"Niemcy nie wiedzieli, że patrzą na pogrzeb swojej demokracji". Hitler kanclerzem Niemiec

Kiedy 30 stycznia 1933 roku Adolf Hitler – szef NSDAP, wówczas największej niemieckiej partii – z zachowaniem wszelkich demokratycznych procedur objął funkcję kanclerza Niemiec, Berlin świętował. Rzesze zwolenników nazistów manifestowały swoją radość okrzykami "Sieg Heil". Przez centrum miasta przeszedł wielotysięczny pochód paramilitarnych bojówek z pochodniami.    

Jacek Puciato

Jacek Puciato

2025-01-30, 05:55

"Niemcy nie wiedzieli, że patrzą na pogrzeb swojej demokracji". Hitler kanclerzem Niemiec
Prezydent Niemiec Paul von Hindenburg i kanclerz Adolf Hitler, 1933 r. . Foto: East News

Wśród wielu prasowych tytułów, które relacjonowały na przełomie stycznia i lutego 1933 roku zmianę władzy w Niemczech, znalazła się regionalna (Nowe Miasto-Pomorze) gazeta "Drwęca".

"Hitler kanclerzem Rzeszy". Fot. domena pubiczna "Hitler kanclerzem Rzeszy". Fot. Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa/domena publiczna

"Jest to front nacjonalizmu niemieckiego w czystej formie"; "w ogóle należy liczyć się z tym, że jest to umocnienie się rządów nacjonalistycznych w Niemczech na długie lata", oceniał z kolei berliński reporter "Kuriera Poznańskiego" w swojej relacji z 30 stycznia 1933 roku. I dodawał: "w niektórych kołach, także prawicowych, panuje po dokonanej decyzji pewne przerażenie po tym skoku w ciemność, jak się wyraża Deutsche Allgemeine Zeitung".

"W każdym razie dzień dzisiejszy może stać się początkiem nowej ery w życiu Niemiec", podsumowywał poznański publicysta.

Hitler idzie po władzę

W 1933 roku Adolf Hitler miał 44 lata, a za sobą długą drogę na polityczne szczyty.

REKLAMA

Na zebraniu, wówczas jeszcze niewiele znaczącej, Niemieckiej Partii Robotniczej pojawił się w 1919 roku. Jako 30-latek wstąpił w jej szeregi. W lutym 1920 roku partia ta zmieniła nazwę na NSDAP (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza), a Adolf Hitler przejął w niej przywództwo.

Po puczu monachijskim, nieudanej próbie siłowego przejęcia władzy, partia Hitlera została zdelegalizowana, a on sam osadzony w więzieniu. Jednak już rok później przyszły Führer znalazł się na wolności. NSDAP została odbudowana, a w 1924 roku startowała już legalnie w wyborach do Reichstagu.

Początki były skromne. W wyborach 1924 roku NSDAP zdobyło 3 proc. poparcia, w 1928 roku spadło ono do 2,6 proc. głosów. Sytuację zmienił dopiero wielki kryzys ekonomiczny, który przetoczył się przez cały świat, nie oszczędzając Niemiec. Radykalne pogorszenie sytuacji ekonomicznej, szalejąca inflacja i bezrobocie podsycały radykalizację poglądów w społeczeństwie.

"Demagogiczne rozwydrzone instynkty"

Wówczas partią Hitlera zainteresowali się przedstawiciele świata finansjery i wielkiego przemysłu (niemieccy, ale później też amerykańscy), obawiający się przewrotu komunistycznego i jego następstw w postaci nacjonalizacji własności oraz krwawej rozprawy z warstwą posiadającą.

REKLAMA

Uzbrojony w gotówkę Hitler mógł dotrzeć ze swoim przekazem do szerokich mas niemieckiego społeczeństwa. Oferował im prostą wizję świata, opartą na dychotomii swoich-obcych, gospodarował pole niesprawiedliwie wyrządzonej krzywdy i podsycał kompleks tego, że Niemcom przeznaczona jest wielkość.

"Demagogiczne rozwydrzone instynkty nacjonalistycze, którym Hitler zawdzięcza swoje wyniesienie, będą się musiały wyżyć. Chcąc się utrzymać na wierzchu, demagog będzie musiał wykazać żer", pisał trafnie 1 lutego 1933 roku, na wieść o dojściu Hitlera do władzy publicysta pisma "Naprzód".

Na początku lat 30. XX wieku te "rozwydrzone instynkty" torowały sobie drogę do władzy – w zupełnie demokratyczny sposób.

