Nieźle odleciał, ale nie poleciał. Pijany awanturnik na lotnisku

Półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał mężczyzna, który agresywnie zachowywał się na stołecznym lotnisku Okęcie. Wywołał on awanturę w samolocie, a potem nie chciał podporządkować się funkcjonariuszom. Swoją "podróż" zakończył w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych.

2024-11-07, 17:15

Nieźle odleciał, ale nie poleciał. Pijany awanturnik na lotnisku
Awanturnik może słono zapłacić za swoje wybryki. Foto: Straż Miejska m.st. Warszawy

O incydencie informuje warszawska Straż Miejska. Mundurowych wezwano po tym, jak Służba Ochrony Lotniska zmagała się z pasażerem jednego z samolotów. Pijany został wyproszony z pokładu po tym, jak wywołał tam awanturę. Po opuszczeniu samolotu za cel obrał pracowników lotniska. Zachowywał się agresywnie, padały wulgaryzmy.

Pijackie wybryki w samolocie i na lotnisku. Miał półtora promila

Uspokoił się, gdy przybyli strażnicy miejscy. Ci zawieźli go na "wytrzeźwiałkę" na ul. Kolskiej w Warszawie. Tam, w trakcie oczekiwania, znów zaczął się awanturować. Nie chciał wykonywać poleceń funkcjonariuszy i bardzo agresywnie się do nich odnosił.

Uspokoiło go zastosowanie środków przymusu bezpośredniego. Po badaniu alkomatem odnotowano półtora promila alkoholu w wydychanym przez niedoszłego pasażera powietrzu.

Czytaj także:

Odpowie za atak na strażnika

"Miłośnik podróży ze sporą domieszką alkoholu, będzie musiał nie tylko opłacić swój pobyt w Ośrodku, ale także odpowiedzieć za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego na służbie" - czytamy w relacji stołecznej Straży Miejskiej.

ms


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej