Ekstraklasa. Śląsk - Puszcza. Rozczarowanie we Wrocławiu, zaskakujący triumf gości
Piłkarze Śląska Wrocław długo przeważali, ale w starciu dwóch drużyn walczących o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie przegrali u siebie z Puszczą Niepołomice 0:1.
2024-11-30, 16:50
Mecz mógł się zacząć doskonale dla gospodarzy. Podopieczni Michała Hetela już od początku ruszyli do śmiałych ataków.
Śląsk przeważał, ale był nieskuteczny
Już po pierwszej akcji Śląska arbiter Piotr Lasyk podyktował rzut karny, dopatrując się faulu Mateusza Stępnia na Arnau Ortizie. Po interwencji systemu VAR jedenastka została jednak anulowana.
Nie wybiło to z rytmu wrocławian - w trzeciej minucie, po podaniu Sylvestra Jaspera, kapitalną okazję zmarnował Piotr Samiec-Talar, który uderzył obok bramki.
Wciąż aktualni wicemistrzowie Polski nadal przeważali - z dystansu niecelne strzały oddali Tudor Baluta czy Aleks Petkow. Goście byli znacznie mniej groźni, ale też potrafili zagrozić bramce, jak wtedy gdy główkował Michalis Kossidis, ale piłka po próbie cypryjskiego napastnika poszybowała nad bramką.
REKLAMA
Śląsk przeważał, ale wrocławianie mieli kłopoty ze skutecznością. Kilka strzałów oddał Mateusz Żukowski, który jednak za każdym razem był blokowany przez obrońców. Po uderzeniu Jaspera piłkę bez problemu złapał natomiast Kewin Komar.
Pod koniec pierwszej połowy golkiper Puszczy obronił jeszcze strzał Petra Schwarza.
Cholewiak bohaterem Puszczy
Po przerwie znowu przeważali wrocławianie, ale to goście stworzyli sobie kapitalną szansę na objęcie prowadzenia! W 56. minucie nieco przypadkowo do pozycji strzeleckiej doszedł Jakov Blagaić, który zdołał uderzyć głową. W kapitalnym stylu piłki sięgnął jednak Rafał Leszczyński, który uratował Śląsk przed stratą bramki.
To było ostrzeżenie ze strony Puszczy, a 10 minut później podopieczni Tomasza Tułacza trafili do siatki! Bohaterem okazał się rezerwowy Mateusz Cholewiak, który uderzył tuż przy słupku i zszokował wrocławskich kibiców...
REKLAMA
Gospodarze błyskawicznie mogli odpowiedzieć, ale Żukowski trafił tylko w słupek niepołomickiej bramki.
Minuty mijały, a ataki Śląska nie przynosiły efektu. W 89. minucie główkował Sebastian Musiolik, ale wprost w ręce Komara. Sędzia Lasyk doliczył do drugiej połowy aż siedem minut.
Wyrównać się jednak nie udało i pierwsza w sezonie wyjazdowa wygrana Puszczy stała się faktem. Strata punktów w meczu z inną drużyną zaangażowaną w walkę o utrzymanie to spory kłopot dla Śląska... Puszcza, przynajmniej chwilowo, uciekła ze strefy spadkowej.
Śląsk Wrocław – Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Mateusz Cholewiak (66).
Żółta kartka – Śląsk Wrocław: Arnau Ortiz, Tudor Baluta, Petr Schwarz, Jehor Macenko; Puszcza Niepołomice: Wojciech Hajda, Konrad Stępień, Dawid Abramowicz, Kewin Komar.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 11 727.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Łukasz Bejger (78. Jehor Macenko), Aleksander Paluszek, Aleks Petkow, Krzysztof Kurowski (68. Mateusz Bartolewski) – Sylwester Jasper (68. Sebastian Musiolik), Petr Schwarz, Tudor Baluta, Piotr Samiec-Talar, Arnau Ortiz (60. Jakub Świerczok) – Mateusz Żukowski (68. Jakub Jezierski).
Puszcza Niepołomice: Kewin Komar – Piotr Mroziński, Łukasz Sołowiej, Dawid Szymonowicz, Dawid Abramowicz – Mateusz Stępień (78. Ioan Calin-Revenco), Wojciech Hajda, Konrad Stępień, Jakov Blagaić (63. Mateusz Cholewiak), Lee Jin-Hyun (73. Roman Jakuba) - Michalis Kosidis.
REKLAMA
- Ekstraklasa - sezon 2024/2025 - WYNIKI, TERMINARZ
- Matty Cash zaliczył wpadkę. Obrońca Aston Villi poległ na pytaniu o Ekstraklasę
- Ekstraklasa. Kompromitacja Lukasa Podolskiego. Jest dumny z bandyckiego faulu
/empe
REKLAMA