"Uwodził przemysłowców i wojsko, ale był układny"

Moment pierwszego dużego sukcesu NSDAP przyszedł w wyborach parlamentarnych do Reichstagu z 1930 roku, kiedy partia stała się drugą siłą polityczną w Niemczech. Na mocy kolejnych wyborów, w 1932 roku, ugrupowanie Hitlera odniosło spektakularny sukces, osiągając 37 proc. poparcia. Tym samym NSDAP stała się największą partią w Reichstagu (z 230 miejscami nie stanowiła jednak większości), a Adolf Hitler czołowym niemieckim politykiem.

REKLAMA

Dzięki kolejnym wyborom do Reichstagu, w listopadzie 1932 roku, ugrupowanie Adolfa Hitlera utrzymało status największej partii w kraju, choć poparło je mniej wyborców niż wcześniej (33 proc.).

– Droga Hitlera do władzy była długa, trwała prawie 20 lat. Przez cały czas polityk ten wykazywał olbrzymią zdolność kamuflażu. Owszem, uwodził przemysłowców i wojsko, ale był układny, przezorny, pełen szacunku dla demokracji – podkreślał w Polskim Radiu historyk prof. Janusz Stefanowicz.

I dzięki mechanizmom tej właśnie demokracji 30 stycznia 1933 roku prezydent Niemiec Paul von Hindenburg powierzył stanowisko kanclerza koalicyjnego rządu Adolfowi Hitlerowi.


Posłuchaj

Prof. Janusz Stefanowicz o drodze Hitlera do władzy. Audycja z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" (PR, 1998) 9:21
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Demokracja, "narzędzie jednorazowego użytku"

– Hitler pragnął władzy totalnej i całkowitej, by wprowadzić w życie swą religię, której zasady wyłożył wcześniej między innymi w "Mein Kampf". Mówił o tym chętniej, często ze szczerością tak przerażającą, że wielu, zbyt wielu zresztą, sądziło, że to tylko paranoiczne mrzonki człowieka, który nie zna realnych ograniczeń, jakie niesie władza zmuszająca do kompromisu, rezygnacji z wielu wcześniejszych zapowiedzi – omawiał w radiowej audycji dojście Hitlera do władzy historyk dr Janusz Osica.

Tych wielu, którzy bagatelizowali zagrożenie ze strony Hitlera, nie wiedziało, że wiedzieli polityk ten "potraktuje demokrację i jej zasady jako wygodne i skuteczne narzędzie". – Ale tylko narzędzie jednorazowego użytku, przydatne do zdobycia władzy, a potem bezużyteczne, nadające się jedynie do wyrzucenia na śmietnik – dodawał dr Janusz Osica.


Posłuchaj

Dr Janusz Osica o nowym niemieckim ładzie. Audycja z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" (PR) 9:39
+
Dodaj do playlisty

 

Wojna? "Żyjemy w czasach wszelkich możliwości"

Wśród wielu relacji i komentarzy, które pojawiły się w prasie po 30 stycznia 1933 roku, znaczący jest głos Ignacego Jana Paderewskiego. W wywiadzie, który udzielił dla "New York Timesa", a o którym pisał 27 marca 1944 "Kurier Poznański", słynny pianista i polityk przewidywał, że hitlerowskie Niemcy "nie zadowolą się Gdańskiem ani Pomorzem", że "zażądają Śląska, potem Alzacji, a potem Austrii".

REKLAMA

Kiedy Ignacego Jana Paderewskiego zapytano, czy spodziewa się w najbliższym czasie możliwości wojny, odpowiedział przecząco. Dodając, "że żyjemy jednak w czasach, w których istnieją wszelkie możliwości".

***

Czytaj także:

***

REKLAMA

Na wieść o kanclerzu Adolfie Hitlerze Berlin zaczął świętować.

"Na Wilhelm-Strasse wychodzących z Auswartiges Amt Hitlera, Göringa i Fricka witała burza oklasków. Z trudem tylko utrzymywała porządek policja przed hotelem Kaiserhof, gdzie mieszkał Führer. Rosnące nieustannie rzesze tam i przed gmachem Reichstagu wznoszą oklaski Sieg Heil, śpiewając na przemian Deutschland i Horst Weesel", donosiła prasa.

– Adolf Hitler uczcił swój sukces wielką defiladą swej gwardii koło Bramy Brandenburskiej – dopowiadał dr Janusz Osica. – Niemcy nie wiedzieli jeszcze, że obserwują pogrzeb swej demokracji.

jp

REKLAMA

Źródła: Kamil Szołdra, "Prasa endecka wobec przejęcia władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera a kwestia bezpieczeństwa w Europie (styczeń-lipiec 1933)", "Bezpieczeństwo. Teoria i Praktyka", kwartalnik Uniwersytetu Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie, 2019/1; Marian Fortuna, "Dojście Hitlera do władzy w Niemczech w świetle polskiej prasy socjalistycznej", Kraków 1982.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej