Potrącenie pieszego, wcześniej wypadek autobusu. Znów pojawia się amfetamina
W mieszkaniu kierowcy, który w środę spowodował wypadek na warszawskiej Woli, znaleziono amfetaminę - informuje TVN Warszawa. To ten sam mężczyzna, który cztery lata temu spadł miejskim autobusem z wiaduktu mostu Grota-Roweckiego. Wówczas prowadził on pojazd pod wpływem amfetaminy.
2024-10-10, 12:35
Sprawca potrącenia szybko został zatrzymany przez policjantów. W jego mieszkaniu funkcjonariusze zabezpieczyli "biały proszek", a jak nieoficjalnie ustalił TVN Warszawa, była to amfetamina.
47-latek potrącony w środę na przejściu dla pieszych na rondzie Tybetu na warszawskiej Woli trafił w ciężkim stanie do szpitala.
Autobusem po amfetaminie
Przypomnijmy, że Tomasz U. to ten sam kierujący, który cztery lata temu spadł miejskim autobusem linii 186 z wiaduktu mostu Grota-Roweckiego w Warszawie. Jak wówczas ustalono, prowadził on pojazd pod wpływem amfetaminy, a substancję znaleziono także w autobusie. W wypadku zginęła jedna pasażerka, ranne zostały 22 osoby, z czego trzy były w stanie ciężkim.
Miał zakaz prowadzenia pojazdów
Wyrok w tej sprawie zapadł 22 listopada 2022 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że oskarżony nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu lądowym oraz umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, i skazał go na 7 lat więzienia.
REKLAMA
Tomasz U., który nie był wcześniej karany, w areszcie przebywał od 25 czerwca do 15 września 2020 roku, później sąd zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego na dozór, zakaz opuszczania kraju i dożywotnio zabronił mu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Czeka na apelację
Prokuratura odwoływała się od tej decyzji, uważając ją za niesłuszną, ale została ona utrzymana w mocy. 31-latek przed sądem I instancji odpowiadał więc z tzw. wolnej stopy. Z wyrokiem sądu I instancji nie zgodziła się prokuratura, pełnomocnicy oskarżonego oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, którzy w lutym 2023 roku wnieśli apelację. Jej terminu jednak nie wyznaczono do dziś.
- Sąd Apelacyjny ma zaległości i w pierwszej kolejności na wokandę trafiają sprawy, w których jest zastosowany tymczasowy areszt, czy sprawy zagrożone przedawnieniem. Tu nie było zastosowanego środka zapobiegawczego - wyjaśniła Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowa Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
- Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Szczegóły zatrzymania Łukasza Ż.
- Samochód wjechał w przystanek w Warszawie. Nie żyje kolejna osoba
IAR, TVN Warszawa, PAP, paw/wmkor
REKLAMA