Liga Mistrzów ruszyła, niespodzianek brak. Juventus lepszy od PSV

Piłkarze Juventusu świetnie zaczęli rywalizację w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Turyńczycy wygrali u siebie z PSV Eindhoven 3:1. Bardzo pewne zwycięstwo zanotowała też Aston Villa, która ograła na wyjeździe Young Boys 3:0.

2024-09-17, 20:45

Liga Mistrzów ruszyła, niespodzianek brak. Juventus lepszy od PSV
Piłkarze Juventusu świetnie zaczęli nowy sezon w Lidze Mistrzów. Foto: PAP/EPA/ALESSANDRO DI MARCO

Początek meczu w Turynie mógł zwiastować niespodziankę. To goście byli bowiem groźniejsi. W siódmej minucie uderzał Joey Veerman, jednak ze strzałem holenderskiego pomocnika żadnych problemów nie miał Michele Di Gregorio, który latem zajął miejsce Wojciecha Szczęsnego w bramce "Starej Damy".

W szeregach PSV Eindhoven aktywny był Johan Bakayoko, jednak z czasem gospodarze przejęli inicjatywę.

Juventus świetnie zaczął Ligę Mistrzów

Juventus otworzył wynik w 21. minucie. Na listę strzelców wpisał się wówczas Kenan Yildiz. Młody Turek zszedł z lewej flanki do środka i uderzył nie do obrony. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, po czym wpadła do siatki.

"Bianconeri" bardzo szybko mogli podwyższyć. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Weston McKennie kopnął jednak piłkę wprost w Joela Drommela. Warto dodać, iż w bramce PSV zabrakło nominalnej "jedynki". Walter Benitez dostał wolne od trenera Petera Bosza, gdyż kilka godzin wcześniej został ojcem.

REKLAMA

Argentyńczyk został zastąpiony przez Drommela, który już w 27. minucie po raz drugi wyciągał piłkę z siatki. Tym razem McKennie nie zmarnował świetnej okazji. Amerykanin wykończył w polu karnym zespołową akcję turyńczyków. Sędzia Alejandro Hernandez z Hiszpanii sprawdzał jeszcze, czy w tej sytuacji nie było spalonego, jednak ostatecznie uznał gola.

Tuż przed końcem pierwszej połowy podopieczni Thiago Motty byli bliscy zdobycia trzeciej bramki. Strzelał Teun Koopmeiners, lecz po uderzeniu byłego piłkarza Atalanty futbolówka tylko otarła się o prawy słupek.

Goście tylko z golem honorowym

Po przerwie mistrzowie Holandii atakowali bramkę rywali, ale kontratak Juventusu w 52. minucie był zabójczy! Koopmeiners odebrał piłkę Veermanowi, odegrał do Dusana Vlahovicia, a serbski napastnik znakomicie podał w pole karne do Nico Gonzaleza. Argentyńczyk uniknął spalonego i podwyższył wynik.

Wydawało się, że więcej trafień na Allianz Stadium już nie będzie. W szeregach gości groźnie uderzał Ismael Saibari, lecz albo Di Gregorio bronił strzały rezerwowego PSV, albo temu brakowało skuteczności.. Najbliżej czwartego gola dla "Starej Damy" był z kolei Vlahović. Serb znalazł się w świetnej sytuacji, jednak uderzył nad bramką.

REKLAMA

Goście walczyli do końca o honorowego gola i ich starania przyniosły efekt w trzeciej minucie doliczonego czasu. Aktywny Saibari, po podaniu Bakayoko, kopnął po ziemi i pokonał Di Gregorio.

W zwycięskiej drużynie nie wystąpił Arkadiusz Milik, który wciąż nie wrócił do gry po kontuzji kolana.

Aston Villa nie dała szans

Niespodzianki nie było też w drugim spotkaniu rozpoczętym o godzinie 18.45. W Bernie miejscowi Young Boys gładko przegrali z Aston Villą 0:3. Gole dla angielskiej drużyny zdobyli Youri Tielemans (27. minuta), Jacob Ramsey (38..) i Amadou Onana (86.).

Podopieczni Unaia Emery'ego jeszcze częściej umieszczali piłkę w bramce gospodarzy, ale dwa gole nie zostały uznane po sprawdzeniu sytuacji w systemie VAR. Wygrana ekipy z Premier League i tak była jednak bardzo zasłużona.

REKLAMA

W szeregach "The Villans" zabrakło kontuzjowanego Matty'ego Casha, a młody bramkarz Oliwier Zych przesiedział mecz na ławce rezerwowych. Na boisku nie pojawił się również Łukasz Łakomy, który był rezerwowym w szeregach Young Boys.

O godzinie 21 rozpoczną się kolejne cztery mecze fazy ligowej. W najciekawszym z nich AC Milan podejmie Liverpool.

Czytaj także:

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej