Żałoba po śmierci legendarnego pingwina. Opłakiwało go całe stado
2024-08-22, 10:41
Media obiegła smutna informacja o śmierci ulubieńca z australijskiego akwarium. Pingwin Sphen odszedł przed swoimi 12. urodzinami. Oczarował świat po tym, jak związał się z innym samcem w zoo i wychowali wspólnie dwoje piskląt.
Historia Sphena i Magica obiegła świat w 2018 roku. Pracownicy australijskiego akwarium zauważyli, że dwa samce pingwina białobrewego budują wspólnie gniazdo. Zaciekawieni sytuacją opiekunowie dali im jajo do wysiadywania. Okazało się, że pingwiny mają się ku sobie i wychowały wspólnie dwa pisklaki - Sphengic i dwa lata później Clancy'ego.
W czwartek (22.08) oceanarium w Sydney opublikowało oświadczenie, informując o śmierci Sphena. Pingwin z jego gatunku żyje 12-13 lat. Sphen odszedł z przyczyn naturalnych przed swoimi 12. urodzinami. Opiekunowie podkreślili, że zwierzęta łączyła wyjątkowa więź - można je było spotkać razem nawet poza sezonem lęgowym, co jest nietypowe dla tego gatunku.
Żałoba partnera
Gdy pokazali Magicowi ciało jego partnera, ten zaczął śpiewać, a wraz z nim cała kolonia pozostałych 45 pingwinów. Te nieloty potrafią wydawać dźwięki od gęgania do ryków. Charakterystyczne odgłosy są rozpoznawalne dla innych pingwinów z kolonii.
Placówka podkreśliła, że dzięki popularności Sphena i Magica akwarium mogło przekazywać ważne informacje na temat ochrony środowiska, zanieczyszczenia plastikiem, globalnego ocieplenia, a także znaczenia ochrony dzikich pingwinów.
REKLAMA
- Nie żyje "pieseł", bohater internetowych memów. Osiągnął sędziwy wiek
- Ważna chwila dla warszawskiego zoo. Na świat przyszło 11 góralków
Reuters/visitsealife.com/st/wmkor
REKLAMA