą zmian dokonywanych w edukacji przez Prawo i Sprawiedliwość. Działał na polityczne zamówienie i do końca - stojąc u boku ministra Czarnka - starał się dowieść sukcesu deformy Zalewskiej. Dowodem na to były chaotyczne zmiany kryteriów oceniania na kilka tygodni przed maturą, aby wykreować lepszy wynik egzaminu" - napisali w mediach społecznościowych członkowie organizacji.


Co zarzucano Samolikowi? Między innymi narzucenie złego kształtu egzaminów, zwłaszcza matur, w tym zasad  oceniania maturalnych wypracowań z języka polskiego, co prowadziło do kuriozalnych błędów przy sprawdzaniu arkuszy w Okręgowych Komisach Egzaminacyjnych. Pojawiały się doniesienia o kompromitujących wpadkach podczas sprawdzania prac, obniżaniu punktów maturzystom przez pomyłkę, ale nie tylko. Mówiono również o aroganckich zachowaniach urzędników, którzy nie poczuwali się do odpowiedzialności za rujnowanie planów absolwentom liceów i techników.

"Poziom komplikacji i uznaniowości kryteriów skutkował licznymi błędami w ocenie, krzywdził zdających i powodował kreowanie fałszywych wyników" - mogliśmy przeczytać we wpisie Protestu z Wykrzyknikiem.

Czytaj także:

"Marcin Smolik nie jest zdolny do naprawy systemu egzaminów zewnętrznych, bo w pełni identyfikuje się ze zmianami programowymi dokonanymi przez rząd PiS-u. Dość wspomnieć, że jedną z jego najbliższych współpracownic jest dr Wioletta Kozak - autorka podstawy programowej z języka polskiego kierująca obecnie Wydziałem Egzaminów z Przedmiotów Kształcenia Ogólnego. A przecież egzaminy odzwierciedlają kształt podstawy programowej i obciążone są wszystkimi jej wadami" - napisano.

"Zniknęło wyjątkowe zło w polskiej edukacji"

W Internecie niosą się też głosy poszczególnych przedstawicieli środowiska.

"Marcin Smolik uczynił tyle zła, że niezależnie od radości z powodu jego odwołania, to przede wszystkim czuję wściekłość i smutek. To był bardzo zły człowiek na stanowisku nadministra, nadedukatora nas wszystkich - uczniów i nauczycieli. Legitymizował swoją twarzą krzywdę, którą CKE czyniła młodym ludziom. Doszło do tego, że egzaminatorzy bali się mówić o tym, co dzieje się w czasie sprawdzania, bo podpisali jakieś durne klauzule tajności. Mam nadzieję, że już teraz się nie boją i powoli dowiemy się więcej, co działo się w komisjach sprawdzających. Oczywiście, będzie bardzo niezręcznie, ale ja próbowałem o tej niezręczności mówić od dłuższego czasu. Może teraz będą również inni" - napisał znany w sieci nauczyciel Paweł Łęcki.

REKLAMA

"Mam ogromną satysfakcję z tego, że zniknęło wyjątkowe zło w polskiej edukacji. Nie, nie uważam, od teraz wszystko będzie dobrze, bo nie będzie. Naprawienie systemu egzaminacyjnego to niezwykłe wyzwanie. Bardzo się cieszę, że po dziesięciu latach kłamstw i manipulacji Marcina Smolika, w końcu przed tym wyzwaniem stanęliśmy" - podsumował Łęcki na Facebooku.

Marcin Smolik odsunięty z funkcji po 10 latach. Dlaczego teraz?

Jak sarkastycznie nazywany przez między innymi środowisko nauczycieli i nauczycielek "wieczny szef CKE" znalazł się na tym stanowisku? Jak tłumaczy na łamach "Polityki" Joanna Cieśla, objął tę funkcję na drodze wygranej w konursie w 2014 roku, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. W świetle wszystkich zarzutów pod jego adresem zaczęły pojawiać się pytania, dlaczego ministra Nowacka dopiero teraz zdecydowała o odsunięciu go z tego stanowiska. Według nieoficjalnych domniemań "Polityki", szef CKE - odwołany w nieodpowiednim momencie - "dzierżący wielką władzę nad przebiegiem matur, egzaminów ósmoklasisty, choć przecież nie tylko, szef CKE miałby możliwość na pożegnanie solidnie zatrząść systemem" - czytamy.


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej