Jacy są Koreańczycy z Północy? "Ich psychologia to anomalia"

Żołnierze Korei Północnej są bez strachu, nie znają wielu emocji. Nie mają doświadczenia w walce, ale działają jak maszyny i dla tego będzie z nimi problem - taki obraz ludzi stłamszonych przez reżim Kim Dzong Una przekazuje ukraińskim mediom reżyser Witalij Manski, autor głośnego dokumentu "Pod opieką wiecznego słońca".

2025-01-17, 21:30

Jacy są Koreańczycy z Północy? "Ich psychologia to anomalia"
Witalij Manski opowiada o sposobie myślenia żołnierzy Korei Północnej. Foto: PAP/AA/ABACA/Rex Features/East News

Witalij Manski, znany dokumentalista, mimo nadzoru północnokoreańskich agentów, około dekady temu zdołał na chwilę zajrzeć za zasłonę propagandy w Korei Północnej. Jego dokument "Pod opieką wiecznego słońca" opowiada o życiu północnokoreańskiej rodziny. Nagrywaniu obrazu towarzyszyła ekipa agentów. Rodzinę, o której życiu opowiadano, umieszczono w pustym wieżowcu, w odrestaurowanym mieszkaniu. Manski został teraz zapytany przez dziennikarzy "Ukraińskiej Prawdy", jacy są według niego Koreańczycy z Północy.

Reżyser ocenił, że taka sytuacja, jak w Korei Północnej, nie ma precedensu. Choć jadąc tam w 2015 roku, spodziewał się zastać tam straszne realia epoki stalinowskiej, to znalazł coś innego, według niego - jeszcze gorszego. Ludzi tak bardzo zdominowanych przez reżim, że nie mieli pełnego zakresu emocji.

Czytaj także:

W odczuciu reżysera, północnokoreańskie społeczeństwo nie ma odniesienia do tego, jak żyją zwykli ludzie, jakie przeżywają emocje. Swoją rzeczywistość traktują jako normalność. Twórca przypuszcza, że są wolni od uczucia strachu, bo nie są świadomi, jak tragiczne jest ich życie. W każdym razie nie mógł odczuć atmosfery strachu. Odniósł wrażenie, że nie wiedzą nawet dokładnie czym jest miłość - w filmach północnokoreańskich, które widział, ten wątek właściwie się nie pojawia.

REKLAMA

"Nie istnieli za życia i nie będą istnieć po śmierci"

- Zrewidowałem nawet swoje podejście do niektórych północnokoreańskich filmów, które udało się zrobić innym autorom. Kiedyś lubiłem te taśmy. Oglądanie tych wszystkich bzdur było zabawne i dziwne. Ale kiedy byłem w Pjongjangu, odczułem okrucieństwo tych autorów, którzy widzieli tylko jakąś zabawę w tym, co się tam działo - powiedział "Ukraińskiej Prawdzie".

Jak dodał, podczas pobytu w Korei Północnej płakał "wewnętrznie", bo nie mógł okazywać łez. I czuł się tak źle, jak podczas pobytu w Auschwitz. W odczuciu reżysera, funkcję Boga pełni tam władca. Nie obchodzi się Bożego Narodzenia, a dzień urodzin Kima. 

Dodał, że nikt w Korei Północnej zapewne nie dowie się o ofiarach w walkach po stronie Rosji. Jego zdaniem, mimo braku doświadczenia bojowego, ci ludzie przysporzą Ukrainie dużo problemów, ze względu na swoją "mechaniczność". Reżyser dodał, iż nie jest pewien, czy w Korei Północnej są cmentarze - on sam nie miał możliwości ich zobaczyć. Choć na przykład wyglądał ich z samolotu. - Ci ludzie nie istnieli za życia i nie będą istnieć po śmierci - stwierdził.

"Pod opieką wiecznego słońca". Okrutniej niż za Stalina

"Pod opieką wiecznego słońca" to rosyjsko-niemiecko-czeski dokument w reżyserii Manskiego z 2015 roku. W umowie zapisano, że zdjęcia mają odbyć się pod kontrolą służb Pjongjangu. Jednak w tajemnicy Manski nakręcił kilkadziesiąt minut więcej materiału. I opublikował go wraz z komentarzem zza ekranu.

REKLAMA

Witalij Manski jest też autorem filmu dokumentalnego "Świadkowie Putina", opowiadającym o początkach jego prezydentury w Rosji w latach 90. W wywiadach mówił, że Putina po drodze po prostu nikt nie zatrzymał. Wyznał także, że z powodu agresji Władimira Putina on sam wstydzi się mówić po rosyjsku.

Manski urodził się w 1963 roku we Lwowie. Od 10 lat mieszka na Łotwie. Przeniósł się tam, gdy ograniczano dobór filmów do utworzonego przez niego w Petersburgu festiwalu filmów dokumentalnych Artdocfest. Wówczas przeniósł tę imprezę do Rygi.

Według szacunków wywiadu Korei Południowej, Pjongjang wysłał do Rosji około 10 tysięcy żołnierzy. 

Ukraińska Prawda/agk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej