Ekstraklasa. Mecz "dla koneserów" w Kielcach. Korona i Lechia bez goli
Korona Kielce bezbramkowo zremisowała z Lechią Gdańsk w pierwszym sobotnim meczu Ekstraklasy. Przez większość czasu było to spotkanie "dla koneserów", ale w końcówce gospodarze stworzyli sobie sporo okazji i mogą tylko żałować, że ich nie wykorzystali.
2024-11-09, 14:00
W pierwszym kwadransie Lechia znacznie dłużej utrzymywała się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Niecelne strzały obu drużyn "pruły powietrze", a bramkarze bezczynnie przyglądali się jak uderzenia przelatują kilka metrów od celu lub odbijają się od nóg obrońców.
Wraz z upływem meczu obraz gry stawał się coraz brzydszy. Żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie okazji strzeleckich, a częściej niż składne akcje oglądaliśmy kiksy i chaotyczne wybicia. Pierwsze 45 minut było więc czasem z gatunku tych "do zapomnienia", bowiem nie padł ani jeden celny strzał, a i tych, które realnie mogły zagrozić bramce, było jak na lekarstwo.
Kielczanie nieco "rozruszali" początek drugiej odsłony swoją ofensywną grą, która doprowadziła ich do znakomitej okazji w 53. minucie. Gospodarzy oddali aż cztery strzały w zaledwie kilka sekund. Dwa razy gola mógł zdobyć Resta - za pierwszym razem strzał obronił Sarnawśkyj, dwa kolejne zostały zablokowane przez Olssona i przez... Szykawkę, piłkarza Korony. Przy czwartej próbie Resta uderzył nad poprzeczką.
Lechia odpowiedziała w 66. minucie, kiedy Wjunnyk zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale piłka tylko musnęła słupek i wyszła na aut bramkowy. Gorąco w "szesnastce" korony zrobiło się także w 74. minucie, gdy po centrze do Pllany jeden z defensorów gdańszczan trącił piłkę w ten sposób, że o centymetry minęła słupek.
REKLAMA
Po chwili akcja przeniosła się w pole karne gości - z woleja strzelał Remacle, jednak Sarnawśkyj był na posterunku. W końcówce golkiper Lechii popisał się jeszcze interwencjami przy uderzeniach Błanika i Dalmau, ratując remis.
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 0:0
Żółta kartka - Korona Kielce: Miłosz Trojak, Martin Remacle. Lechia Gdańsk: Rifet Kapic, Bohdan Wjunnyk, Kacper Sezonienko, Miłosz Kałahur.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 8 296.
Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Miłosz Trojak, Pau Resta, Marcel Pięczek - Dominick Zator, Yoav Hofmeister, Martin Remacle (83. Miłosz Strzeboński), Konrad Matuszewski - Wiktor Długosz (62. Dawid Błanik), Jewgienij Szykawka (83. Adrian Dalmau), Mariusz Fornalczyk (76. Pedro Nuno).
Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawski - Dominik Piła, Bujar Pllana, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Tomasz Wójtowicz, Tomasz Neugebauer (78. Louis D'Arrigo), Rifet Kapić, Anton Carenko (86. Karl Wendt), Maksym Chłań - Bohdan Wjunnyk (72. Kacper Sezonienko).
- Ekstraklasa - sezon 2024/2025 - WYNIKI, TERMINARZ
- Ekstraklasa. Komisja Ligi anulowała czerwoną kartkę Gurgula. Kary dla Legii podtrzymane przed hitem
- Ekstraklasa. Świetne wieści dla kibiców Lecha. Mikael Ishak na dłużej w Poznaniu
bg
REKLAMA
REKLAMA