Koniec marzeń Polaków na MŚ. Porażka ze Szwajcarią przekreśliła nadzieje
Polscy szczypiorniści przegrali w Herning ze Szwajcarią 28:30 (15:18), co oznacza, że zajęli ostatnie miejsce w grupie A i nie awansowali do fazy zasadniczej mistrzostw świata. Biało-Czerwoni będą grali w tzw. Pucharze Prezydenta IHF, w którym udział weźmie osiem najsłabszych zespołów turnieju.
2025-01-19, 17:05
Polacy nie mogli sobie pozwolić na porażkę, jeśli liczyli na awans do rundy zasadniczej mistrzostw świata.
Niedzielny mecz był też starciem dwóch wybitnych rozgrywających, którzy obecnie pełnią rolę selekcjonera swoich drużyn narodowych - Marcina Lijewskiego oraz Andy'ego Schmida.
Błędów nie brakowało
Biało-Czerwoni nieźle zaczęli spotkanie. W czwartej minucie, po tym, jak Kamil Syprzak rzucił skutecznie z koła, mieli przewagę dwóch trafień (3:1). Skutecznie grał też prawoskrzydłowy Marek Marciniak, który szybko rzucił dwie bramki (4:2). Helweci jednak się nie poddawali.
W ósmej minucie przejęli piłkę i wyrównali za sprawą Dimitrija Kuettela (4:4). Biało-Czerwoni zaczęli notować kolejne straty - po dziewięciu minutach gry mieli już cztery takie błędy. Nic dziwnego, że po kolejnym nieporozumieniu z kontrą ruszył gwiazdor szwajcarskiej kadry Lenny Rubin i wyprowadził drużynę na prowadzenie (4:5).
REKLAMA
Na szczęście, także Helweci notowali sporo błędów i mieli problemy ze skutecznością. Strzelecką niemoc obu ekip przerwał, niestety, Noam Leopold, który w 15. minucie podwyższył przewagę Szwajcarów i zmusił trenera Lijewskiego do wzięcia przerwy na żądanie (5:7). Po powrocie do gry Polacy błyskawicznie wyrównali po golu Ariela Pietrasika i skutecznej kontrze Michała Olejniczaka (7:7).
Trzeba było gonić wynik
Szwajcarzy nieco się zacięli, a nasi szczypiorniści odzyskali prowadzenie w 17. minucie za sprawą Olejniczaka. Szybko jednak odpowiedział Kuettel (8:8). Obie drużyny grały zresztą zrywami - skuteczny był natomiast Rubin (9:10). Gdy w 22. minucie swoją trzecią bramkę w meczu rzucił szwajcarski kołowy Lucas Meister, rywale odskoczyli na dwie bramki (10:12).
W kolejnych minutach Szwajcarzy trzymali naszą drużynę na dystans dwóch bramek (13:15). W naszych szeregach wynik trzymał Przytuła, ale wśród rywali bezbłędny był Kuettel (14:16). Polacy momentami grali bardzo źle i notowali błędy, które na tym poziomie nie mogą się zdarzać.
Wynik pierwszej połowy ustalił Gino Steenaerts (15:18). Dość powiedzieć, że przez 30 minut podopieczni Marcina Lijewskiego zanotowali dziewięć strat... Biało-Czerwoni byli o pół godziny od wyeliminowania z turnieju.
REKLAMA
Pogoń, która nic nie dała...
Już w pierwszej akcji drugiej połowy wynik podwyższył Felix Aellen. W odpowiedzi spudłował Przytuła... Po kolejnym rzucie Aellena, Helweci mieli już pięć goli przewagi (15:20). Polską niemoc przełamał dopiero w 34. minucie Pietasik (16:21).
Po golu Marciniaka udało się zbliżyć na trzy trafienia (18:21). Skuteczność odnalazł natomiast Pietasik, po którego dwóch kolejnych golach Polacy zbliżyli się na dystans dwóch goli w 40. minucie (20:22). Gy Szwajcarzy grali w osłabieniu, gola kontaktowego rzucił Marciniak (21:22).
Wyrównać udało się w 44. minucie po bardzo ładnym rzucie Przytuły (22:22)! Podobnie jak w meczu z Czechami, bardzo dobrze bronić zaczął Marcel Jastrzębski, co pomogło w odrobieniu strat.
Zostaje Puchar Prezydenta
Szwajcarzy zdołali się obudzić. Na 10 minut przed końcem mieli dwa gole przewagi po trafieniu Leopolda (23:25). Lijewski poprosił o przerwę, ale na niewiele to się zdało. Po rzucie Meistera rywale mieli już o trzy gole więcej (24:27).
REKLAMA
W grze Polaków było zbyt dużo strat, by zbliżyć się do rywali. Nawet w doskonałej sytuacji sam na sam z bramkarzem, Mikołaj Czapliński przegrał pojedynek z Nikolą Portnerem. Gdy w 58. minucie, do siatki trafił Mehdi Ben Romdhane, mecz był w praktyce rozstrzygnięty (26:30).
Ostatecznie Biało-Czerwoni przegrali 28:30, co oznacza, że zajęli ostatnie miejsce w grupie A...
Nie awansowali zatem do fazy zasadniczej mistrzostw i teraz będą grali w chorwackim Porecu w rozgrywkach o tzw. Puchar Prezydenta IHF, o który powalczy najsłabsze osiem zespołów...
Polska - Szwajcaria 28:30 (15:18).
Polska: Adam Morawski, Marcel Jastrzębski – Damian Przytuła 9, Piotr Jędraszczyk, Michał Olejniczak 3, Bartłomiej Bis, Paweł Paterek, Ariel Pietrasik 4, Jan Czuwara 2, Kamil Syprzak 4, Arkadiusz Moryto, Marek Marciniak 4, Maciej Gębala, Mikołaj Czapliński 2, Mateusz Wojdan, Łukasz Rogulski.
Szwajcaria: Nikola Portner, Jannis Scheidiger - Lucas Meister 4, Lenny Rubin 5, Gian Attenhofer, Felix Aellen 3, Samuel Roethlisberger, Dimitrij Kuettel 5, Luka Maros, Gino Steenaerts 4, Lukas Laube 1, Luca Sigrist, Samuel Zehnder, Joel Willecke, Noam Leopold 5, Medhi Ben Romdhane 3.
Sędziowali: Ivan Pavicević, Milos Raznatović (Czarnogóra).
Kary: Polska - 8; Szwajcaria - 8 minut.
- Świetna skuteczność Jastrzębskiego to za mało. Biało-Czerwoni remisują z Czechami po thrillerze w Herning
- Sędzia odebrał zwycięstwo Polakom? "Tam nie było żadnych kroków!"
Źródło: PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA
REKLAMA