Niemiecka prasa pisze o polskich zbrojeniach. Duda: traktujemy odpowiedzialnie swoje zobowiązania
- Uważamy, że jesteśmy przede wszystkim sami odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo. Ale jesteśmy pewni naszych sojuszników - oświadczył prezydent Andrzej Duda. Odniósł się w ten sposób do artykułu w niemieckiej prasie, w którym stwierdzono, że Polska wydaje znaczne środki na obronność "tak jakby była zdana na siebie w przypadku wojny".
2024-09-03, 13:51
Chodzi o tekst w dzienniku "Frankfurter Rundschau", w którym dziennikarze ocenili, że 85. rocznica agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę jest przyćmiona wojną w Ukrainie oraz obawami Polski, że konflikt może eskalować. "To kolejny powód, dla którego Polska wydaje obecnie ponad 4 proc. PKB na zbrojenia i obronę, więcej niż jakikolwiek inny kraj NATO" - oceniono.
Dziennikarze zauważyli, że Polska trwale chce wydawać na zbrojenia więcej niż wynosi cel NATO (2 proc. PKB). "Tak jakby była zdana na siebie w przypadku wojny i nie mogła liczyć na traktatowe wsparcie swoich partnerów w sojuszu (...). Tak jakby mogła zostać zdradzona, jak to miało miejsce po 1 września 1939 r., kiedy Francja i Wielka Brytania nie przyszły Polsce z pomocą pomimo wcześniejszych obietnic" - napisano w "FR".
"Przede wszystkim sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo"
Prezydent Andrzej Duda skomentował te słowa podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. - Tak, zgadza się. Zachowujemy się z jednej strony tak, jak gdyby nikt miał nie przyjść nam z pomocą, bo uważamy, że sami jesteśmy przede wszystkim odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo. Ale jesteśmy dzisiaj pewni naszych sojuszników w Sojuszu Północnoatlantyckim. Jesteśmy pewni słów wypowiadanych przez kolejnych prezydentów Stanów Zjednoczonych, ostatnio kilkakrotnie przez pana prezydenta Joe Bidena. O tym, że każda piędź ziemi Sojuszu będzie broniona - wskazał.
Prezydent Duda: zbroimy się, by nie było wojny
Niemniej, mówił Duda, Polska uważa, że jest wiarygodnym sojusznikiem i chce pokazać partnerom, że odpowiedzialnie traktuje swoje bezpieczeństwo. - Że chcemy bezpieczeństwo zapewnić sobie, ale że mamy świadomość również tego, że jesteśmy dużym krajem w naszej części Europy - podkreślił prezydent.
REKLAMA
Posłuchaj
To właśnie, jak przekonywał, znaczenie strategiczne Polski, odpowiedzialne podejście kraju do swojego miejsca i wielkości w skali NATO i UE, sprawia, że realizowane są wydatki na zbrojenia. - Po to, by nie było wojny. Po to, by nasza armia była tak uzbrojona, by nikt nie odważył się na zaatakować - mówił.
- F-35 nie będzie jedynym? Rozmowy szefa MON w Pentagonie
- Wojskowe uczelnie oblegane. Ten kierunek budzi ogromne zainteresowanie
Szef MON: będą kolejne kontrakty
W Kielcach przemawiał też wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Polska wydaje na zbrojenia najwięcej od lat - podkreślił. Zaznaczył, że na kieleckich targach zostaną podpisane kolejne ważne umowy dla polskiego wojska.
Obejmować mają one dopełnienie systemów Narew i Wisła, systemy radiolokacyjne czy inwestycje u zagranicznych partnerów.
REKLAMA
- To też wielkie kontrakty podpisane z Rosomak S.A., Jelcz S.A. czy WB Electronics, czyli z polskimi firmami publicznymi, państwowymi, ale też prywatnymi - mówił wicepremier.
ms/PR24, IAR, PAP
REKLAMA