Wybuch granatnika na komendzie. Nowe fakty ws. gen. Szymczaka

Kto kłamał w sprawie granatnika, który wypalił w gabinecie gen. Jarosława Szymczyka? - pyta wtorkowa "Rzeczpospolita" na swoich stronach internetowych. Dziennikarze gazety dotarli do nowych faktów w sprawie. Zgodnie z ich ustaleniami szef policji w latach 2016-2023 dostał od Ukraińców w pełni sprawną broń.

2025-02-18, 07:09

Wybuch granatnika na komendzie. Nowe fakty ws. gen. Szymczaka
Gen. Jarosław Szymczyk dostał od Ukraińców w pełni sprawną broń - ustaliła "Rzeczpospolita". Foto: PAP/Leszek Szymański

Nowe fakty w śledztwie po wybuchu granatnika. "Rzeczpospolita": Ukraińcy podali sprawną broń

"Rzeczpospolita" powołuje się w swoich ustaleniach na nieznane dotąd materiały ze śledztwa dotyczącego wybuchu granatnika. Według dziennika ukraińscy szefowie Państwowej Służby Sytuacji Nadzwyczajnych zeznali w polskim śledztwie, pod odpowiedzialnością karną, że Szymczykowi podarowano pusty tubus po granatniku, który miał zniszczoną membranę i był lekki. Strona ukraińska miała też sugerować, że granatnik mógł zostać podmieniony.

Z ustaleń polskich śledczych wynika jednak, że to nieprawda i Jarosław Szymczyk dostał w pełni sprawną broń. "Generałowie podarowali Szymczykowi w pełni sprawną, załadowaną nabojem broń. Dowodem jest zdjęcie z chwili przekazania »prezentu”« jakie zrobił na pamiątkę ówczesny rzecznik komendanta, insp. Mariusz Ciarka. Dowodzi ono, że po drodze granatnika nikt nie podmienił" - czytamy na stronach "Rzeczpospolitej". 

Czytaj także: 

Do wybuchu doszło w grudniu 2022 roku w gabinecie szefa policji. Ranny został sam generał oraz pracownik komendy. Eksplozja uszkodziła też strop komendy.


Źródła: Polskie Radio/RP.pl/mbl/kor

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej