Maria Stypułkowska-Chojecka. Posłuchaj wspomnień uczestniczki akcji "Kutschera" i powstania warszawskiego

Dziewięć lat temu, 5 lutego 2016 roku, zmarła Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama" - łączniczka batalionu "Parasol" Armii Krajowej, uczestniczka powstania warszawskiego i akcji wykonania wyroku na "kata Warszawy" Franza Kutscherę. O swoich bojowych doświadczeniach wielokrotnie opowiadała przed mikrofonem Polskiego Radia.

Tomasz Horsztyński

Tomasz Horsztyński

2025-02-05, 05:45

Maria Stypułkowska-Chojecka. Posłuchaj wspomnień uczestniczki akcji "Kutschera" i powstania warszawskiego
Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama" podczas spotkania z cyklu "Zdarzyło się w 1944 r..." zatytułowane "63. rocznica zamachu na Kutscherę" w Muzeum Powstania Warszawskiego. 22.02.2007 r.Foto: PAP/Leszek Szymański

"Najważniejszym było wykonać zadanie"

Przyszła na świat 24 września 1926 roku w Warszawie. W 1937 roku wstąpiła do 58. Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerzy. We wrześniu 1939 roku wraz ze swoją drużyną pełniła służbę pomocniczą na Dworcu Głównym - w ramach Harcerskiego Pogotowia Wojennego pomagała kobietom, dzieciom i osobom starszym.

W działalność konspiracyjną zaangażowała się w 1942 roku, wstępując do Szarych Szeregów, czyli zakonspirowanego harcerstwa. Posługiwała się pseudonimem "Kama". Rok później została przydzielona do Grup Szturmowych, tj. najstarszej grupy wiekowej Szarych Szeregów. Ukończyła kurs wojskowy, sanitarny, łączności konspiracyjnej oraz Zastępczy Kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agricola".

Należała do oddziału specjalnego "Agat" (późniejsze kryptonimy: "Pegaz" i, najbardziej znany, "Parasol") podporządkowanego Kedywowi Komendy Głównej Armii Krajowej.

- W batalionie "Parasol" czułam się wyróżniona, ale w tym sensie, że spoczywać na mnie będzie jakiś wielki obowiązek - mówiła w radiowej audycji z 2013 roku Maria Stypułkowska-Chojecka. - Jeżeli ktoś przystępował do działalności w tym oddziale, to miał świadomość, że może zostać ranny. Ale to nie było najważniejsze. Najważniejszym było wykonać zadanie jak najbliżej planu.

REKLAMA


Posłuchaj

Rozmowa Hanny Marii Gizy z Marią Stypułkowską-Chojecką "Kamą" o jej działalności w czasie II wojny światowej. Fragment audycji "Pokonać strach" (PR, 1.08.2013) 5:14
+
Dodaj do playlisty

 

Akcja "Kutschera"

Oddział odpowiedzialny był m.in. za sabotaż i dywersję oraz akcje odwetowe na funkcjonariuszach władz okupacyjnych. Maria Stypułkowska-Chojecka uczestniczyła w siedmiu takich operacjach, których celem była likwidacja niemieckich urzędników (np. "Waffels", "Koppe", "Stamm").

Najsłynniejszą spośród tych akcji był wykonany 1 lutego 1944 roku wyrok Polskiego Państwa Podziemnego na Franzu Kutscherze, dowódcy SS i policji dystryktu warszawskiego, który ze względu na brutalne prześladowania ludności cywilnej nazywany był "katem Warszawy". Zadaniem "Kamy" było prowadzenie wraz z Elżbietą Dziębowską "Dewajtis" i Anną Szarzyńską-Rewską "Hanką" obserwacji domu Kutschery mieszczącego się w Alei Róż. By móc zaplanować akcję, najpierw należało poznać zwyczaje i plan dnia esesmana.

W czasie samej akcji "Kama" zasygnalizowała innym uczestnikom operacji, że Kutschera wyruszył limuzyną spod swojego domu w Alei Róż. O tym, co czuła w tamtej chwili, mówiła w radiowej rozmowie z Dariuszem Kwiatkowskim.

REKLAMA

- Cały czas się bałam. Ale nie o siebie - słyszymy w audycji z 2007 roku. - Bałam się o kolegów, żeby w czasie akcji nie zostali ranni. Jak się okazało, byli ranni. Bałam się, żeby akcja się udała. Jak wiemy, udała się.


Posłuchaj

Rozmowa Dariusza Kwiatkowskiego z Marią Stypułkowską-Chojecką z okazji 63. rocznicy akcji "Kutschera". Fragment audycji "Sygnały dnia" (PR, 1.02.2007) 6:36
+
Dodaj do playlisty

 

"Chciałam za wszelką cenę być w tej dziurze"

Powstanie Warszawskie, które wybuchło dokładnie pół roku od akcji "Kutschera", Maria Stypułkowska-Chojecka rozpoczęła w kwatermistrzostwie (przygotowywała posiłki walczącym) 2. kompanii batalionu "Parasol". Wkrótce na własną prośbę została przeniesiona do sztabu zgrupowania "Radosław" (do którego należał "Parasol"), by służyć jako łączniczka dowódcy I plutonu 2. kompanii.

Powstanie Warszawskie - kliknij w obrazek i zobacz serwis specjalny

src=" //static.prsa.pl/3381df95-82b2-4b5e-b113-bab2d9f0b969.file"

REKLAMA

Przeszła cały powstańczy szlak bojowy "Parasola" - od Woli, przez Stare Miasto, Czerniaków, Mokotów, po Śródmieście. Poza wypełnianiem zadań łączniczki organizowała także punkty sanitarne oraz pomagała w transporcie kanałami rannych kolegów z oddziału. W radiowym reportażu "Zatrzymane obrazy" wspominała paraliżujący strach, który towarzyszył jej, gdy pod niemieckim ostrzałem czekała w kolejce do kanału, by móc przedostać się z Czerniakowa na Mokotów. "Kama" mimo dużego doświadczenia bojowego wciąż była nieletnią dziewczyną.

Żołnierze batalionu "Parasol" w czasie Powstania Warszawskiego. W środku Mara Stypułowska-Chojecka "Kama". Fot. Wikimedia commons/dp Żołnierze batalionu "Parasol" w czasie powstania warszawskiego. W środku Mara Stypułowska-Chojecka "Kama". Fot. Wikimedia commons/dp

- Trzęsły mi się kolana. Chciałam za wszelką cenę już być tam, w tej dziurze, w tym kanale. Odsuwałam "Zojdę" [Zofia Świeszcz-Łazor, koleżanka z "Parasola" - przyp. red.], a ona odezwała się do mnie: "Kama, co robisz?". Odsuwałam ją, bo chciałam być pierwsza. "Zojda" weszła, wchodzili inni. Opanowałam się. Weszłam i ja. I doszliśmy na Mokotów - mówiła w reportażu Barbary Grębeckiej.

Pod koniec powstańczych walk "Kama" obchodziła 18. urodziny. Gdy 2 października Powstanie Warszawskie skapitulowało, stacjonowała wraz z resztkami powstańców przy ul. Kruczej. Jak wspominała w radiowej audycji z 2004, na wieść o upadku zrywu wraz z towarzyszami broni zareagowała tak, jak "tylko młody człowiek może reagować".

- Ktoś przyniósł patefon, ktoś nastawił płytę, zagrało tango i wszyscy, płacząc, tańczyliśmy to żałobne tango - słyszymy w audycji. - I miałam przed oczami tyle koleżanek, młodych dziewczyn, tylu chłopców, którzy zginęli. Nawet nie rozmyślałam za co, dlaczego. Cały czas uważałam i uważam do dziś, że za wolną Polskę.

REKLAMA


Posłuchaj

Powstańcy, wśród nich Maria Stypułkowska-Chojecka, opowiadają o kapitulacji zrywu w października 1944 r. Audycja z cyklu "Powstańcze epizody" opracowana przez Andrzeja Sowę i Wojciecha Dmochowskiego (PR, 2004) 4:35
+
Dodaj do playlisty

 

Po kapitulacji zrywu "Kama" u boku ojca opuściła Warszawę wraz z ludnością cywilną.

***

Do stolicy wróciła na początku 1945 roku. Jeszcze w tym samym roku wyszła za mąż za kolegę z "Parasola" Jerzego Chojeckiego. Miała z nim dwóch synów. Obowiązki domowe łączyła z pragnieniem kształcenia się. Uczęszczała do liceum, zdała maturę, a w 1968 roku (gdy jej synowie mieli 19 i 14 lat) ukończyła studia pedagogiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Przez 15 lat pracowała w Państwowych Zakładach Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, w redakcji miesięcznika "Oświata Dorosłych". Kierowała redakcją "Pedagogiki i Psychologii".

REKLAMA

Aktywnie uczestniczyła w życiu Środowiska Żołnierzy Batalionu "Parasol", w którym była przewodniczącą Komisji Historycznej i Współpracy z Młodzieżą. Należała do Światowego Związku Żołnierzy AK, ponadto działała w Stowarzyszeniu Szarych Szeregów, w którym pełniła funkcję Przewodniczącej Rady Naczelnej. Była równocześnie członkiem Związku Powstańców Warszawskich.

W latach 1989-1990 była współorganizatorką Fundacji im. Gen. Leopolda Okulickiego, gdzie założyła Specjalistyczną Przychodnię Lekarską dla weteranów wojennych, w której pracowała społecznie do 1999 roku, dbając o poprawę zdrowia kombatantów. Wchodziła w skład Ogólnopolskiego Komitetu Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego.

Źródła: PAP.pl, 1944.pl, Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej