Błędy bramkarzy i kuriozalne gole. Motor postawił się Legii!
W ostatnim meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy nie brakowało emocji i niecodziennych bramek. Piłkarze Motoru Lublin zremisowali u siebie z faworyzowaną Legią Warszawa 3:3, wyrównując w 11. minucie doliczonego czasu w drugiej połowie!
2025-03-10, 21:02
Mecz z Motorem był szczególny dla szkoleniowca Legii Goncalo Feio. Portugalczyk to właśnie dzięki pracy w Lublinie wyrobił sobie nazwisko na trenerskim rynku, ale odchodził z klubu w dość burzliwych okolicznościach.
Kuriozalny gol dał Legii prowadzenie
Początek poniedziałkowego meczu był jednak dość spokojny. Tak było do 11. minuty, gdy Legia objęła prowadzenie po wyjątkowo kuriozalnych okolicznościach.
Bramkarz Motoru Kacper Rosa pomyślał, że sędzia Jarosław Przybył przerwał grę, więc położył piłkę na ziemi, chcąc niebawem wykonać rzut wolny. Problem w tym, że arbiter nie gwizdał, co doskonale wykorzystał Marc Gual. Hiszpan podbiegł do piłki i skierował ją do siatki, zdobywając chyba najprostszego gola w karierze.
REKLAMA
Podopieczni Mateusza Stolarskiego nie załamali się straconą w takich okolicznościach bramką. Do tego niepewne wyjścia notował golkiper Legii Vladan Kovacević, więc kibice Motoru mogli mieć nadzieję na wyrównanie.
Lublinianie początkowo nie mieli jednak stuprocentowych okazji, a Legia umiała groźnie skontrować. Niecelnie uderzał choćby Ilja Szkurin, a naprawdę blisko podwyższenia wyniku był Kacper Chodyna, który w 25. minucie oddał mocny strzał, po którym piłka poszybowała tuż nad bramką.
Van Hoeven zdobył bramkę, choć powinien dwie
Gdy wydawało się, że ataku Motoru osłabły, gospodarzom udało się wyrównać! Z prawej strony precyzyjnie dośrodkował Filip Wójcik, a Bradly van Hoeven popisał się skutecznym strzałem głową z odległości pięciu metrów! W 37. minucie Holender dał lublinianom upragnionego gola.
REKLAMA
Van Hoeven nie mógł być jednak w pełni zadowolony ze swojej postawy.
W końcówce pierwszej połowy holenderski napastnik powinien wyprowadzić Motor na prowadzenie. Przejął piłkę po fatalnym zagraniu Pawła Wszołka, wpadł w pole karne i mocno uderzył na bramkę w sytuacji sam na sam z Kovaceviciem. Trafił jednak w poprzeczkę!
W efekcie na przerwę piłkarze zeszli przy wyniku remisowym, ale emocji w Lublinie nie brakowało.
Po przerwie też ciekawie. Wymiana ciosów
REKLAMA
Druga połowa była zresztą równie interesująca. W 55. minucie kolejny fatalny błąd popełnił Rosa.
Tym razem bramkarz Motoru wypuścił w prostej sytuacji wypuścił piłkę z rąk po dośrodkowaniu Steve'a Kapuadiego. Futbolówka spadła pod nogi Chodyny, który nie mógł nie skorzystać z tego prezentu.
Gospodarzom po raz kolejny udało się wyrównać! Tym razem Motor zdobył bramkę w 65. minucie, gdy wrzutkę Bartosza Wolskiego z rzutu wolnego na gola zamienił Samuel Mraz. Słowacki snajper skutecznie główkował.
Kibice Motoru, którzy w komplecie wypełnili trybuny, nie cieszyli się zbyt długo z remisu. Zaledwie sześć minut później faworyzowani goście znowu prowadzili!
REKLAMA
Legia dała sobie wydrzeć wygraną
Ryoya Morishita zdobył zresztą kolejnego w tym meczu kuriozalnego gola. Tym razem bowiem do piłki, którą głową spod swojej bramki wybijał Mraz, dopadł Rafał Augustyniak, który fatalnie skiksował i nie trafił dobrze w futbolówkę. Ta jednak trafiła do Japończyka, który przyjął piłkę i pewnym strzałem umieścił ją w siatce!
Tym razem Legia nie chciała pozwolić na kolejne wyrównanie. "Wojskowi" utrzymywali się przy piłce, a niecelne strzały oddali Morishita i Juergen Elitim.
W doliczonym czasie gry świetną okazję miał Mraz, który dopadł do piłki po złym zagraniu Kapuadiego. Słowak trafił jednak tylko w boczną siatkę. Wydawało się, że starania Motoru spełzną na niczym.
REKLAMA
W dziewiątej minucie dodatkowego czasu gry sędzia Przybył podyktował jednak rzut karny dla Motoru. Arbiter uznał, że wychodzący z bramki Kovacević uderzył w twarz Mraza i wskazał na 11. metr.
Do piłki podszedł sam poszkodowany. Strzał Mraza z karnego odbił Kovacević, ale wobec dobitki Mraza był bezradny. W efekcie Motor zapewnił sobie punkt w jedenastej z doliczonych minut, a sędzia chwilę później zakończył mecz.
Motor Lublin - Legia Warszawa 3:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Marc Gual (10), 1:1 Bradly Van Hoeven (37), 1:2 Kacper Chodyna (55), 2:2 Samuel Mraz (65-głową), 2:3 Ryoya Morishita (71), 3:3 Samuel Mraz (90+10).
Żółta kartka - Motor Lublin: Jakub Łabojko, Filip Wójcik. Legia Warszawa: Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Rafał Augustyniak, Vladan Kovacević.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 15 200.
Motor Lublin: Kacper Rosa - Filip Wójcik, Marek Bartos, Herve Matthys, Krystian Palacz - Jakub Łabojko (61. Sergi Samper) - Piotr Ceglarz (76. Mbaye Ndiaye), Bartosz Wolski (83. Mathieu Scalet), Kaan Caliskaner (76. Antonio Szefer), Bradly Van Hoeven (76. Michał Król) - Samuel Mraz.
Legia Warszawa: Vladan Kovacević - Paweł Wszołek (46. Radovan Pankov), Jan Ziółkowski, Steve Kapaudi, Ruben Vinagre (89. Patryk Kun) - Rafał Augustyniak, Kacper Chodyna (62. Luquinhas), Juergen Elitim (89. Claude Goncalves), Marc Gual (74. Bartosz Kapustka), Ryoya Morishita - Ilja Szkurin.
- Marcin Włodarski zwolniony. Zagłębie Lubin szuka nowego trenera
- Skromna wygrana Jagiellonii. Pościg za Lechem trwa w najlepsze
- Ekstraklasa - sezon 2024/2025. WYNIKI, TERMINARZ, TABELA
Źródła: PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA