Wicemistrzyni olimpijska Daria Pikulik tłumaczy "szokującą" decyzję. "Nie jest to nagła rezygnacja"

2024-08-27, 09:54

Wicemistrzyni olimpijska Daria Pikulik tłumaczy "szokującą" decyzję. "Nie jest to nagła rezygnacja"
Daria Pikulik nie wyklucza powrotu do kolarstwa torowego. Foto: Lukasz Kalinowski/East News

Wicemistrzyni olimpijska z Paryża w omnium Daria Pikulik przyznała, że zaskoczyły ją reakcje mediów na jej decyzję o zawieszeniu startów w kolarstwie torowym i skupieniu się na rywalizacji szosowej. - Spełniłam marzenie i trzeba sobie wyznaczyć nowe cele - mówiła kolarka w rozmowie z Andrzejem Grabowskim na antenie Radiowej Jedynki.

Daria Pikulik wywalczyła olimpijskie srebro ostatniego dnia rywalizacji w Paryżu.

Polska kolarka w fenomenalnym stylu została wicemistrzynią olimpijską w konkurencji omnium, a więc torowym wieloboju. Wcześniej było o niej głośno, bo głośno skrytykowała działania Polskiego Związku Kolarskiego.

- Biorę to na klatę, bo zaczęłam ten temat jako pierwsza. W sumie nie spodziewałam się, że będzie to miało tak duży odzew. Z drugiej strony chciałabym mieć spokój i skupić się na drugiej części sezonu w poczuciu spełnienia i radości z tego, że udało mi się zrealizować swoje marzenie - mówiła Daria Pikulik w rozmowie z Andrzejem Grabowskim w audycji "Przy muzyce o sporcie".

Daria Pikulik pełna emocji po igrzyskach. "Ciężko poukładać to w głowie"

Wicemistrzyni olimpijska nie ukrywała, iż medal z igrzysk wiąże się z innymi przeżyciami niż krążki z innych imprez.

REKLAMA

- Nie spodziewałam się, co ten medal za sobą niesie. Każdy dąży do momentu spełnienia największego medalu. Później ten medal przychodzi i ty nie jesteś przygotowany na to, co on ze sobą niesie. Bardzo ciężko było poukładać w głowie te emocje - wyjaśniła Daria Pikulik.

27-latka nie obawia się wzrostu popularności po swoim sukcesie. Ze względu na starty na szosie, m.in. w Tour de France, nie wróciła jeszcze do kraju po igrzyskach w Paryżu.

- Wcześniej mnie nikt nie rozpoznawał, więc myślę, że za dużo się nie zmieni. Nie przeszkadza mi to, bo wszystko robię dla siebie. Cieszę się jednak, że kolarstwo jest na ustach wszystkich w Polsce - podkreśliła, mówiąc o swoim sukcesie oraz triumfie Katarzyny Niewiadomej w Tour de France.

"Szokująca" decyzja? "Zszokowały mnie nagłówki"

W ubiegłym tygodniu media obiegły nagłówki o "szokującej" decyzji wicemistrzyni olimpijskiej, która zdecydowała się zawiesić karierę w kolarstwie torowym i skupić się na rywalizacji na szosie.

REKLAMA

- Już wcześniej to mówiłam. Zszokowały mnie nagłówki, bo nie było tematu, że ja rezygnuję czy kończę. Osiągnęłam w życiu ten moment, że spełniłam marzenie medalu olimpijskiego i trzeba wyznaczyć sobie nowe cele. Nie jest to nagła rezygnacja. Kto wie, może przed Los Angeles wrócę na tor  - wyjaśniła Daria Pikulik, nie wykluczając startu na igrzyskach za cztery lata również na torze.

Gdy kolarka zdobywała olimpijski medal, wielu dziennikarzy i kibiców uznało jej sukces za niespodziankę.

- Trochę zabolały mnie komentarze, że mój medal jest szokujący czy niespodziewany. Teraz już mnie to nie dotyka, ale na początku było przykre, że media tak określały zdobycie przeze mnie medalu, choć od kilku lat jestem w czołówce światowej - zaznaczyła Daria Pikulik.

Coraz bardziej realny wydaje się scenariusz, w którym wicemistrzyni olimpijska zakończy karierę sportową po igrzyskach w Los Angeles.

REKLAMA

- Będę mieć już 31 lat i chciałabym też doznać "normalnego życia" - nie ukrywała Daria Pikulik.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Andrzeja Grabowskiego z Darią Pikulik

Posłuchaj

Andrzej Grabowski rozmawiał z wicemistrzynią olimpijską Darią Pikulik (Radiowa Jedynka/Przy muzyce o sporcie) 10:06
+
Dodaj do playlisty

 

Daria Pikulik o emocjach, które towarzyszyły jej po zdobyciu olimpijskiego medalu:

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej